
Comciowe zmiany ogrodowe
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
W ubieglym roku pokusilam sie też na zrobienie soku z agrestu ponieważ tak mocno były obsypane owocami ,ze szkoda byłoby ich zmarnować . Ileż można zjeść . Ten pierwszy owoc, chociaż krzywi gębę ,ale musze zaliczyć
Mariolko wyrobisz sie- powoli

- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
U mnie soki i ogórki kiszone idą w każdej ilości.
Z tym, że soki kończą się na początku zimy, więc wypiją każdą ilość jaką przerobię.
Z moich agrestów mam ze dwa wiaderka na soczek ale to i tak za mało
Ostatnio znalazłam gdzieś zapomniany słoik soku, cóż to była za radość w domu - prawie święto.
Soki robię w sokowniku, gotowy gorący soczek leję do słoiczków, zakręcam i gotowe.
Za to dżemy u mnie nie idą. Jeszcze dżem truskwkowo-agrestowy lub wiśniowy jakoś pójdzie ale w niewielkich ilościach, więc robię co dwa lata.
Za to robię taką galaretkę z czerwonej porzeczki, bo ona jest rewelacyjna do naleśników.
Robię po prostu sok z dość kwaśnych porzeczek, daję dużo cukru i po ostygnięciu mam taką galaretkę, którą smaruję gorące naleśniki, lekko się rozpuszcza ale za to jak te naleśniki smakują.
Dodam, że nie lubię naleśników z dżemem, ale z galaretką to i owszem.
Qrczę ! Chyba się głodna z tego wszystkiego zrobiłam.
Wracając do spraw ogrodowych to pomału zaczynam odczuwać braki parapetów do sasiedlenia przez doniczki.
Mam przepikowane żeniszki i heliotropy.
Pelargonie też przepikowałam ale one jakoś ... marnieją.
Nie powiem, rosną, ale pierwsze liście żółkną i robią się pergaminowe.
Dokarmiam, ale być może za mało ?
Przepikowałam już 2 odmiany pomidorków, reszta jeszcze za mała, albo wręcz dopiero wysiana.
A na pomidorki i paprykę to ja po prostu MUSZĘ mieć miejsce.
Stoi sobie na oknie fajny regalik ( zakosiłam zięciowi ), przydałby się drugi identyczny ale na razie córka broni go przede mną.
Coś muszę wykombinować, może wyślę ją do teściowej a ja w tym czasie myk-myk i zakoszę drugi regalik.
W ogrodzie na razie niewiele popracuję.
Mam od dzisiaj cykliniarza w domu, więc pracuję albo jeszcze przed świtaniem, albo wieczorami.
Co nie przeszkadza mi planować i zastanawiać się co najpilniejsze, co mniej pilne, a co powinno być zrobione na wczoraj.
Hortensje ogrodowe ( tak, mam takie, skusiłam się
) coś mi słabo przezimowały mimo kopczyków.
Daję im szansę, jeśli przez najbliższe trzy lata nie zakwitną - wywalę.
Z tym, że soki kończą się na początku zimy, więc wypiją każdą ilość jaką przerobię.
Z moich agrestów mam ze dwa wiaderka na soczek ale to i tak za mało

Ostatnio znalazłam gdzieś zapomniany słoik soku, cóż to była za radość w domu - prawie święto.

Soki robię w sokowniku, gotowy gorący soczek leję do słoiczków, zakręcam i gotowe.
Za to dżemy u mnie nie idą. Jeszcze dżem truskwkowo-agrestowy lub wiśniowy jakoś pójdzie ale w niewielkich ilościach, więc robię co dwa lata.
Za to robię taką galaretkę z czerwonej porzeczki, bo ona jest rewelacyjna do naleśników.
Robię po prostu sok z dość kwaśnych porzeczek, daję dużo cukru i po ostygnięciu mam taką galaretkę, którą smaruję gorące naleśniki, lekko się rozpuszcza ale za to jak te naleśniki smakują.

Dodam, że nie lubię naleśników z dżemem, ale z galaretką to i owszem.
Qrczę ! Chyba się głodna z tego wszystkiego zrobiłam.

