Juustynko u mnie nie padało i nie pada,pochmurno i wietrznie
Zostaje podlewanie wężem

.Nieprzyjemnie się zrobiło na dworze,że nawet nie chce się robić fotek
Danusiu surfiniom nie robiłam zdjęć,ostatnio jakoś mało robię fotek.Na zdjęciu moje rh jakieś małe mi się wydają,
w realu wyglądają inaczej

U mnie róże mają sporo pąków,ale kwitnąć nie chcą,najbliżej kwitnienia są :Otello,Arthur Bell,Charls Austin,Henri Martin,Flammantanz,Amazing Palace,inne mają mniejsze pąki,ale która zakwitnie jako pierwsza ,nie wiadomo

.Na taki duży efekt to ja sobie poczekam

.U nas też nie widziałam pełnych surfinii
Gosiu ja też czekam i czekam i nic

.
Raczej mój ogród nie jest ciepły

.Jest niby osłonięty tujami ,ale chyba jakiś zimny mikroklimat jest u mnie
Z pnących zapowiada się fajnie jak zwykle Henri Martin i Veilchenblau ,Rhapsody in Blue też,Giardina ma jeden długi pęd,ale opączkowany super

i od dołu zaczyna ładnie się zagęszczać

,Eden też podrósł,ale pączki ma jeszcze małe.
Maintower masakra,teraz wygląda jakby to był lipiec,ona zawsze cięta krotko,więc startowała późno,w tym sezonie niewiele musiałam ciąć,dlatego mam nadzieje,że da popis,bo ona niesamowicie żywotna mimo cięcia.
Elwi różaneczniki dały z siebie wszystko

,ja też się z nich cieszę

.
Masz rację,dobrze,że kwitnienie różnych roślin rozciąga się w czasie ,faktycznie razem byłoby wielkie zamieszanie
U mnie również kwitną na pocieszenie jakieś kwiatki w oczekiwaniu na róże
