Henryku... Według Ciebie 60 kaktusów to jest tylko?

I jak ja mam przy takim gadaniu w końcu przystopować z zakupami?

Zamiast mi tu wiadro zimnej wody wylać na głowę to jeszcze mnie mobilizują

Taka prawda, że na pewno coś się jeszcze pojawi w mojej kolekcji. Cały czas poluję na kaktusy z rodzaju
Astrophytum,
Gymnocalycium, czasami jak się trafi jakaś ładna
Mammillaria, chciałbym mieć chociaż jeden, dwa kaktusy z rodzaju
Thelocactus. Ehh... Gdybym miał większą działkę to już dawno bym jakąś szklarnię sobie postawił
sokolica pisze:Trzeba mieć trochę tego zielska, żeby móc ocenić, co się najbardziej podoba i to rozwijać.
Jak na razie wiem, że lubię mocno ociernione kaktusy oraz te kwitnące z góry i wianuszkami. Sposób kwitnienia rodzaju
Echinopsis,
Lobivia,
Rebutia itp. mnie nie zachwyca ze względu na "kwiat na trąbce"

Mimo, że kwiaty mają piękną budowę i kolorystykę to jakoś mnie nie porywają

Nie zmienia to jednak faktu, że posiadam pojedynczych (lub podwójnych

) przedstawicieli tych rodzajów
