Moja wielka improwizacja Fleur 78 - cz.2/2008/

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
x_B-a
---
Posty: 675
Od: 14 lip 2006, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Alusiu róże cudowne, a Bobik to pozuje jak zawodowy model ;:112. Dobrze, że będziesz wklejać dopiero teraz, bo przynajmniej u ciebie nie mam zaległości. Może wiesz jak pozbyć się mącznika z róży pnącej. Stosowałam opryski, ale na długo to nie pomogło.
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

Beatko, ja miałam raz takiego wyjątkowo opornego mącznika, rowniez na róży pnącej (przy ścianie domu (niedobrze, zła cyrkulacja powietrza) i pozbyłam się go dopiero opryskując siarką. A w tym roku chyba w moich stronach urodzaj na to paskudztwo, bo mimo regularnych oprysków różnymi środkami, niektóre róże są lekko zaatakowane a i okoliczne berberysy chorują. Było tak już kiedyś, ale przez ostatnie 2 lata był spokój. (widzę po berberysach "publicznych", które nigdy nie są niczym pryskane).


Madziu, Isiu, Piotrusiu, Grażynko, Ewuniu, Beatko oraz wszyscy nieujawnieni a równie mili Goście mojego ogródka! Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.

Mam Wam do powiedzenia dwie bardzo ważne rzeczy.
Po pierwsze, od jakiegoś czasu, ja i Bobik usiłujemy przekonać naszego pana i męża, że potrzebny jest nam kot. Natura zdaje się z nami współpracować, bo przysłała nam dzisiaj młodego szczurka, który z wielką werwą i zapałem bawił się z nami w berka przez około 40 minut. Poszczucie go Bobikiem zakończyło się fiaskiem. Kiedy poprosiłam sąsiadkę o wynajęcie kota na wieczór, ta stwierdziła, że kot "cudzych" szczurków nie gania co było mi bardzo na rękę, bo posłużyło za argument przemawiający za zakupem kota osobistego. Nigdy nie miałam kota więc chętnie "posłucham" wszelkich ewentualnych porad, uwag, ostrzeżeń itp. (A jeśli ktoś mi podsunie jeszcze jakieś argumenty przemawiające na korzyść kota, to będę podwójnie wdzięczna... ;:198 )

Po drugie:
Kiedy wstałam dziś rano i pobieżyłam do ogroda dziarskim kroczkiem, ujrzałam widok, który odebrał mi dech...
Dech mi już wrócił, ale ten widok...


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Hibek o kwiecie prawie 30 - to cm...... ;:154 :shock: :shock: :shock: :!: :!: :!:
Alutka a co to za cudo posadziłaś i jak się nazywa. Podobnego już gdzieś na forum widziałam. Ale żeby aż takie kwiecisko :?: :!:
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
mag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4354
Od: 20 mar 2008, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Post »

Grażynko, ostatnio widziałyśmy takie hibki na Nowym Dworze we Wrocławiu i ominęłyśmy je wielkim łukiem, myśląć, że to pędzone mutanty. I to był chyba błąd... :wink:
Pozdrawiam cieplutko. Magda
Spis treści.Wizytówka.
x-p-k
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 3295
Od: 3 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

O cieniu, ale hibiskus! To jest ten bylinowy? :shock:
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

Grażynko, Madziu, Piotrusiu, tak, to przerastający moje najśmielsze oczekiwania, przeogromny kwiat hibiskusa bylinowego, Newbiscus Mauveleus. Myślałam, że kwiat będzie miał wymiary etykietki (już dużej!!!), ale, że ją znacznie przerośnie.... :?: :!: :shock:
Tak, Madziu, to był błąd, że go nie kupiłaś, ale z pewnością jeszcze Ci się trafi wkrótce okazja. Przecież zaczyna się właśnie sezon na sadzenie.

Te zdjęcia były robione o kilka godzin wczesniej i kwiat nie byl jeszcze w pelni rozkwitu.


Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Kwiatuszku, wiesz, że nie mam zbyt wielkiej wiedzy o różach, dopiero z mozołem ją zdobywam, więc jak coś akurat wiem, albo tak mi się wydaje ;) to muszę próbować zgadywać ;:49
Pewnie to nie Chopin, ale nie zgadzam się, że Chopin jest jasnożółty! Jest biały i tylko sam srodek ma lekko żółtawy, tak jak na Twoim zdjęciu. Sprawdź na zdjęciu Mietka :D
Jak chodzi o szczegółowe opisy, to właśnie najbardziej chodzi o Twoje wrażenia i informację czy zapach jest i jak mocny ( przynajmniej dla mnie :D). No, jeszcze wzmianka o zdrowotności też będzie istotna.
Hibiskus....ech, co będę pisać, jak sama wiesz. Jesteś teraz zapewne obiektem powszechnej zazdrosci, z powodu tej rosliny :lol:
W sprawie kota oczywiscie muszę zabrać głos. Jakie argumenty przemawiają na korzyść kota?
Jest ich tyle, ile kotów :;230
A całkiem poważnie: kot moze być przyjacielem tak samo dobrym, jak Bobiczek. Jest nieduzy, więc mozna go zabierać ze sobą w podróż. Potrafi złapać, szczura, nornicę, niestety także kreta.
Jest z natury czysty i porządny,załatwia się do kuwety, albo na dworze, zawsze zakopując odchody. Nie trzeba go nigdy kąpać (i nie należy!), bo sam się myje, dbając, zeby futerko było zawsze czyste. Nie jest wymagający, co do jedzenia, wystarczy mu trochę świeżego mięska co dzień ;) i woda do picia. Głaskanie kota daje głaszczącemu niewypowiedzianą przyjemność, ze względu na miękkość futra. Kot łagodzi stres, zwłaszcza kiedy wchodząc na kolana, zagląda Ci w oczy. Potrafi też złagodzić bóle reumatyczne itp., kładąc się na chore miejsca (ręce, nogi, plecy). Potrafi też okazywać ciepłe uczucia, zachowując przy tym niezależność.
I w ogóle jest w domu potrzebny ;)

;:79
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

Izuniu, ja nie wątpię ani przez chwilę w Twoje słowa! Chopina nigdy na "żywe" oczy nie widziałam. Mówiłam, że jest żółty, bo tak jest napisane na znanej nam stronie internetowej . (Przy słowie Bloom jest napisane light yellow , co znaczy po angielsku jasno żółty. Ale jeśli wypisują dyrdymały, to nie moja wina... :wink: :lol: :lol: :lol: Tak czy owak Chopin to raczej nie jest, bo nie tylko, że wcale nie pachnie, ale tutaj nigdy o nim nie słyszałam, ani nie widziałam, a ze zwykłych patriotycznych ;:97 względów natychmiast bym go kupiła! :D

Co do kotka, to właśnie na wiadomości od Ciebie liczyłam najbardziej... :lol: :lol: :lol: (Moja Ty Kociczko!!! :D :D :D ). Dziękuję za listę argumentow, powtórzę M. (bo mnie to już argumentów nie potrzeba! :;230 ) Udziel mi jeszcze tylko paru informacji technicznych: kot czy kotka i dlaczego? (ważniejszy jest dla mnie charakter ale zalety i wady czysto fizjologiczne też warto znać. Np w przypadku psa, "chłopczyk" zadziera łapkę, kiedy siusia i może zniszczyć iglaczki, sunia nie stwarza tego typu problemów... Wybierzesz co zechcesz, ale warto wiedzieć... :D ).


