Datura - praktyczne porady - cz.2 (06.2011-10.2012)
- ewamon
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1593
- Od: 20 lis 2009, o 00:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Głogów
Re: Datura--praktyczne porady cz.2
Ja też bym wsadziła do wody,aż pokażą się białe kropeczki.Ale też niech inni się wypowiedzą.
Re: Datura--praktyczne porady cz.2
Trzeba oberwać więcej liści, pęd zrosić i na doniczkę nałożyć worek foliowy. Zamgławiać na wyczucie, może nawet codziennie. Doniczka powinna stać w ciepłym, jasnym miejscu,
i podeprzeć czymś badylka co by stał w pionie,
i podeprzeć czymś badylka co by stał w pionie,
Re: Datura--praktyczne porady cz.2
Z ukorzenianiem w ziemi radzę jeszcze poczekać.
W wodzie łatwiej jest kontrolować ew.gnicie.
W wodzie łatwiej jest kontrolować ew.gnicie.
- adrianic
- 1000p
- Posty: 1232
- Od: 4 maja 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ZAGŁĘBIE FUKSJOWE
- Kontakt:
Re: Datura--praktyczne porady cz.2
Moim zdaniem prawdopodobieństwo ukorzenienia jest już minimalne. Musisz się zawsze decydować - albo torf albo woda. takie zmiany wilgotności nie służą roślinie. Ja ukorzeniam wszystkie datury w doniczkach i procent przyjęcia sięga 100. Mam tylko problemy z jedną odmianą ale myślę, że to raczej wina jakiejś choroby grzybowej. Spróbuj zwiększyć temperaturę do 25 stopni.Dyshia pisze:Mam problem z moimi uciętymi zielonymi "badylkami". Po ścieciu stały dzień w wodzie i było wszystko ok, wczoraj moczyłam je w ukorzeniaczu i powsadzałam do doniczek, obficie podlałam. Dziś rano poszłam zobaczyć, co u nich i wszystkie leżały na płasko, bez wigoru. Proszę o pomoc, co robić... Wyciągnąć je z doniczek i wsadzić ponownie do wody? Stoją w chłodniejszym pomieszczeniu (15-18*C) przy oknie.Oberwałam też przed sadzeniem większe liście, by nie obciążały rośliny.
Co miałaś na myśli pisząc, że leżą?
Znam kilka sposobów na ukorzenianie datur
1. standardowy w słoiku z wodą (musi być przeźroczysty)
2. W torfie pionowo w doniczce z ukorzeniaczem do zielonych lub półzdrewniałych
3. w skrzynce badylek położony poziomo - wgnieciony do połowy średnicy do torfu (później można go pociąć i mieć kilka na raz jeśli na całej długości puści korzenie).
4. dla mnie jeden z ciekawszych - ukorzenianie na rosnącej daturze tzn. zamiast przycinać łodygi/gałązki zdrewniałe lub półzdrewniałe nacinamy delikatnie korę odsłaniając na całym obwodzie łodygę na długości 1-2 cm następnie bierzemy bardzo wilgotny torf oblepiamy nim odsłoniętą część, bierzemy folię lub woreczek foliowy i obwijamy nim szczelnie torf (można obwijając dodać więcej torfu. Co 2-3 dni sprawdzamy czy torf nie jest suchy, jeśli jest to robimy strzykawką z igłą dziurkę i dolewamy wody. Po max 2 tygodniach badylek puści korzenie do torfu i dopiero wtedy poniżej nowych korzeni odcinamy łodygę i wsadzamy do doniczki. To gwarantuje 100% ukorzenienie bo łodyga w trakcie ukorzeniania nadal jest zasilana przez "matkę". Można to też zrobić na zielonych elementach ale bez obrywania kory. Wymagania to temperatura powyżej 20 stopni.
Co do do ukorzeniania w wodzie to efektywność jest niższa niż w doniczce z torfem
Zraszanie pędu w doniczce też jest ryzykowne bo pęd może zacząć pleśnieć i podgniwać, a nałożenie worka tylko przyspieszy choroby grzybowe i pleśniowe - nakładanie folii sprawdza się głównie przy kiełkowaniu nasion, a nie przy ukorzenianiu. Jeśli badylek się przewraca to znaczy, że ziemia jest zła, źle ubita albo ktoś ukorzenia niepotrzebnie badylek długości 50 cm.
Najlepsze efekty przy ukorzenianiu osiągam przy doniczkach p9 z torfem+ukorzeniacz beż żadnych oprysków. Podlewanie tylko podsiąkowe - w warunkach domowych np nalewanie wody do podstawki - badylek max 20 cm z 3 oczkami i najlepiej już z małymi listkami przy najwyższym oczku albo badylek z wierzchołkiem wzrostu.
A dlaczego podlewanie podsiąkowe? Jeśli zanurzamy badylek w ukorzeniaczu i następnie wkładamy go do torfu to jakiekolwiek podlanie od góry od razu wypłukuje ukorzeniacz z łodygi. Przy podlewaniu podsiąkowym torf bierze tyle wody ile może i ani kropli więcej, a przy okazji ukorzeniacz jest tam gdzie powinien czyli oblepiony na łodydze
Pewnie wszystkie sposoby zadziałają ale ja piszę o tym, który jest najbardziej efektywny bo nie ma nic gorszego niż hodowanie datury, dbanie, nawożenie, później obcięcie badylków z których tylko kilka złapie korzenie.
Re: Datura--praktyczne porady cz.2
adrianic ale tu chyba chodzi o akcję ratunkową..
a tak w ogóle zgadzam się z tym co napisałeś (poza nakryciem teraz folią i zraszaniem oczywiście
, bo to podtrzymuję) chociaż jak leżały i to na płasko
to dopiero teraz do mnie dotarło, sądziłam, że zwiędły.
a tak w ogóle zgadzam się z tym co napisałeś (poza nakryciem teraz folią i zraszaniem oczywiście


- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Datura--praktyczne porady cz.2
Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Moniko, dobrze zrozumiałaś (jeśli ja Cię teraz dobrze rozumiem
), badylki zwiędły, straciły jędrność i zwisały z doniczki. Wycągnęłam je wszystkie z doniczek i umieściłam ponownie w wodzie, stoją w zimnym, jasnym pomieszczeniu (myślałam, że tak w takiej sytuaji bedzie dla nich lepiej...). Może da się kilka reanimować.
Adrianic, moczyłam je ukorzeniaczu wg proporcji dla badylków półzdrewniałych, mimo, że są całkiem zielone, może i w tym tkwi przyczyna?
Mam zdjęcie obrazujące stan obecny, ale wkleję troszkę później.

Adrianic, moczyłam je ukorzeniaczu wg proporcji dla badylków półzdrewniałych, mimo, że są całkiem zielone, może i w tym tkwi przyczyna?

Mam zdjęcie obrazujące stan obecny, ale wkleję troszkę później.

Re: Datura--praktyczne porady cz.2
Dyshia a wiesz jak się reanimuje podwiędniętą główkę/liście sałaty?
i oczywiście życzę powodzenia

i oczywiście życzę powodzenia
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Datura--praktyczne porady cz.2
Nie, nie wiem.
Ale domyślam się, że może chodzi o całkowite zanurzenie w wodzie?

Re: Datura--praktyczne porady cz.2
nie wierzę
no dobra, może ci się przyda przed świętami
- lekko zraszasz, wkładasz w woreczek foliowy, dmuchasz w worek jak w balonik, zawiązujesz i do lodówki/w chłodniejsze miejsce, każde zielsko tak wskrzesisz


no dobra, może ci się przyda przed świętami


- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Datura--praktyczne porady cz.2
Aha.
Dzięki za radę, zaraz tak kilka schowam. 


Re: Datura--praktyczne porady cz.2
ale wiesz, że brugmansia jest 'trująca' więc z wyczuciem..chyba, że za szamana chcesz robić
aaa i zdjęcia miałaś pokazać

aaa i zdjęcia miałaś pokazać
Re: Datura--praktyczne porady cz.2
Dyshia, żyją czy zdechły?
Re: Datura--praktyczne porady cz.2
Witam jestem nowa na forum.Zakochałam sie w daturach!DZiekuje......Kupiłam nasionka Datury wieloletniej zołtej wsadziłam do ziemi zakreciłam workiem i czekam......Prosze odpiszcie czy dobze zrobiłam....
Usunęłam treść dotyczącą odstąpienia szczepki
KaRo
Usunęłam treść dotyczącą odstąpienia szczepki
KaRo
- zjawka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1029
- Od: 28 paź 2010, o 20:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Datura--praktyczne porady cz.2
Pierwszy post i prosisz o odstąpienie szczepek? :roll:Bardziej na miejscu byłoby pytanie o odkupienie bądź wymianę....
- paola1a
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1089
- Od: 10 paź 2010, o 22:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Datura--praktyczne porady cz.2
Przecież niejednokrotnie już wiele osób oferowało się, że odda badylki tylko za koszty przesyłki, więc nie powinnaś się tak denerwować Zjawko. A że to pierwszy post................no cóż, każdy z nas kiedyś tutaj początkował. Takie jest przynajmniej moje zdanie
Paulina