Kochani , jest mi bardzo miło,ze nie zapominacie o mnie!
W podziękowaniu, przygotowałam Wam moje ogrodowe kwitnienia
Alu! miło,ze zajrzałaś.

Ja na razie zaprzestałam jakichkolwiek prac w ogrodzie , upał niesamowity , Dzisiaj w słońcu było 43 st. Deszczu nie ma ni kropli, roślinki marnieją . Nie jestem w stanie wszystko podlać.
Elu ! nie wiem dlaczego, ale czerwone pelargonie zawsze najbardziej mi się podobały. Wprawdzie wysiałam w tym roku jedna paczkę / 10 nasionek/ mieszanki , no i widać jaka to była mieszanka kolorystyczna

, albo nasiona były
Grażynko! 
takie były moje założenia - ma być kwieciście, kolorowo niemal przez cały rok. Grażynko , gdy tylko ochłodzi się działam dalej z kamyczkowymi obrzeżami . Ciekawie wygląda i praktycznie.
Aguś! sama byłam zdumiona z efektów siewu. Wspaniale zeszły mi też gazanie, pięknie kwitną - miała być mieszanka kolorów a są same żółte, jak to moja wnuczka mówiła w wieku przedszkolnym " takie słoneczkowe"
Elu! Ogarnięcie tak dużego areału wymaga dobrej organizacji i samodyscypliny. Na szczęście dane mi było te cechy u siebie wypracować. Dzięki temu ogród w miarę utrzymany w porządku , mam czas dla siebie , rodziny i od czasu do czasu weekendowe wypady lub jednodniowe w tygodniu. Wakacyjny wypad dłuższy obowiązkowy, nie wyobrażam sobie inaczej. Dzięki za uznanie dla mojej pracy

U mnie teraz gorący okres, nie tylko z powodu upałów, ale wzmożonych prac w remoncie mieszkania dla syna .
Aniu! / wsiania/Wczoraj leniuchowałam , ze względu na upał , dzisiaj leniuchowałam ponownie...bo upał był niesamowity
Nie wiem jak Ci sie sprawdza kamyczki pod krzewami, trzeba byłoby wybrać ziemię , wyścielić folię ...inaczej po pewnym czasie kamyki "zginą " Ci w ziemi. Do czasu gdy będą sobie jeszcze leżały pod krzaczkiem, bez folii , i tak zielsko będzie rosło.
U mnie tona kamyczków/ a na moje potrzeby to wcale nie jest dużo/ kosztuje 89 zlotych.
Krystianie ! 
powiedziałabym , wielka radość i ogromna satysfakcja
Podlewania mam sporo .Znaczną część podlewają / zraszacze/ , ale sporo też muszę podlać wężem , ponieważ po włączeniu "kręcącego się" zraszacza podlewałabym jednocześnie bruk. Dobrze,ze mam wodę ze stawu , choć poziom wody w stawie obniżył się o około 25 cm.
Tereniu!ucieszylaś mnie swoją wizytą .Rzeczywiście takie obrzeża ułatwiają koszenie. Lubię pracować - nie cierpię bezczynności. Pelargonie urzekają , tym bardziej ,ze są to ubiegłoroczne . One nie były w ubiegłym roku tak obficie kwitnące, Na pewno to zasługa systematycznego podlewania, dokarmiania i usuwania przekwitniętych kwiatostanów. Pierwsze doświadczenie z wysiewem pelargonii / z doskonałym efektem/miałam kilka dobrych lat temu , później zaprzestałam , by znowu wrócić.
