Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Piękne rosliny, zdrowe i dorodne! A ja mam od razu pytanko techniczne, jak Ci rośnie rodgersja pod świerkiem? Mam na mysli, czy np. nie ma za sucho albo cóś..? ...Bo ja chciałabym posadzić pod jesionem, ale sie mocno zastanawiam, bo jest dość sucho.
Bea
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Joasiu, witaj. Komentarz miły, ale u nas tak leje, że część ogrodu utonęła w wysokiej trawie, która teraz leży na ziemi. Jestem załamana bo cały mój plan na doprowadzenie konkretnej rabaty z przodu ogrodu legł w gruzach - jak skosiliśmy zielsko pod agrowłókninę to zaczęło lać i nie mogłam już spryskać jak należy tej części. I mam robotę od nowa bo tam mi znowu trawsko urosło. A miałam tak ładnie wyczyszczone wokół krzaczków wszystko, tylko oprysk i po kilku dniach włóknina
.
Syringa, mam trzy odmiany rodgersji pod tym świerkiem, z roku na rok mają większe liście i ładnie przyrastają. Są dość wytrzymałe w mojej ziemi na suszę, ale po kilku tygodniach suszy podlewam je - mamy studnię więc rozkładam wąż i kładę pod nimi żeby się tam ładnie wszystko zalało. One nie omdlewają tylko schną im liście jak już brakuje im wody.
U mnie w ogrodzie będzie zaraz jakaś katastrofa roślinna, nawet perukowce rozpadają się na pół pod ciężarem wody, a ciągle leje.
Kalina Partk Harvest.

Posadzona w zeszłym sezonie tawuła nippońska Halvards Silver.


Pięciornik.


Zaraz zakwitną.

Młodziutki bez Aurea.

Różanecznik.

Rozkwitają pęcherznice.



Syringa, mam trzy odmiany rodgersji pod tym świerkiem, z roku na rok mają większe liście i ładnie przyrastają. Są dość wytrzymałe w mojej ziemi na suszę, ale po kilku tygodniach suszy podlewam je - mamy studnię więc rozkładam wąż i kładę pod nimi żeby się tam ładnie wszystko zalało. One nie omdlewają tylko schną im liście jak już brakuje im wody.
U mnie w ogrodzie będzie zaraz jakaś katastrofa roślinna, nawet perukowce rozpadają się na pół pod ciężarem wody, a ciągle leje.
Kalina Partk Harvest.
Posadzona w zeszłym sezonie tawuła nippońska Halvards Silver.
Pięciornik.
Zaraz zakwitną.
Młodziutki bez Aurea.
Różanecznik.
Rozkwitają pęcherznice.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Piękna ta ostatnia pęcherznica, jak się nazywa?
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Iwonko, muszę sobie przypomnieć gdzie ją kupiłam - możliwe, że to odmiana Mefisto, ale nie jest wcale tak ceglasta jak na zdjęciu szkółki gdzie mogłam ją kupić. Jak podjadę do szkółki to sobie porównam i będę znała wtedy jej nazwę. Ta ma liście z takim ceglastym zabarwieniem na środku, ale na zdjęciu źle to widać. Bardzo się różni od znanych odmian o bordowych liściach.
U nas ciągle pada drobny deszcz, jest bardzo ponuro i zimno. Róże chciałyby rozwinąć paki kwiatowe, ale rozkwitają tylko pojedyncze kwiaty i to w niewielkich ilościach. Piwonie też boją się tej zimnicy i ciągle czekają na słoneczko.
Wczoraj przestało padać około 16 i zaraz poszłam do ogrodu sadzić nowe funkie i wyrywać większe chwasty - najlepiej wyłażą z takiej mokrej ziemi osty i pokrzywy, które uparcie pokazują się w różnych zakątkach ogrodu.
Ta róża w tym roku ma ogromną ilość pąków kwiatowych, niestety nie pamiętam nazwy.

Piwonie czekają na słońce. Posadziłam w tym roku wiele nowych odmian, ale na kwiaty poczekam sobie pewnie z rok.

Sympathie też się nie spieszy z otwieraniem kwiatów. Ma mnóstwo paków i niewiele z nich się otwiera.



Bez czarny Eva.

