Aniu choruszki się trzymają dobrze

ta miniaturka w mchu puszcza coraz więcej korzonków
Asiu jeśli chodzi o tego, który pogubił listki i miał tylko pędy to odszedł do krainy wiecznej szczęśliwości

poobcinałam mu pędy, podlałam roztworem z Asahii , ale to nic nie dało

takie miał chyba przeznaczenie :P