Hibiskusa pokazuję, nie po to żebyście mi zazdrościli ;:78 :lol: , ale żebyście natychmiast pobiegli sobie taki kupić, bo jak widać jest niesamowity! :D Jest na 100% w Polsce w sprzedaży, bo Ela (Eleka) ma taki sam. Była już kiedyś o tym mowa w moim wątku (Tutaj!) Ja mam i ten ciemniejszy, i ten jaśniejszy (Kopper King), ale właśnie ten drugi jest znacznie mniej "żywotny". Ma tylko dwie niedługie gałązki i maleńkie jeszcze pączki. Ale podobno rośnie bardzo powoli, więc jest to normalne.
Obawiałam się, że kwiat będzie żył tylko jeden dzień, ale nie! Dziś rano dołączyły do niego kolejne! Niesamowity to widok! Wierzcie mi, że zdjęcia nie są w stanie oddać tego widoku!

Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Alutko, wiem, ze opisy nie zawsze są precyzyjne, a ja opisałam to, co widziałam na zdjęciach :D
Niestety zywego "Chopina" tez nie widziałam, bo choć go kupiłam, to padł wkrótce po posadzeniu ( choroba, której nazwy nie pamietam).
Takiego hibiskusa pewnie kupiłabym, gdyby - po pierwsze - był w moim zasięgu, po drugie - gdyby cena była na moją kieszeń ;) Tymczasem będę go podziwiać u Ciebie :D
A co do kotów... Jezeli zdecydujesz się na kocurka, to absolutnie konieczna jest sterylizacja, ponieważ kocurki po osiągnięciu dojrzałości znaczą (czyt.obsikują) wszystko wokół siebie. Zaznaczaja swój teren i to, co uważają za swoją własność, nie wyłączająć często własciciela ;)
(Nie muszę chyba dodawać, że mocz kota ma wyjątkowo intensywny i nieprzyje,mny zapach).
Jest to dość prosty zabieg, bardzo rzadko wywołujący komplikacje. W przypadku kotek sterylizacja nie jest konieczna, ale trzeba się liczyć z licznym potomstwem, nawet dwa i trzy razy w roku, albo podawać środki antykoncepcyjne. Dla kotek sterylizacja jest już operacją.
Uważa się, ze kotki są bardziej łowne, ale od tej reguły są odstępstwa, więc i tak nie wiadomo, jak z tym będzie. Poza tym chyba nie ma jakichś istotnych różnic. W każdym razie nic mi nie przychodzi do głowy :D Myslę, ze to nie ma większego znaczenia, jakiej płci bedzie Twój kotek, ale łatwiej chyba bedzie mu się przyzwyczaić do Bobiczka - i nawzajem , jeżeli będzie mały.
To chyba wszystko :D
Zyczę Ci, zebyś znalazła kotka równie uroczego jak Bobiczek i zeby kochali sie jak rodzeństwo :D
Buziaczki dla Ciebie i mizianko dla Bobiczka ;:79
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22063
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Wreszcie dotarłam do Ciebie Alu :D
Cóż tu mówić,wszyscy mamy identyczne odczucia tylko w różny sposób je wyrażamy .
Piękne wszystko ..nie tylko rośliny ale również zdjęcia .

Galeria róż jest zachwycająca ,nie wiem jak inne miłośniczki tych krzewów reagują oglądając je na Twoich zdjęciach ...
ja dostaję gorączki ,staje się niespokojna ,zaczynam marzyć ,podglądam ze wszystkich stron ....
jestem oczarowana Alu wyborem ale również zbiorem.
Ten zapach czuję dosłownie..
Hibiskusy równie urodziwe ale co tam za żywego kwiatuszka nam pokazujesz ;:109
Jak malowany ;:122
Chwasty jak wszędzie ładne w zależności od ekspozycji ale te przedstawione w polskim szkle muszą być najpiękniejsze.
A Bobik? Artysta :)
Pozdrawiam Alu i czekam na kolejne odsłony Twojego ogrodu ;:100
Awatar użytkownika
mag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4354
Od: 20 mar 2008, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Post »

Alu, z własnego"kociego" doświadczenia uważam, że z kotami jest tak jak z końmi. To nie tylko Ty musisz sobie wybrać koteczka, ale i on musi wybrać Ciebie. Jak trafisz do kociej rodzinki, to poczekaj i pozwól im pierwszym wybrać, a wtedy będziesz miała przylepkę darzącą Cię dozgonną miłością. Sama raz zrobiłam inaczej i później bardzo tego żałowałam. Potwierdziło się to równiez wśród wielu znajomych kociarzy.
Pozdrawiam cieplutko. Magda
Spis treści.Wizytówka.
Awatar użytkownika
Cynamon
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2400
Od: 24 mar 2008, o 19:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze zach.

