Witaj Ewciu
Doczłapałam się do Ciebie w końcu. Pędzisz kochana jak wicher

. Już Ci nie obiecam, że będę z wątkiem na bieżąco

. Co do burzy, to ja chyba jestem jakaś... dziwna. Ja ją uwielbiam! Gdy słyszę z oddali gniewne grzmoty, obserwuję powoli zbliżającą się ciemną chmurę, to wstępuje we mnie ogromna energia do działania. Niczego w czasie burzy nie wyłączam, jeśli jest lato to okna zamknąć nie pozwolę bo się uduszę i już

.
Mam pytanko takie może naiwne

a tyczące się Twoich 150 róż. Czy Ty je kochana wszystkie okrywasz na zimę? Jeśli tak to kiedy zaczynasz, aby się przed świętami wyrobić?

A może masz jakieś odmiany ze stali, co to zawsze sobie z pogodą radzą? Uchyl rąbka tajemnicy

. Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiej wiosenki, ciśnienia w normie i żadnych burz w najbliższym czasie

.