Agness 
przecież już pisałam że się nie gniewam, ja tylko tak dla śmiechu zwróciłam na to uwagę bo imię nowe nie było mi obce

Ja też mam niesamowite zaległości, chcę wszystkich odwiedzić a się nie da. Czasem jak mnie wciągnie dyskusja w jednym wątku to potem już nie zdążę do innych. Każdy tak ma więc mam nadzieję że nikt się nie obraża że czasem przerwy są dłuższe, takie życie. Na zimę, jak zamknę wątek to nadrobię wszystkie zaległości
Marzenko, nic nowego, u mnie podobna bajka, rozumiem i trzymam kciuki
Joanno, cześć Sąsiadeczko

To dobrze że Twoje piwonie nie reagują na zakwaszanie korą. Ale ja mam już kwaśną ziemię i igły dookoła więc nie chcę im dodatkowo dokładać. Z pewnością niewielkie ilości kory nie zaszkodzą ale może jeszcze lepiej by rosły jakby miały środowisko zupełnie odkwaszone? Ja głównie korzystam z rad tu na forum i bardzo dużo osób mnie ostrzegało przed zakwaszeniem piwonii więc jak miałam słomę to ją lekko słomą potraktowałam. Jeszcze nie wiem jak u mnie będą rosły bo to pierwsza zima była i z dwóch ocalała jedna, trudno tu więc mówić jeszcze o jakimś doświadczeniu.
Dominiko, ja już sama nie wiem. Tego miejsca jeszcze nie pokazywałam bo robiony tam był niski płotek oddzielający teren psi od terenu mojego

Porobiłam foty ale dziś nie dam bo zapomniałam zmniejszyć

Trochę się boję z tym głogiem choć przyznam że bardzo mi się podoba. Te graby u mnie nie zmieszczą się ale też fajne. Chyba w tym roku już nie podejmę wyzwania, zwłaszcza że wczoraj wstąpiłam do ogrodnika po Score, bo mam mączniaka na azaliach i.....kupiłam Limelight i jałowca Horstman. Zima mnie zastanie z tym sadzeniem, jeszcze lawenda czeka i ościstej nie znalazłam miejsca
Ateno, witam po długiej przerwie i dziękuję. Wstyd się przyznać ale ja u Ciebie też całe wieki nie byłam

A Hakonehloa od posadzenia ruszyła z kopyta, pewnie później przystopuje ale na razie z maleństwa urosła już drugie tyle. Chcę obok dosadzić rozplenicę żeby kolorek podciągnąć albo Red Barony, które są w pobliżu po przeciwnej stronie ścieżki. Ale to dopiero na wiosnę jak się sprawdzą że dają radę zimować. Ale mam dzień do zmiany imienia
Juleńko, piwonie posadziłam po dwóch stronach tych ściętych pieńków w których miałam calibrachomę, na rabacie północnej-słonecznej. W pobliżu mam krzaczek białej piwonii oraz białe pięciorniki cięte na kulki, więc powinno być super. Sadzonkom nic się nie stało, były świetnie zapakowane.
Wiesz ja też ostatnio skłaniam się bardziej ku tej wisience, a u Agusi widziałam na żywo, bardzo fajnie wygląda

Teraz się tylko zastanawiam czy dwie czy jedną. Chyba przez zimę ogarnę temat i na wiosnę wystartuję. Wtedy może już zaplanuję całą dużą rabatę to może jeszcze coś się wykluje. Nie chcę potem przesadzać. A tam dość sporo jest miejsca, jakieś 80-100m 2 w które też chcę wkomponować warzywniak. Więc chyba rozsądniej będzie rozplanować całość niż po kawałeczku.
Wando, a ja właśnie przeciwnie, wydaje mi się że moje od posadzenia czyli bardzo niedawno, powiększyły się dwukrotnie. Może to pierwszy taki skok a potem zwolnią. Też muszę im dosadzić kontrast po bokach, tylko jeszcze nie wiem czy rozplenicę czy Imperaty red Baron.
Jak Ci zazdroszczę wyjazdu do SZ. niestety nie dam rady, ciągniemy dalej prace z ogrodzeniem

Zrób zdjęcia, please

Ciekawa jestem jesiennych kolorków
Violu, ja tą trawkę poznałam niedawno, po wiosennym szkółkingu Małgochy u SZ. Zdjęcia zrobiły swoje

U mnie glebę ma zdecydowanie przepuszczalną, trochę cięższej jej dosypałam a podlewanie ma zapwenione bo to rabata hortensjowa. Mam nadzieję że się odwdzięczy

Jak się ma moja ulubienica? Pogryzła już coś? Jak moja wilczyca rosła to był czas że dzieci bawiły się ActionMenami, nie było to tanie tak ze 100-150 za lalkę. A ona pogryzła 5 szt oraz dwa łóżka syna

. Życzę żeby Ci się bardziej zdyscyplinowany egzemplarz trafił.
Margo, Wredny też jest na liście

W tym miejscu będzie sporo słoneczka bo przecinkę robimy i jest to moja miejscówka do opalania się. Niestetu tu niebyłby na tle lasu ale garażu więc piękno niezupełnie wydobyte. Ale jest poważną kandydaturą. Dam jutro fotki to podumamy wspólnie
Kasiu, też chyba powinnam takiego 2 m kupić jak się zdecyduję, żeby można było pod nim swobodnie przejść wzdłuż garażu, zwłaszcza że tam się często kręcimy bo jest tam kran na ścianie. To dość drogo znalazłaś

Ja jeszcze nie zgłębiałam tematu w okolicznych szkółkach bo się nie wyrabiam z czasem. Chyba decyzję odłożę do wiosny, przez zimę spokojnie i dokładnie rozplanowując przestrzeń.
Tak podsumowując plany zakupu drzewek to
osiołkowi w żłobie dano.....