Daysy,witaj!z róż które wymieniłaś na pewno polecić mogę Mary Rose,która zakwita jako jedna z pierwszych i kwitnie aż do póżnej jesieni.Praktycznie nie ma przerwy w kwitnieniu,cały sezon pojawiają się kwiaty na nowych przyrostach.
Grace też godna polecenia,ale ma wiotkie gałązki,a nie każdy to lubi.Ale to młoda róża,więc może trzeba trochę poczekać na wzmocnienie krzewu.
Majestic ma piękne,trwałe kwiaty,ale nie rozrósł się jak tego oczekiwałam.W minionym sezonie był biedniejszy niż w roku sadzenia.Może potrzebuje więcej czasu no porządne ukorzenienie się i wzmocnienie.
Captain Cristy ma przepiękne kwiaty i powtarza kwitnienie.Zakwitł po raz pierwszy,więc kwiatów miał niewiele ,ale liczę że w tym roku pokaże co potrafi.
Moja Leda też jeszcze młodziutka więc kwiatów miała niewiele .Ale one są tak piękne,że można jej wybaczyć to,że nie powtarza.
Ogólnie,to róże u mnie nie mają lekkiego życia,bo jestem zbyt zachłanna na kolejne odmiany i róże mają za ciasno.
Na pewno,w innych warunkach były by bardziej okazałe.
Rosenfaszination też młodziutka i właściwie nie powinnam pozwolić jej kwitnąć,ale ciekawość zwyciężyła.Jest zdrowa.
To ona w pełnym rozkwicie.Jednak kwiat najładniejszy jest w pierwszej fazie.
