
Mój domowy roślinny miszmasz....
- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
A ja trochę z innej beczki. Jak Twoje avocado i mango Kasiu. W końcu liczę na Twoje doświadczenia. No na kimś muszę bazować. 

- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Magda...avokado to jedno pęknięte wsadziłam do ziemi...niech tam siedzi.. drugie stawiłam do słoika jak radziła Filigranowa...ale to jest okrągłe i jemu się nic nie dzieje, to co wsadzone to jest w kształcie orzecha laskowego ..jak sama mnie uświadomiłaś to dwa gatunki..no to niech posiedzi i tez wsadzę..pewno wcześniej niż z okresem wzrostu innych roślin nic nie wypuści..a mango wypuściło taki guzek, zalążek kiełka bo na wierzchu jest..i wiele się nie powiększa.. teraz raczej to już ten czas ,że rośliny wszystkie przestaną rosnąć..sądzę,że jak coś ruszy to dopiero w końcu stycznia..
Dziś po przestawiałam rosiczki..bo ta jedna okazała się nie zimująca całkiem..i musiałam jej znaleźć lepsze miejsce.. dzbanki też, reszta na razie stoi w zimnie..jak przyjdą mrozy będę kombinować co z nimi.. nie wiem tylko co z tymi szczepkami epi i grudników i gruboszów ..maja zimować w zimnym pokoju? w świetle czy światło tez im ograniczyć? nie wiem?..ciężko doczytać..bo wszędzie piszą raz tak , to znów rozdzielają na podgatunki..a ja nie wiem co z nimi..
Jak ktoś wie.. to niech mnie oświeci..proszę!!!

Dziś po przestawiałam rosiczki..bo ta jedna okazała się nie zimująca całkiem..i musiałam jej znaleźć lepsze miejsce.. dzbanki też, reszta na razie stoi w zimnie..jak przyjdą mrozy będę kombinować co z nimi.. nie wiem tylko co z tymi szczepkami epi i grudników i gruboszów ..maja zimować w zimnym pokoju? w świetle czy światło tez im ograniczyć? nie wiem?..ciężko doczytać..bo wszędzie piszą raz tak , to znów rozdzielają na podgatunki..a ja nie wiem co z nimi..
Jak ktoś wie.. to niech mnie oświeci..proszę!!!


Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Nie przelej twisterka:) , a nawet jakby stracił listki to nie wyciągaj go z ziemi, często od podstawy puszczają pędziki młode;) 

- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
- kwiaciara
- 200p
- Posty: 362
- Od: 28 wrz 2011, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Ja też mam jeden zimny pokój, muszę właśnie się zebrać i powynosić tam kaktusy i inne zimnolubne w zimie 

- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
To zrób tak..ja nie mam nic w zastępstwie..ale trudno..teraz nie maluję , to poświęciłam..
Oby tylko zima była łaskawa..

Oby tylko zima była łaskawa..

-
- 1000p
- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Kasiu u mnie epiphyllum zimuje w temp pokojowej,, dlatego myślę, że te Twoje młodziutkie też lepiej trzymaj na razie w takiej temp. Jak podrosną wtedy możesz im zapewnić trochę chłodu jeśli masz taką możliwość. 

Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Kasiu pozwól, że zacytuję Tomka i wydaje mi się, że ma rację
Budowano wtedy bloki z mieszkaniami "na masę" więc normą były tzw. rzygowniki ( balkon bez możliwości wystawienia nogi poza otwarte okno balkonowe)....ot barierka za oknem i tyle. Więc nawet wiosną/latem nie były wystawiane na zewnątrz. Rosły sobie przez okrągły rok...i kwitły zamknięte w domach.
Btw
do gruboszy do tej pory mam awers. Więc jak mniemam zasada ta sama.
Jak mój tata zobaczył grudnik to palnął "o komunistyczny wypust" [nikogo nie obrażając] ale istotnie ten kwiatek był bardzo popularny w domach naszych rodziców. Nie sądzę [ a nawet wiem ] żeby te kwiatki traktowano w jakiś specjalny sposób i...zimowano.blabla pisze:To że Schlumbergera jest kaktusem to jasne. Ale nie ma ona wymagań identycznych z typowymi, pustynnymi kaktusami bo to jest rosnący w lasach deszczowych na drzewach epifit. Zatem zimą nie wymaga chłodu i należy go sporadycznie podlewać. A kwitnie w grudniu, bo do zawiązywania pąków wymaga krótkiego dnia. Można spokojnie postawić go na parapecie okiennym i traktować jak każdą inną roślinkę parapetową. Moja mama nie ma pojęcia o kaktusach a grudniki kwitną jej co roku tak, że mi szczęka do samej podłogi opada.
Budowano wtedy bloki z mieszkaniami "na masę" więc normą były tzw. rzygowniki ( balkon bez możliwości wystawienia nogi poza otwarte okno balkonowe)....ot barierka za oknem i tyle. Więc nawet wiosną/latem nie były wystawiane na zewnątrz. Rosły sobie przez okrągły rok...i kwitły zamknięte w domach.
Btw
do gruboszy do tej pory mam awers. Więc jak mniemam zasada ta sama.
- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Dorotko skoro tak radzisz?.. a okno?..musi być południowe? bo chwilowo mam pozajmowane..jak się ukorzenią te esze..i całuski..to będzie luźniej 
dzięki Masik
wiecie..no tak myślałam, zresztą czytałam dokładnie to samo...ale potem było o tym ziębieniu ich bo lepiej kwitną..i nie byłam pewna do jakiej temperatury ich wsadzić...
, szczególnie Epi..bo grudnika to miałam ..i mam swojego..jest bardzo stary..z pewnością pamięta te komunistyczne czasy..
i tez nigdy mu nie dogadzałam..ale widzę że niektórym z Was ...no dobra..głównie Dorotce,(jej się ponoć sznurówki ukorzeniają nawet, gdyby tylko ustała w jednym miejscu chwilkę
) kwitną małe szczepki.. to może jakby postały trochę w chłodzie a potem je przynieść..to by i mnie zakwitły???? 

