Elu , też wydaje mi się , że będzie niższa. Jak roślina zaczyna kwitnąć przestaje rosnąć. Ale kwiaty ma większe i bardziej intensywny kolor.
Agnieszko , pustynniki nie są trudne. Przepuszczalne podłoże i miejsce takie , by nie zalewała woda. W tym roku przyczepił się jakiś grzyb na liściach. Ale kwitnie normalnie.
Małgosiu , na zakupy nasion na pewno za póżno

W Rejowcu będę . Jest sporo kwiatów, dużo mniej niż w Sitnie , ale można trafić coś nowego.
Aga , może moja wcześniejsza odmiana. Inne jeszcze też mają pączki. Ostróżki nieżle zakwitły , tylko 2 jednakowe jasny fiolet wyglądają jak ucięte. Nie potrzebują tak wiele miejsca, ze dwie by się jakoś zmieściły.
Graziu, zasmuciłaś mnie tą wiadomością o firletce , że jest mało odporna na mróz.

Ale różnie to bywa. Zostawiłem kiedyś mieczyki w ziemi , zapomniałem wykopać. Na wiosnę wyrosły.
Witaj
Teresko 
Ja też się cieszę , że nareszcie poznałem Cię

Dziękuję Ci za uznanie , ale nie czuję się fachowcem. Po prostu staram się zapewnić roślinkom jak najlepsze warunki na mojej słabej glebie. Uczę się , ale jeszcze sporo mi brakuje. Pustynniki najlepiej przesadzać we wrześniu. Dobrze jakby to było lekkie wzniesienie. Przesuszenie cebul nie jest dobre . Jak nie masz warunków do przetrzymanie lepiej posadzić. Można zaprawić , by zabezpieczyć przed chorobami. Ja mam piwniczkę , gdzie nie ma posadzki tylko piach, lekko wilgotny. Świetnie przechowują się wszystkie cebule i kłącza.
Pozdrawiam . Tadek.