Ja nie mogę się przekonać do róż- są dla mnie kłopotliwe i - nie bić!!!- nie pociągają mnie. Ale oczywiście ( i na szczęście), każdy ma swój gust i swoje ulubione roślinki.Grzesiu pisze: ja też nie zrobiłem wszystkiego co chciałem....tylko najważniejszą rzecz....miejsce....pod....RÓŻE
Grzesiu, lawenda podobno świetnie współgra z różycami, bo przegania mszyce.
Zbaczając z tematu : uwielbiam jeździć do Czacza!!! Łazić, wybierać, przebierać, przeglądać, wyławiać jakieś drobne szczególiki na starociach ... Ostatnio polowałam na terrakotowe donice i oczywiście dostałam, co chciałam i to za 20% ceny sklepowej.

P.S. Dostałam blaszaną konewkę, co prawda bez ucha, ale za to autentycznie antyczną.