dzięki Masik
wiecie..no tak myślałam, zresztą czytałam dokładnie to samo...ale potem było o tym ziębieniu ich bo lepiej kwitną..i nie byłam pewna do jakiej temperatury ich wsadzić...




Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Kasiu, Ty się módl,żeby się nie ukorzeniły. Bo jak się ukorzenią to nie mam zielonego pojęcia gdzie Ty to wszystko poukładasz.. Męża pewnie wystawisz na dwór a do łóżka ustawisz doniczki 

- Nolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2256
- Od: 28 maja 2012, o 09:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Nie będę się wymądrzać, ale... grudnika mam może z pięć lat, zawsze stał w domu i zawsze kwitł tylko kilkoma kwiatkami. Tegoroczne lato i jesień spędził na podwórku i był dosłownie obsypany kwiatkami.
Kiedyś okna nie były zbyt szczelne i nawet jak kwiatek stał cały czas na parapecie, to nieźle na niego wiało i temperatura przy oknie nie była wysoka. To wystarczało do obfitego kwitnienia. Przy szczelnych oknach, w temperaturze ok. 25 stopni, kwitnienie nie będzie obfite. Takie jest moje zdanie na podstawie własnych obserwacji i nie wszyscy muszą się z nim zgadzać
Najlepiej wypracować własną metodę, bo gdzie dwóch Polaków, tam trzy poglądy
Kiedyś okna nie były zbyt szczelne i nawet jak kwiatek stał cały czas na parapecie, to nieźle na niego wiało i temperatura przy oknie nie była wysoka. To wystarczało do obfitego kwitnienia. Przy szczelnych oknach, w temperaturze ok. 25 stopni, kwitnienie nie będzie obfite. Takie jest moje zdanie na podstawie własnych obserwacji i nie wszyscy muszą się z nim zgadzać

Najlepiej wypracować własną metodę, bo gdzie dwóch Polaków, tam trzy poglądy

Zapraszam Roślinki Nolinki cz2 Cz1
- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Oluśka spokojnie..jeszcze cała łazienka do obsadzenia..
Nolinko..właśnie..Ty chyba pisałaś o tym..dlatego wyniosłam, bo na dwór już nie wystawię..ale jakby ciut poziębiły się to za miesiąc przyniosę i może zakwitnie jakiś?????

Mój stary grudnik..pięknie kwitnie..ale właśnie nie każdego roku, a ostatnio zakwitł wiosna w marcu...jak nigdy..teraz mam kilka szczepek i te epiphyllum ....dlatego nie byłam całkiem pewna.. a że w każdym pomieszczeniu mam inne warunki...
to pytałam co im zrobić ,żeby zakwitły..? 

Nolinko..właśnie..Ty chyba pisałaś o tym..dlatego wyniosłam, bo na dwór już nie wystawię..ale jakby ciut poziębiły się to za miesiąc przyniosę i może zakwitnie jakiś?????



Mój stary grudnik..pięknie kwitnie..ale właśnie nie każdego roku, a ostatnio zakwitł wiosna w marcu...jak nigdy..teraz mam kilka szczepek i te epiphyllum ....dlatego nie byłam całkiem pewna.. a że w każdym pomieszczeniu mam inne warunki...


- Nolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2256
- Od: 28 maja 2012, o 09:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Bardzo możliwe, że zakwitnie. One potrafią kwitnąć kilkukrotnie w okresie jesienno-zimowym. Więc nie trać nadziei 

Zapraszam Roślinki Nolinki cz2 Cz1
- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
No właśnie mam taką malutką nadzieję???
Znalazłam dziś na jednym kwiatku zdobycznym pączek
ale tylko jeden i malutki..jak zakwitnie to się pochwalę, i huuuuuura
...bo jeden z dwóch fiołków będzie kwitł.... dojrzałam maleńkie pączki...nie wiem tylko od kogo to był..
, jak zakwitnie może któraś pozna???? Ale czy uda mi się choćby z jednym listkiem ... żeby ukorzenić, to nie wiem..smutno mi..bo tak się cieszyłam na te kwiatuszki... 
Znalazłam dziś na jednym kwiatku zdobycznym pączek






- Nolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2256
- Od: 28 maja 2012, o 09:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Uda się, uda. Tylko ty Kasiu strasznie niecierpliwa jesteś
Wszystko byś chciała od razu. To, na co długo się czeka, bardziej się ceni
Żadna to przyjemność kupić gotowca w kwiaciarni. Wyhodować od nasionka, od listka, od gałązki to jest coś 



Zapraszam Roślinki Nolinki cz2 Cz1