Wracając do spraw ogrodowych to pomału zaczynam odczuwać braki parapetów do sasiedlenia przez doniczki.
Mam przepikowane żeniszki i heliotropy.
Pelargonie też przepikowałam ale one jakoś ... marnieją.
Nie powiem, rosną, ale pierwsze liście żółkną i robią się pergaminowe.
Dokarmiam, ale być może za mało ?
Przepikowałam już 2 odmiany pomidorków, reszta jeszcze za mała, albo wręcz dopiero wysiana.
A na pomidorki i paprykę to ja po prostu MUSZĘ mieć miejsce.
Stoi sobie na oknie fajny regalik ( zakosiłam zięciowi ), przydałby się drugi identyczny ale na razie córka broni go przede mną.

Coś muszę wykombinować, może wyślę ją do teściowej a ja w tym czasie myk-myk i zakoszę drugi regalik.

W ogrodzie na razie niewiele popracuję.
Mam od dzisiaj cykliniarza w domu, więc pracuję albo jeszcze przed świtaniem, albo wieczorami.
Co nie przeszkadza mi planować i zastanawiać się co najpilniejsze, co mniej pilne, a co powinno być zrobione na wczoraj.

Hortensje ogrodowe ( tak, mam takie, skusiłam się

Daję im szansę, jeśli przez najbliższe trzy lata nie zakwitną - wywalę.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Rozumiem ,ze te hortensje to młodzież ,która jeszcze nie zakwitła . Moja młodzieżówka ma już listki
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4926
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Mariolu jestem u Ciebie z rewizytą i czytam o smacznych soczkach i galaretkach
Ja kilka lat temu także m-i-a-ł-a-m hortensje ogrodowe. Przetrwały zaledwie dwie zimy..

- harwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1478
- Od: 5 mar 2008, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Mój wilczomlecz wygląda podobnie. Zrobię jak radzi Ola obetnę może się coś jeszcze uratuje. Ja też kwaśnolubna zostaw zostaw troszkę do podjadania i dla mnie ;)
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Mariolu ależ u Ciebie pięknie kwitnie
zwłaszcza rabarbar
Ja tez już trochę poprzekopywałam i poprzenosiłam roślinek, jeszcze róże mi nie pasują w tym miejscu co są
A powiedz te hortensje są cięzkie jeśli chodzi o uprawę w naszych warunkach?? Zakupiłam 3 sztuki takie niedużebo bardzo mi się podobają ale zielonego pojęcia nie mam o ich pielęgnacji
muszę poczytac 





Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=52851" onclick="window.open(this.href);return false;
Pozdrawiam Ola
Pozdrawiam Ola
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Dowiedziałam się, z Twojego zdjęcia Mariolu, że roślinka która u mnie też przemarzła to właśnie wilczomlecz mirtowaty, zdziwiona jestem, że u Ciebie tak zmarzły tulipany, pewnie za wczesanie wyszły na słoneczko.
Liliowce przykryte liśćmi żyją, ale czy wytrzymają wiosenne przymrozki? W ubiegłym roku zmarzły właśnie wiosną. Obmarzły z kolei u mnie kwiaty krokusów i niektóre całe krokusy. Najgorzej ucierpiał malutki skalniaczek pod wschodnią ścianą, gdzie szybciej topi się śnieg. Musze tam jakoś okryć na zimę. Spore kępki płożących floksów też przemarzły, obcięłam je może odbiją. Skalnica też cała brązowa. Ja nie mam co pokazywać jeszcze. Wyżaliłam się, ale jest lżej.
Liliowce przykryte liśćmi żyją, ale czy wytrzymają wiosenne przymrozki? W ubiegłym roku zmarzły właśnie wiosną. Obmarzły z kolei u mnie kwiaty krokusów i niektóre całe krokusy. Najgorzej ucierpiał malutki skalniaczek pod wschodnią ścianą, gdzie szybciej topi się śnieg. Musze tam jakoś okryć na zimę. Spore kępki płożących floksów też przemarzły, obcięłam je może odbiją. Skalnica też cała brązowa. Ja nie mam co pokazywać jeszcze. Wyżaliłam się, ale jest lżej.
Pozdrawiam Krystyna
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9838
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Jak tu zajrzałam, przypomniałam sobie, ze należy wreszcie wysiać pomidory!
Pobiegłam i zasiałam!
Widzę, że dzieci notorycznie cierpią przez ogrodnictwo matek
Moja szklarnia mieści się u syna w pokoju. Co prawda jescze tam nie mieszka, ale kręci głową na stół postawiony pod oknem i zawalony kannami.
Pracuś z ciebie! U mnie kompoty powoli robią panowie, bo ja stwierdziłam, że jeśli chcą pić - muszą pomagać.

