Eluśka też u mnie podlewa i cieszę sie z tego chociaż ta pogoda nie nastraja do wychodzenia na ogródek z aparatem .Może jutro jeśli będę czuć się lepiej to cyknę deszczowe fotki, bo już brakuje mi kontaktu z aparatem Mizianko dla Diobliczka .Na moim parapecie też kolorowo a następne kwiotki tyż się szykują
Elżbietko nie nie! dynie urosły normalnie, ale jakoś te pestki mi nie podchodziły! Może to była inna odmiana, a teraz poprawili i smak i pestki Kwiatki ładniusie, ale Diobliczek urodziwy...a jak sobie dobrze wygląda w zimowej szacie i tłuszczyku Pozdrówka
Witam w pochmurny dzień, na razie nie pada ale zapowiadają opady deszczu ze śniegiem.
Róże i inne krzewy jeszcze nie okopczykowane ale nastawiam się żeby to zrobić w sobotę, czyli jutro bo mam wolne.
Jak ten czas zachrzania.
Aniu musiałam kupić w necie bo na wiosnę w sklepach nic porządnego.A tak mam nasiona z długa datą przydatności do siewu czyli świeże.
A tej dyni też jeszcze nie miałam dlatego się skusiłam, żeby przetrenować. Żółte Oncidium już ma zawiązano czerwono szlajka żeby nie zapeszyć.
Jadźko dobrze, że podlewa ogród i też napadze do pojemników bo przynajmi mam deszczówka do podlewania kwiatów domowych. Woda tako drogo.
Trzymaj się cieplutko i lepiej zostań w domu bo Cię przewieje i jeszcze czego nachytosz. O już 12.00....właśnie pizło.
Maryś zobaczymy co to za cudowną dynię kupiłam .Pestki do chrupania by się przydały no zobaczymy co z tego wyrośnie i czy będzie jadalne.
Kwiatki cieszą bo za oknem szaro i buro, jedynie szafirki i zimozielone dają żywszy kolor. Diobliczek bardzo się spasł i wygląda na to, że będzie bardzo zimno. Ale to żadna nowość bo przecież zima nadchodzi.
Czerwcowe fotki z mojej zegrodki niech umilą nam ten trochę smutny czas.
Miłego weekendu dla wszystkich moich kochanych gości.
Elusia przeca choroba nie może mnie pokonać Nie daje sie tak łatwo złamać .Niestety przeciągi w pewnym wieku niewskazane i tak to potem jest .Bawia sie frywolnie, bo nie ma co zrobić z ręcami a w dzień bawia sie w przedszkolanka No taki mój los to nie moga chorować .Ogrodowe koty też okrąglutkie to samo ptoszki durch domagają sie jedzenia i w mig znika pełna flaszka słonecznika.Strach się bać przida przy nich do drobnych Cudne ocieplenie nastąpiło przy takich fotkach
Witaj Elżuniu,wspomnienia rozjaśniły mój umysł,mam tyle roboty nic mi nie idzie i nagle dostałam kopa jak zobaczyłam to czerwcowe słońce i cudne róże ,moje jeszcze nie mają kopczyków ,ale do wtorku nie zrobię ,bo teraz mam do roboty stroiki na kiermasz świąteczny i muszę się wywiązać ,no może nie muszę ,ale chcę ,nasion też jeszcze żadnych nie szukałam ,bo czas mnie goni a po nie muszę jechać do Krakowa,więc zrobię to na spokojnie ,pozdrawiam i buziaczki
Oooo, jaki piękny czerwiec był u Ciebie Cudne róże. Eluś, wiesz, że ja z Amarylisem bez Ciebie to ani rusz. Jak dotąd robiłam wszystko tak jak mi pisałaś. Dzisiaj zobaczyłam, że mu wychodzi już języczek, więc cieszę się z tego jak nie wiadomo kto.
Ale mam pytanie - czym i jak go teraz nawozić, bo na pewno potrzebuję go podbudować, bo chyba za blady wychodzi.
Dzisiaj zerkałam na Barbulę, fajnie wygląda nawet taka bez liści, ma ładnie poukładane kwiatostany.
Miłej niedzieli
Szybka jesteś, Elżuniu, w organizacji zapasów nasiennych.
I mnie zaciekawiła ta bezłupinowa dynia, ale nie będę eksperymentować, poczekam na Twoje zdanie na jej temat.
Czerwcowy ogród pięknie się u Ciebie prezentował, a nam ocieplił te szarobure grudniowe dni.
Czy będziesz też zaopatrywała się w nasiona roślin ozdobnych? Pytam, bo może wybrałabyś sobie jakieś spośród zebranych przeze mnie w tym roku. Jeśli tak, to daj znać na pw, a wyślę Ci listę .