Kochani moi bardzo Wam wszystkim dziękuję za troskę

ale ja twardy gatunek jestem, nie do zabicia, nie dam się łatwo, a powiem szczerze - myślałam, że gorzej będzie
najbardziej mama mnie to opierdziela bo też przechodzi rekonwalescencję po operacji tarczycy i trzeszczy cały czas, że taka słaba a ja ganiam i ganiam...
Violka kochana, czy jeżdze samochodem....?? no ba
jak nie to Rosomakiem hahahha
lece teraz do szpitala, bo nawet wypisu nie dostałm, nie wspominam o zwolnieniu... taki bajzel w tych szpitalach że głowa mała

Tomuś wiem, wiem, baby takie są, że gderają i tyle a same robią to samo

Roslynn - kochana ja jestem strong kobita

Lidziu - pozdrawiam też cieplutko.