Witam miłych gości
Justynko miło mi, że mnie odwiedzasz i serdecznie zapraszam do dalszych odwiedzin.
Cieszę się , szczególnie , że jesteś zapewne z niedalekich okolic i może będzie okazja poznać się osobiście.
Aniu,
Mireczko,

u mnie lilie jeszcze nie wszystkie zaczęły kwitnąć - czekam na speciozum.
Liliowce też pomału kończą.
A dalie jeszcze kwitną, no i powoli róże kolejno zaczynają powtarzać kwitnienie.
Kurczę , jakoś tak jakby jesiennie się robi .
Wiesiu,

Bo Ty Zimą miałaś wiosnę, wiosną miałaś upalne lato, latem masz jakąś jesień
i ......... oby jesienią nie nastała zima.

Oczywiście to żart,

dobrze, że chociaż wróciło ciepło.
Jakieś dwa dni temu u nas też spadła temperatura i było dość jesiennie. Ale już od wczoraj znowu jest
ciepło i wilgotno, chociaż specjalnie nie za wiele pada. Ogród cały czas jest wilgotny i ledwo człowiek
wyjdzie, to zaraz wilgoć włazi w buty. Prace ogrodowe ograniczam do ścinania przekwitniętych kwiatów.
No i zbieram sobie ślimaki....
Agnieszko,

zauważyłam, że tu na forum jest wiele osób, które wpadły na taki sam genialny
pomysł i posadziły kontrastowe pęcherznice Luteus i Diabolo.
Do tego zestawu dodałam jeszcze języczki.
Olu, 
tego berberysa to mam pewnie z 8 lat. Bardzo szybko urósł i zrobił się
ogromnym kłującym krzakiem, który rósł w miejscu, co do którego zmieniła mi się koncepcja .
Miał wtedy już tak około 1,5 do 1,7 m wysokości i był dość gęsty. Gdy wspomniałam o przesadzeniu,
nikt nie kwapił się z pomocą.

No to sama go przesadziłam w inne miejsce, oczywiście sposobem.
Wiadomo, gdzie "diabeł nie może,......" . Teraz już nie ma tak komfortowych warunków rozrastania się,
a i tak co roku trochę go przystrzygam.
