Jolu, miejsce jeszcze oszczędzaj. Ona niewyrywna

Któraś z dziewczyn pisała, że czekała ponad trzy tygodnie. Chociaż nie zawsze udają się wschody nasion. Z moich sklepowych nasion kobei nie wykiełkowało żadne

Za to z zebranych z balkonu na 15 wzeszło 14
Coraz więcej dziewczyn chwali tę szkółkę, jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś narzekał na sadzonki.
Basiu, wiosna sprzyja romansom, a żaba warta była całowania
Ula, zamawiałam pierwszy raz i jestem bardzo zadowolona. Jeżeli jeszcze kiedyś będę zamawiać, to najpierw poszukam u nich
Lucynko, różyczki piękne do mnie przyjechały. Jedna będzie się piąć po mikołajowej pergoli

A na druga stronę zamówię coś na jesieni. Albo na wiosnę

Teraz będę miała porównanie, jak rosną sadzone w obu terminach.
Elu, jak tylko spotkam ją ponownie, to Ci podeślę
Małgosiu-clem3, oj, znam ten ból, znam

Już wydaje mi się, że wybrałam, już złożyłam zamówienie, a tu kolejna kusicielka pokazuje cudo, do którego śmieją mi się oczy. I zaczynam się łamać i przeżywam męki niezdecydowania

Zdecydowanie żaba na mnie czekała- komu innemu w klatce przydałyby się róże? A ja wiadomo, że wezmę i jeszcze będę się cieszyć

Żółw pałęta się po całym mieszkaniu, a zasypia tam gdzie przystanie

Nawet na środku pokoju. I tylko musimy patrzeć pod nogi, żeby się o niego nie potknąć.
Aniu, jakoś wszystkie jesteście chętne na całowanie

Żab za chwilę będzie pod dostatkiem....A różyczki też mi się podobają. Sadzonki lepsze, niż z droższych szkółek. Oczywiście nie znaczy to, że u innych nie warto kupować. W większości, ale nie wszystkich, sadzonki są ładne. Ale pierwszy raz dostałam aż tak wypasione
Małgosiu-PEPSI, nawet nie mów takich rzeczy

Jeden żółw w zupełności mi wystarczy.
To mamy kolejną zadowoloną ze szkółki p. Hyżego
Marysiu, o czym myślisz pisząc "odrosty"? Wszystkie patyczki są podpisane(chyba), a te nie podpisane, to pnąca Mirranda. Za bardzo mi się pchała do drzwi, musiałam ją ciachnąć. A wyrzucić szkoda, Tobie może się przyda
Muszę się Wam czymś pochwalić

Od pół roku robiłam specjalizację i dzisiaj nareszcie miałam ostatni egzamin, który zdałam

Miałam bardzo dużo zajęć, do tego jedna praca, druga praca- niewiele zostawało czasu na normalne życie. Ale nareszcie koniec, teraz będzie już tylko lepiej
Mam nareszcie swoje upragnione ranniki

Okazało się, że moja mama ma "takie małe żółte kwiatuszki, które teraz kwitną"

Tak mi się u Was podobały, a miałam je praktycznie pod samym nosem. Dostałam również śnieżyce. I z jednych i drugich bardzo się cieszę.
W niedzielę pojadą na działkę razem z różami i je posadzę.
Weekend zapowiada się całkiem ciepły, dobrze go wykorzystajcie
