Chciałaby dusza do raju a grzechy nie pozwalają..... popracowałabym w ogrodzie a zamiast tego dopadło mnie przeziębienie
Alania, ozdobę "Welcome" kupiłam przypadkiem. Lubię ten sklep, czasem trafi się coś ciekawego, innego. Nie pokazywałaś jej na zdjęciach, ciekawe gdzie wkomponowałaś. U mnie broni szafirków przed stratowaniem przez psy, które robią sobie skrót przez róg rabaty.
Do nożyc elektrycznych też się długo przekonywałam ale ostatecznie wychodzi to znacznie sprawniej. Kwestia wprawy. Oczywiście potem wyrównuję ręcznymi, szpalerowymi. Nie da się inaczej, choć mam też małe elektryczne, takie na akumulatorki. Jednak co ręcznie to najdokładniej.
Spróbuj jeszcze powalczyć z tymi elektrycznymi. Oszczędza czas i siły
Stasiu, miło że zajrzałaś

O tak, koty pomagają. Ciągle muszę się odrywać od roboty i sprawdzać czy nie dały nogi gdzieś w las
Bardzo dziękuję za miły wpis i życzenia. Tobie również udanego sezonu
Basiu, teraz tylko czekam na Dzień Kobiet i wywrotkę ziemi

i do roboty. Żeby tylko przeziębienie mi trochę odpuściło bo weekend zapowiada się bajeczny.
Daysy, uwielbiam wszystkie moje rude Futerka. Mam dwa rude koty i dwa rudo-białe psy. Nie mówiąc o właścicielce w odpowiednich barwach

Wszyscy czujemy wiosnę. Ostatnio szukałam mojej kotki na bagnach bo dała nura przez ogrodzenie. Wracamy zatem do smyczy i długiego sznurka, niestety. Bo wolałam jak swobodnie biegały po ogrodzie. Kocur się pilnuje, chodzi jak pies, przy nodze. A kotka własnymi ścieżkami
Jak było mokro i śnieg, to koty podobnie jak twój Gaspar wysuwały nosy i łapki na suche i szybko wracały za bezpieczną szybę

Taka arystokracja
Ewka, dziękuję za fotki, już pędzę zobaczyć co tak mi pokazujesz na pokuszenie...
Ewelino, nożyce elektryczne polecam, choć przyznaję że trwało dwa sezony zanim się do nich przekonałam. Ale było warto.
Ozdobę do ogrodu kupiłam w TKmaxie. Trafiają się tam fajne rzeczy.
Lesiu, ja werbeny patagońskiej niestety nie kupiłam. Wysiałam za to pomidorki miniaturki Ola Polka żółte. Pierwszy raz, zawsze były czerwone. Szałwię, też jakiś mak ale nie pamiętam odmiany, biały, bo nie przepadam za czerwienią. Kupiłam białe naparstnice i jakąś sałatę.
A czy rzodkiewkę też mogę w domu a potem przepikować? Czy raczej od razu do gruntu?
Ja kupuję ziemię Substrala. Nie wiem czy dobra, nie znam się. Jaskry wzeszły w 100%. Więc chyba nie jest zła.
O, nie pomyślałam o cukinii. Dzięki za podpowiedź.
Dorotko, a dużo nasadziłaś tych tulipanów u siebie? Bo ja w tym roku tylko 1/10 tego co wcześniej. I raczej nie liczę na powtórne kwitnienie. Choć sama jestem bardzo ciekawa czy coś powtórzy.
Na razie muszę się skupić na posprzątaniu rabat, bo już kiełki wychodzą i zaraz nie będzie jak stanąć. Żeby tylko ten cholerny katar mi przeszedł
Margo jak ty i twoje zakwasy się macie?
Ty mnie nawet nie stresuj

Jak to że nie wyrwiesz się tydzień po tygodniu????? Napisałam, to wydłuż spotkanie i będzie jedno, ale trwające tydzień... no wymyśl coś kobieto
