Witajcie
cieszę się, że odwiedzacie mnie podczas mojej nieobecności na FO. Mam nawał pracy i chyba przesilenie letnie

Chociaż dzisiaj jakiś dziwny zapał ogródkowy mnie złapał. Może dlatego, że wcześniej niż jesienią dotrą do mnie róże do skrzyń/nie wytrzymałam do wiosny. Mam styropian do ocieplenia, muszę tylko kupić keramzyt na dno, bo podobno jest niezłą izolacją zimową. Jak dotrą to napstrykam fotek i pokażę co wyszło.
Niezmiennie towarzyszy mi ochota na poprzesadzanie większości roślin, ale nie bardzo mam na to czas, więc pomyślałam, że może przedstawię plan ogrodnikowi, a on odbębni najcięższą robotę
Broniłam się w tym roku przed daturą na tarasie, ale rodzice przy przeprowadzce obdarowali mnie drzewkiem, więc mam spory okaz białej daturki
Sweety lubię takie niespodzianki ogródkowe
Aprilko nie ma co żałować, u mnie to przypadek
Robaczku to fakt, czasami jest miłe zaskoczenie podczas obchodu ogródkowego. Szkoda tylko, że chwasty nie tracą woli istnienia
Lukrecjo któregoś dnia dogrzewałam się kominkiem, aż trudno uwierzyć patrząc przez okno, że pogoda jest tak zmienna tego lata
Jolu dzielnie podołałam opiece do spółki z mamą, ale stres był ogromny. Na wypoczynek czasu brak

Nawet nie mam jak na urlop wyjechać, a tak mi tego potrzeba
Tamaryszku cieszę się, że zajrzałaś. Twój ogród jest absolutnie doskonały, więc miło słyszeć pochwały w kierunku mojego "malucha". Jęśli chodzi o koszykowce, to traktuję je jako jednoroczne, jedynie żurawkę wsadzę do gruntu we wrześniu, hortensja powędruje pewnie na strych, a doniczkowego klemka opatulę/eksperymentalnie..to samo czeka róże, które dojdą za kilka dni. Siatka wokół słupa i rury deszczowej jest dobrym pomysłem..liczyłam, że to ja jestem taka odkrywcza, a prekursorem był kto inny
Sosenko pracuję, pracuję, pracuję, a w domu padam na twarz