Piwonia.

U nas ciągle pada drobny deszcz, jest bardzo ponuro i zimno. Róże chciałyby rozwinąć paki kwiatowe, ale rozkwitają tylko pojedyncze kwiaty i to w niewielkich ilościach. Piwonie też boją się tej zimnicy i ciągle czekają na słoneczko.
Wczoraj przestało padać około 16 i zaraz poszłam do ogrodu sadzić nowe funkie i wyrywać większe chwasty - najlepiej wyłażą z takiej mokrej ziemi osty i pokrzywy, które uparcie pokazują się w różnych zakątkach ogrodu.
Ta róża w tym roku ma ogromną ilość pąków kwiatowych, niestety nie pamiętam nazwy.
Piwonie czekają na słońce. Posadziłam w tym roku wiele nowych odmian, ale na kwiaty poczekam sobie pewnie z rok.
Sympathie też się nie spieszy z otwieraniem kwiatów. Ma mnóstwo paków i niewiele z nich się otwiera.
Bez czarny Eva.
Piwonia.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- Pawel42
- 500p
- Posty: 522
- Od: 6 maja 2014, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA
- Kontakt:
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Piękności w istocie.Ewo czy w swoim zaczarowanym ogrodzie masz także lantanę? Pytam bo przepięknie one kwitną stale zmieniając kolor kwiatów...
Paweł
Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Witaj Pawle.
miałam lantanę kilka lat temu, ale w naszym klimacie nie ma opcji zimowanie dla tej rośliny w gruncie, rosła w pojemnikach - niestety pewnej zimy i tak mi padła w chłodnym domku, teraz domek jest ogrzewany zimą i można spokojnie przechowywać tam wiele roślin. Jak już dokończymy remont tego domku to może znowu się skuszę bo teraz mam lepsze warunki dla tej rośliny.
miałam lantanę kilka lat temu, ale w naszym klimacie nie ma opcji zimowanie dla tej rośliny w gruncie, rosła w pojemnikach - niestety pewnej zimy i tak mi padła w chłodnym domku, teraz domek jest ogrzewany zimą i można spokojnie przechowywać tam wiele roślin. Jak już dokończymy remont tego domku to może znowu się skuszę bo teraz mam lepsze warunki dla tej rośliny.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Ewciu śliczna ta pęcherznica, u nas dziś na reszcie słoneczko, pojechałam na działeczkę, ale przez to zimno i u nas roślinki przystopowały z rozwojem, może już teraz będzie lepsza pogoda 

- Pawel42
- 500p
- Posty: 522
- Od: 6 maja 2014, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA
- Kontakt:
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
I to będzie Ewo znakomity pomysł nabycie jej ponownie,wszak Ty już wiesz że jest piękna i stale się zmienia.Jednocześnie bardzo dziękuję że odniosłaś się do mojego wpisu.Pozdrawiam najserdeczniej stale życząc okazałej wegetacji jak dotąd. 

Paweł
Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Witajcie Iwonko i Pawle.
U nas zimno i wietrznie. M ma okropną alergię i nie może skosić przerośniętej przez deszcze trawy, a trzeba to zrobić podkaszarką spalinową, która jest większa niż ja więc chyba muszę znaleźć jakiegoś pomocnika do ogrodu.
Funkia Sum&Substance.

Hosty w towarzystwie rodgersji.

Rozkwita żylistek Strawberry Fields.

Żylistek Pink Pom-Pom.

Powojnik Andromeda.

Rozkwitają jaśminowce.
Mock Orange - Dame Blanche

Snowbelle.


Ostatni z kwitnących różaneczników.

Sympathie.

Pęcherznice.

Bez czarny Eva.

Piękna nieznajoma.

Pod starą jabłoń dosadziłam wczoraj brunnery i języczki.