Pobiegłam i zasiałam!
Widzę, że dzieci notorycznie cierpią przez ogrodnictwo matek

Moja szklarnia mieści się u syna w pokoju. Co prawda jescze tam nie mieszka, ale kręci głową na stół postawiony pod oknem i zawalony kannami.
Pracuś z ciebie! U mnie kompoty powoli robią panowie, bo ja stwierdziłam, że jeśli chcą pić - muszą pomagać.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- Lamia
- 500p
- Posty: 986
- Od: 27 maja 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny śląsk
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Wpadłam zobaczyć jak pracujesz:)
Motywacji potrzebuję
Motywacji potrzebuję

Re: Comciowe zmiany ogrodowe
hej Mariola, a ja szukałam Twojego wątku i patrzę, że nie mama bo jeszcze sie nie wpisalam
Zatem dopisuję i będę zaglądać
U mnie praca wre, koncepcje się zmieniaja jak burza, ale powoli do przodu
Byle pogoda dopisala:)
Pozdrawiam

Zatem dopisuję i będę zaglądać

U mnie praca wre, koncepcje się zmieniaja jak burza, ale powoli do przodu

Pozdrawiam

- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Jadziu - dwie z hortensji ogrodowych kwitły w ubiegłym roku, ale kupiłam je wiosną, więc to nie moja zasługa.
Sadziłam głęboko, dałam kopczyki, może zakwitną ?
Mam dwie, które kwitną na pędach jednorocznych i dwuletnich i na nie liczę szczególnie, choć jedna z nich po zimie w ogóle nie wygląda...
Olu - zgodnie z poradami jakie wyczytałam na forum, posadziłam ogrodówki głęboko.
Jeśli to i kopczyki im nie pomoże to się pożegnamy.
Wiolu - przecież chyba nawet wiesz który krzaczek agrestu zostawiam do skubania.
Olu-Tygi - ogrodowe są problematyczne, trzeba je sadzić dużo głębiej niż rosły w doniczkach.
Ale jeśli kupiłaś bukietowe lub krzewiaste to nie ma problemu, one kwitną na pędach jednorocznych, więc na 100 % zakwitną.
Krysiu - tulipanki pewnie za bardzo się pospieszyły i dlatego zmarzły.
U mnie też z niektórymi krokusami coś się stało, bo jest ich o wiele mniej niż w zeszłym roku.
Najlepiej kwitną mi te na rabacie, gdzie jest trochę kory albo opadłych liści.
Pewnie to je uchroniło...
Liliowce jeszcze nigdy mi nie przemarzły, ale to chyba nie moja zasługa ale ciepłej strefy klimatycznej.
Za to na razie trudno mi coś powiedzieć o kupionych w zeszłym roku i zadołowanych trawach.
Żyją, albo i nie, czas dopiero pokaże.
Miłka - ja ostatnie pomidorki posiałam w sobotę, więc nie jesteś aż tak bardzo opóźniona.
Ja nie robię kompotów, mam sokownik, wrzucam owoce i cukier, stawiam na kuchence i po jakimś czasie podstawiam pod wężyk słoik, nalewam i zakręcam.
Żadna robota.
Polecam szczerze, oszczędność i czasu i miejsca na przetwory.
Lamia
- cieszę się że do nas wróciłaś.
Świetna ta ikonka.
Olga - skąd ja to znam.
Koncepcji na ogród to ja miałam już kilka, co roku coś kombinuję ale efekty nie podobają mi się po jakimś czasie.
Do tej pory dostosowywałam się do tego co już było, zmiany były, ale nie aż takie jak teraz.
Bo teraz to nawet ścieżki są w zupełnie innym miejscu, a na ścieżkach wytyczonych bambusowymi patyczkami rosną jeszcze ostatnie roślinki.
Albo stoi sobie ławeczka.
Ale takiej roboty jaką Ty masz, powiem szczerze, nie zazdroszczę.
Albo jednak zazdroszczę, bo masz sporo wolnego miejsca na planowanie i zachciewanki.
Sadziłam głęboko, dałam kopczyki, może zakwitną ?
Mam dwie, które kwitną na pędach jednorocznych i dwuletnich i na nie liczę szczególnie, choć jedna z nich po zimie w ogóle nie wygląda...
Olu - zgodnie z poradami jakie wyczytałam na forum, posadziłam ogrodówki głęboko.
Jeśli to i kopczyki im nie pomoże to się pożegnamy.

