Magdo, u mnie nornice gustują w szlachetniejszych tulipanach i czosnkach. Może i jakieś botaniczne pożarły, ale nie mam mniej, niż sadziłam, więc to już coś. Nigdy nie udało mi się odszukać cebulek w porze wykopywania (bo moment, kiedy widać resztki liści systematycznie przegapiam

), więc w końcu postawiłam sprawę na ostrzu noża i wykopałam Easter Starn z pąkami. Przesadzałam tak narcyzy, więc może i tulipanki się nie obrażą. Teraz mam na celowniku (jesiennym) jasnożółte Tarda.

]
Iwonko, ja się chętnie wproszę na sadzonkę niskiej jukki, jeżeli to ją wykopujesz. Faktycznie kiedyś poruszyłyśmy ten temat. Gratuluję magnolii. Mam nadzieję, że sprawi Tobie, co najmniej, tyle radości, co moje mi

. Tymczasem nie mogę się doczekać pierwszych kwiatów gwiaździstej.
W trybie pilnym przesadzam żonkile i inne cebulowe, których cebulki rozsiały się po rabatach. Na razie postawiłam w cieniu, ale przy takiej pogodzie chyba lepiej będzie im w gruncie. Pozbierałam z ogrodu mamy pojedyncze cebulki, bo jakoś nie mogłam kupić tych, które znam "od zawsze".
Jeden pierwiosnek kandelabrowy przeżył.
Tulipany szybko ruszyły do przodu. Mam nadzieję, że obecna aura ostudzi ich zapał. Teraz cieszą mnie narcyzy i szafirki.

Jeszcze nie miałam czasu, żeby je posadzić na rabacie

. Tym bardziej cieszę się z ochłodzenia.
.....................................
Udało mi się posadzić siedem róż na istniejących rabatach (no, na dwie musiałam usunąć trawę). Aktualnie zamieniam piaskownicę w rabatę, ale to częściowo ocienione miejsce, więc główkuję, które róże się pogodzą z mniejszą ilością słońca. Jednocześnie jest to eksponowane stanowisko, przy głównym wejściu, więc chciałabym mieć ładnie. Są dwie opcje kolorystyczne: czerwono-biała i fioletowo-różowa z jasnożółtą Goldspatz. Chyba ta druga wersja bardziej mi pasuje, bo Rhapsody in Blue miałaby trochę cienia i kolorystyka lepiej się komponuje z Jasminą. Tylko trzeba Goldspatz domówić