U nas zimno i wietrznie. M ma okropną alergię i nie może skosić przerośniętej przez deszcze trawy, a trzeba to zrobić podkaszarką spalinową, która jest większa niż ja więc chyba muszę znaleźć jakiegoś pomocnika do ogrodu.
Funkia Sum&Substance.
Hosty w towarzystwie rodgersji.
Rozkwita żylistek Strawberry Fields.
Żylistek Pink Pom-Pom.
Powojnik Andromeda.
Rozkwitają jaśminowce.
Mock Orange - Dame Blanche
Snowbelle.
Ostatni z kwitnących różaneczników.
Sympathie.
Pęcherznice.
Bez czarny Eva.
Piękna nieznajoma.
Pod starą jabłoń dosadziłam wczoraj brunnery i języczki.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- cyganka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 21 sie 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Ewuniu, bez czarny Eva prześliczny. Muszę poszukać takiego
.

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Krzewuszki są rewelacyjne. Pięknie wyglądają i chyba są odporne na choroby i szkodniki. Bynajmniej ja u siebie nie zauważyłam nic niepokojącego. Na żylistki też się skusiłam. Mam takie same jak pokazałaś.
Widziałam na ostatnich targach prusznik. Kwitnący egzemplarz, już chciałam kupić, ale w ostatniej chwili zapaliła mi się czerwona lampka, że chyba u nas nie zimuje i wtedy z czystym sumieniem zrezygnowałam z zakupu
Niestety nie mam gdzie "zimować" takich roślin. Już i tak mam kłopot z balkonowa męczennicą.
Ty czekasz na słońce, a ja na deszcz...
Widziałam na ostatnich targach prusznik. Kwitnący egzemplarz, już chciałam kupić, ale w ostatniej chwili zapaliła mi się czerwona lampka, że chyba u nas nie zimuje i wtedy z czystym sumieniem zrezygnowałam z zakupu

Ty czekasz na słońce, a ja na deszcz...
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Witam serdecznie Asiu i Izo
.
Bez czarne Eva - Black Lace polecam bardzo - jest bezproblemowy, szybko rośnie i pięknie ozdabia ogród. Posadziłam mu jesienią do towarzystwa bez czarny Aurea, będą pięknie kontrastowały ze sobą.
Izo, krzewuszki rzeczywiście nie chorują i są właściwie bezproblemowe, pomijając mniejszą mrozoodporność u kilku odmian. prusznik nie zimuje i jeszcze trzeba kombinować z przechowywaniem bo nie każde miejsce będzie mu pasowało do zimowania.
U nas po jednym dniu wietrznym i chłodnym, powrócił deszcz. Także mamy znowu stały zestaw - zimno i deszczowo. Co do słońca to ja za nim nie przepadam bo mam duże uczulenie na nie, ale rośliny za nim tęsknią.
Tawuła nippońska nadal pięknie kwitnie.


Bez czarne Eva - Black Lace polecam bardzo - jest bezproblemowy, szybko rośnie i pięknie ozdabia ogród. Posadziłam mu jesienią do towarzystwa bez czarny Aurea, będą pięknie kontrastowały ze sobą.
Izo, krzewuszki rzeczywiście nie chorują i są właściwie bezproblemowe, pomijając mniejszą mrozoodporność u kilku odmian. prusznik nie zimuje i jeszcze trzeba kombinować z przechowywaniem bo nie każde miejsce będzie mu pasowało do zimowania.
U nas po jednym dniu wietrznym i chłodnym, powrócił deszcz. Także mamy znowu stały zestaw - zimno i deszczowo. Co do słońca to ja za nim nie przepadam bo mam duże uczulenie na nie, ale rośliny za nim tęsknią.
Tawuła nippońska nadal pięknie kwitnie.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
-
- 500p
- Posty: 604
- Od: 20 sty 2009, o 10:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i nie tylko 6a/6b
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
U kogo rośnie Eva u tego rośnie. U mnie rośnie trzeci rok. Z 50 cm sadzonki mam piękny
krzaczek o wysokości 20 cm i dwóch gałązkach.
krzaczek o wysokości 20 cm i dwóch gałązkach.
Pozdrawiam , Joanna
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4

Zapraszam: Ogród "Nad strumykiem"
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25216
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kocica i Lwisko w ogrodzie cz. 4
Jak duża jest twoja Eva?
Chyba zostawiłam njej za mało miejsca.
Będę musiała chyba podcinać stare gałęzie, żeby zwęzić pokrój
Chyba zostawiłam njej za mało miejsca.
Będę musiała chyba podcinać stare gałęzie, żeby zwęzić pokrój