Dzień dobry wszystkim... pogoda bez zmian, z jednym zastrzeżeniem - przestało sypać śniegiem... temperatura wciąż na minusie, a wiosny nie widać... może po weekendzie coś drgnie? Tego Wam i sobie życzę.
Dziś upragniony piątek, zatem szybkiego tym co w fabrykach wyrabiają normę!
Kasiu, dziękuję serdecznie... nas jakoś rzadko dopadają choróbska, ale dziecię ścięło nagle, wysoką temperaturą. Mam nadzieję, że medykamenty i domowe sposoby pomogą.
Aguś, dzięki za troskę! Łykamy i się nie dajemy... będzie dobrze

Udanego weekendu również
Pat, trzymam się kurczowo tej optymistycznej prognozy, bo brak słońca naprawdę przejechał w te i wewte moją psyche. Dzięki!
Marysiu, za troskę dziękuję... Nisia to córka o imieniu Dominika - tak na nią mówię od dzieciństwa i tak już się utarło

Chora noc przespała i śpi dalej, nie czuje się najlepiej...
Na szczęście dziś już piątek!
Doris, wspomnienie tych czasów i u mnie wywołało uśmiech... ależ była frajda wycisnąć sobie bitą śmietanę w sprayu! Teraz tego ustrojstwa nie tykam, ale kiedyś to był rarytas.
Jagódko, dziękuję za mamine albo i babcine sposoby na chorobę... u mnie mleko z czosnkiem nie wchodzi w grę, ale miodek i naturalne soki jak najbardziej... będziemy się kurować!
Justyś, dziękuję za słowa otuchy

Cleome możesz już teraz wysiewać w domu, albo wprost do gruntu, pod koniec kwietnia. Powodzenia!
Kasiu, granola to mieszanka nasion, orzechów, migdałów, miodu... najlepsza upieczona na chrupko własnoręcznie.
Gosiu, dobrze, że już choroba odpuściła!
Majutku, rogal marciński jest pyszny... szkoda, że całe życie trzeba się pilnować z jedzeniem!