Aguśka, u mnie zeszłą zimę w dobrym stanie przetrwała New Dawn. Straciła trochę gałązek, ale zostało jeszcze metr

Sięgnęła w sezonie do końca kraty 2m. Może wyżej, bo zawijam dokoła podpory. Nieźle radzi sobie raz kwitnąca Flammentanz, choć u mnie nie miała szczęścia. ND rośnie jednak blisko domu, a tamta dalej, tymczasem mrozy bywały poniżej -30

Dosyć odporna może być Schneewittchen, choć swoją musiałam jednak ostro przyciąć. Przy łagodniejszej zimie da sobie radę bez okrycia-mam ją 7 lat

Bardzo odporna powinna być raz kwitnąca Lykkefund i Semiplena, ale mam je dopiero od tego sezonu, więcej będę na pewno wiedziała wiosną