Wiolu - przecież chyba nawet wiesz który krzaczek agrestu zostawiam do skubania.

Olu-Tygi - ogrodowe są problematyczne, trzeba je sadzić dużo głębiej niż rosły w doniczkach.
Ale jeśli kupiłaś bukietowe lub krzewiaste to nie ma problemu, one kwitną na pędach jednorocznych, więc na 100 % zakwitną.
Krysiu - tulipanki pewnie za bardzo się pospieszyły i dlatego zmarzły.
U mnie też z niektórymi krokusami coś się stało, bo jest ich o wiele mniej niż w zeszłym roku.
Najlepiej kwitną mi te na rabacie, gdzie jest trochę kory albo opadłych liści.
Pewnie to je uchroniło...
Liliowce jeszcze nigdy mi nie przemarzły, ale to chyba nie moja zasługa ale ciepłej strefy klimatycznej.
Za to na razie trudno mi coś powiedzieć o kupionych w zeszłym roku i zadołowanych trawach.
Żyją, albo i nie, czas dopiero pokaże.
Miłka - ja ostatnie pomidorki posiałam w sobotę, więc nie jesteś aż tak bardzo opóźniona.

Ja nie robię kompotów, mam sokownik, wrzucam owoce i cukier, stawiam na kuchence i po jakimś czasie podstawiam pod wężyk słoik, nalewam i zakręcam.
Żadna robota.
Polecam szczerze, oszczędność i czasu i miejsca na przetwory.
Lamia

Świetna ta ikonka.
Olga - skąd ja to znam.

Koncepcji na ogród to ja miałam już kilka, co roku coś kombinuję ale efekty nie podobają mi się po jakimś czasie.
Do tej pory dostosowywałam się do tego co już było, zmiany były, ale nie aż takie jak teraz.
Bo teraz to nawet ścieżki są w zupełnie innym miejscu, a na ścieżkach wytyczonych bambusowymi patyczkami rosną jeszcze ostatnie roślinki.

Albo stoi sobie ławeczka.
Ale takiej roboty jaką Ty masz, powiem szczerze, nie zazdroszczę.
Albo jednak zazdroszczę, bo masz sporo wolnego miejsca na planowanie i zachciewanki.

- jollla500
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10625
- Od: 26 cze 2008, o 23:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Witaj Mariolu
podziwiam szczerze Twoje siewki a w szczególności heliotropy i koleusy jak dla mnie to strasznie wymagające maluchy
za pierwszym razem gdy wysiewałam 2 lata temu wyrosły i padły w tym roku
wyrosły ale tylko jakieś pojedyncze są i to tez nie wiem co z nich będzie
Dlatego tym bardziej Mariolu chylę głowę



Dlatego tym bardziej Mariolu chylę głowę

Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Mariolka, z przyjemnością pohasałam po Twoich włościach. U Ciebie już bardzo wiosennie. Widzę, że masz laurowiśnię. Okrywasz ją na zimę? Moja w tym roku bardzo ucierpiała, choć była opatulona kubraczkiem z agrowłókniny. Mam jej fotkę na swoim wątku. Zastanawiam się, czy wycinać wszystkie gałązki z brązowymi listkami, czy jeszcze się wstrzymać. Jak sądzisz?
Pozdrawiam, Atena
Mój wiejski bałagan
Mój wiejski bałagan
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9838
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
A wiesz, że i ja mam sokownik!!! Ale coś nieurodzaj miałam w zeszłym roku i nie było co robić. Tylko kompociki z moreli były (od sąsiada wzięłam owoc). No i przez tą przerwę o sokowniku zapomniałam. 

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- Kazmierz
- 200p
- Posty: 450
- Od: 14 mar 2010, o 10:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia/150km/
Re: Comciowe zmiany ogrodowe


ja też co trochę coś przesadzam i przerabiam

może w końcu będzie ogród wyglądał tak jak bym chciał

pozdrawiam
