Wczoraj był u nas dzień leniuchowania.
Potrzebna mi jakaś mobilizacja, albo porządny kop żeby resztę nasienia popikować

.
A to moja uratowana pokrzywka

, jeszcze jedną trzymam w wodzie, musiałam wyjąć ją z ziemi, bo marnie wyglądała, teraz już ma sporo korzeni