Post »

Witaj Alusiu Czarodziejko :) ... hibiskus cudowny i mam nadzieję, że i u nas ta odmiana będzie bardziej dostępna.

Jeśli chodzi o kotka, to mam je od dawna... teraz od 6-ciu lat perską kociczkę, a wcześniej równolegle, też persy i koty tzw. europejskie czyli "dachowce". Persy wybierałam ze wzgl. na niewielki metraż miejskiego mieszkania i ich spokojny temperament. Dachowce u wielu osób chodzą po karniszach i biegają po firankach, są bardzo skoczne i skore do zabawy, mają niespożyty temperament i trzeba im zapewnić "zajęcie", żeby się nie nudziły (wtedy mniej psocą), natomist persiki wskakują najwyżej na kanapę. Mag pisała, że kotek ma sam Ciebie wybrać, to bywa "niebezpieczne" ;) bo te maluchy (dominujące), które same pierwsze podchodzą do ludzi, są najbardziej odważne i energiczne (z miotu) i potem w nowym domu bywają trudne do opanowania. Miałam dachowca, którego najulubieńszą zabawą, było wskakiwanie znienacka, z regału, czy szafy na ludzką głowę i trzeba było mieć oczy dookoła głowy :shock: :shock: :shock:

Tak czy siak, bardzo popieram zakup kota, chociaż tu raczej Cię ostrzegałam ;) ... ale bardzo radzę rozważyć rasę pod wzgl. temperamentu. Łowny, ale zrównoważony !!!

A to moje obecne stadko ;) przygarnięty pies collie i kotka perska z "dobrej rodziny" ... żyją w wielkiej przyjaźni, choć ona miała 6 lat, a on ok. 2, gdy się poznali :D

Obrazek
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

Kociaczku, hibiskusy z pewnością wkrótce potanieją, bo jak będą zbyt drogie, nikt ich nie będzie kupował. Bardzo Ci dziękuję za informacje o kotkach. Słyszałam co prawda, że koci mocz bardzo nieładnie pachnie :lol: , ale nigdy jakoś nie miałam "szczęścia", żeby się o tym osobiście przekonać... :wink: Zrobię jak radzisz... :D

Madziu, to bardzo dobry pomysł! Dziękuję i tak właśnie zrobię! :D

I wiecie co, wpadłam na genialny pomysł (zobaczymy tylko czy "zadziała" :roll: ). Od dzisiaj zaczęłam przekonywać M;, że w zasadzie to potrzebne są nam 2 koty. Jeden "dzidziuś", który przywiązałby się łatwiej do rodziny i był "kumplem" dla Bobika, drugi z SPA (to francuski odpowiednik Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt), żeby uszczęśliwić chociaż jedną sierotkę... :roll: Przy tym cały czas podkreślam, że znajomi i sąsiedzi mają zazwyczaj po 3 koty, więc 2 to i tak tylko "okres przejściowy" w oczekiwaniu na trzeciego... :lol: :lol: :lol: Nie wiem co z tego "prania mózgu" wyniknie. Akcję rozpoczęłam dziś rano i z głową pełną kotów M. poszedł do pracy! :lol: :lol: :lol: Ciąg dalszy nastąpi niechybnie wieczorem... :roll: :D

Krysiu, przepraszam, że odpowiadam Ci na końcu, ale chciałam już "załatwić" sprawę kotów w jednym miejscu... :D Dziękuję Ci za wszystkie miłe słowa! Jest mi bardzo przyjemnie ale z drugiej strony, obawiam się, że nie stanę na wysokości zadania i mnie to nieco stresuje... :oops: Ty, Krysiu, masz mniej róż niż ja, ale nie zmienia to faktu, że masz ich i tak baaaaardzo dużo! Masz z nimi duże doświadczenie i widać tego efekty: Twoje róże są piękne! Ja dopiero uczę się z moimi postępować.... :roll: :?
Jeśli chodzi o tego słodkiego brzdąca, jest to (adoptowany) synek koleżanki :D , który zechciał pozować do zdjęcia. Kiedyś już zaglądaliście do jej ogródka i oglądaliście jej maleńkiego kotka. O tu.


