elik_49 pisze:Rusalka pisze:
......
w każdym bądź razie zastanawiam się czy warto "startować" do gruntu jak "stare działkowiczki" nie mają pomidorów w gruncie..
Aniu jak w odpowiednim czasie zareaguję się na coś, co budzi niepokój , nie masz prawa nie mieć pomidorów w gruncie. Prawda jest też taka że bardziej podatne są na zmianę warunków, ale w ubiegłym roku z 70 krzaków miałam dość robienia przetworów, obdarowani byli znajomi i w pewnym momencie na nie patrzeć już nie mogłam.
ANIU, a ja się zgadzam z Twoimi
starymi działkowiczkami, w dzisiejszych czasach ,gdy na każdym kroku czyhają na pomidory choroby grzybowe, jedynie uprawa tych roślin pod osłonami daje( jako, takie, bo nie pewność) gwarancje że w spokoju można się doczekać plonów z pomidora na przestrzeni całego cyklu produkcyjnego.
Ja bez osłon nie podjął bym się uprawy tych roślin , chociaż i uprawiając je pod osłonami nie da się ich uprawiać ( przez cały cykl produkcyjny - do końca września- połowy października) bez stosowania środków grzybobójczych.
Uprawa pomidorów w gruncie przebiega w zasadzie bezproblemowo do lipca, dalsza uprawa tych roślin w gruncie jest obarczona coraz większym ryzykiem, szczególnie zależnym od temperatury otoczenia i opadów w tym okresie.
Według mnie szanse na doczekanie się owoców pomidora w sierpniu wynoszą około 20 %, natomiast we wrześniu taka szansa istnieje w mniej niż 10 %( piszę o całym miesiącu).
Jeżeli jesteś tym tematem zainteresowana to zapraszam na Nasze Forum poczytać posty Forumowiczów pisane w sierpniu, czy wrześniu każdego roku. zdecydowana większość tych postów dotyczy co zrobić bo nagle wszystko ginie w oczach. Wtedy to od niektórych płyną porady
lać chemią, bo innej rady nie ma i to w krótkich odstępach czasu, bo choroba szybko postępuje.
Z pewnością tam znajdziesz i moje rady mówiące by dać sobie spokój, uznać swoją porażkę i przystąpić do budowy tunelu, by był gotowy w następnym roku.
Gdy jeszcze uprawiałem pomidory w gruncie ( tak 15- 20 lat temu) potrafiło w lipcu,czy sierpniu po nocnym deszczyku naglę ( w ciągu kilku godzin) sczernieć 90% liści pomidora.
Doradzam Ci jak nie masz tunelu foliowego, uprawiać pomidory w gruncie, ale tę uprawę traktować jako Twój poligon doświadczalny i nie liczyć na jakiekolwiek zyski, będą te zyski, to dobrze, nie to trudno, ale nie lej chemii co 3-5 dni , jak to czynili w przeszłości nasi Forumowicze, bo to niewiele pomoże, a szczególnie niewiele pomoże zdrowiu .