Cynamonku, już właśnie miałam wysłać post, kiedy spostrzegłam Twój! No to mi założyłaś młyn! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Chyba jednak muszę zebrać jeszcze trochę informacji, zanim podejmę konkretne kroki... Bardzo dziękuję za porady!

Jak widać każde uwagi są cenne i każdy coś nowego wnosi do dyskusji... Piszcie dalej, co Wam przyjdzie do głowy! Każda opinia jest drogocenna bo każdy ma trochę inne doświadczenia, oczekiwania i gust...
Bardzo, bardzo Wam jeszcze raz dziękuję!

To ja Wam teraz przyznam, ze myślałam tak nieśmiało właśnie o "dachowcu" z SPA i rasowym "z hodowli". Już od kilku godzin tak lawiruję między forum a tą stroną i studiuję różne rasy kotów. (Jak klikniecie na słowo La race poprzedzone niebieską kropką, wyświetli się strona z informacjami i większymi zdjęciami danej rasy (oczywiscie po francusku). Jeśli przyszedł mi do głowy kot rasowy, to nie ze snobizmu, tylko w wypadku zwierzęcia rasowego jego charakter jest bardziej przewidywalny. Znalazłam kilka "ciekawych", ale jak do tej pory najkorzystniej z nich wypadają British Shorthair , Birman (Kot Birmański), Ocicat i Siamois Traditionnel (Kot Syjamski). Ale będę jeszcze szukać dalej ;:101 i czekać na wszelkie Wasze rady! A moze ktos z Was zna osobiscie kota ktorejs z tych ras?
:D ;:196
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Aluś, gdy zobaczyłam Twojego hibka, to grdyka zaczęła mi latać,
jak wędrowcowi na pustyni, na widok oazy :lol:
Spójrz proszę, o powiedz czy to, to samo co Twoje ?
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

Oto dalszy ciąg opisu moich róż. Przypominam jednak, że moja przygoda z różami jest jeszcze bardzo krotka, więc może mi się zdarzyć wyciągać mylne wnioski. :wink:
Zaczęłam od Anonima 2 (białej), więc opiszę teraz jej najbliższe sąsiadki. Ta z lewej strony, to:


Comtesse de Ségur
Jedna z "weteranek" mojego ogrodu- rośnie u mnie czwarty rok. Nie mam pojęcia gdzie podziała się jej etykietka...? A może była pomylona, bo mam tez etykietki "bez róży" :lol: . Ma ciekawy kolor, bo taki dosyć jednolity, raczej bez niuansów. Pachnie przyjemnie ale bardzo lekko. Powtarza kwitnienie, chociaż już mniej obficie. Jest bardzo zdrowa i nie sprawia praktycznie żadnych problemów. Nawet mszyce jakoś jej specjalnie nie atakują. Bardzo ją lubię.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek



Po drugiej stronie Anonima 2 rośnie:

André le Nôtre
André le Nôtre rośnie u mnie trzeci rok. Dopiero w tym roku zobaczyłam jak jest piękny!!! Jest zdrowym krzewem, ale kwiaty wydają się raczej wrażliwe na niepogodę (Przyjrzyjcie się brzegom płatków na ostatnim zdjęciu.)* Powtarza kwitnienie, chociaż już mniej obficie. Kwiaty są mniej dorodne, ale kolor mają nieco intensywniejszy niż na wiosnę. Pachnie przecudownie!!!


* Przypominam, że wszystkie moje zdjecia można powiększyć kliknąwszy na nie 2- krotnie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”