hutkow- Edwardzie,w Zamościu nie byłam.Znam,to piękne miasto jedynie z przekazów medialnych i literatury.Zapewne masz rację evikc - czyzbyś miała praktykę W Stacji Hydrolog.-Meterologicznej ? Zosiu - postaram się pozbierać z 2-ch nowych odmian,czerwonej i brązowej.Pozostałe od lat same się rozsiewają,na wiosnę służę sadzonkami. inka52 - dziękuję.
Ewo,jutro planuję "odwalić kawał dobrej roboty",jak się uporam ,zapraszam............a co do rudbekii,w tym roku zobaczyłam sporo nowych odmian.Moje od lat,to te dwukolorowe,same się rozsiewają.....może nowe nabytki,tez się u mnie zadomowią,a .."jakby co "-zbiorę trochę nasion....
Oj Lodziu, chciałabym wiele, ale widzisz jak u mnie jest...ogród duży, a nie mam miejsca na nowe chciejstwa.
Nic nie biorę, bo trzeba przygotować rabatę, a na to to ja czasu nie mam.
Tak, 15 min. spacerkiem............teraz ,w poblizu jest duże osiedle Piekary na którym mieszkam ,kilka marketów.Ja mam działkę , za rzeką Wierzbiak w stronę Koskowic.Niedaleko Stacji,jest duże Centrum Ogrodnicze Majewskich.Pewnie za Twoich czasów,rosła tam pszenica.....
LODZIU ,piękne masz dalie .Ja niestety już z nich zrezygnowałam ,ale patrząc na Twe fotki Oj kuszą ,ale nie poddam się ,będę twarda.
Śliczne kolorki rudbekii . Ja mam tylko żółte ,więc jeśli można to chętnie pouśmiecham się o nasionka .
Dokładnie za moich czasów wokoło były pola no prawie, kilka domów i zaraz obok osiedle na które chodziłyśmy na zakupy. I nie wiem jak to sie stało, ale nie mam stamtąd ani jednego zdjęcia
Zapraszam do siebie. Ewa Mój wątekNadwyżki Już Ireland!! Jak ja tęsknię za ogrodem!!
Ewo - postaram się zrobić kilka aktualnych zdjęć.Przy samej Stacji w planach jest obwodnica.....ponoć,może zakłócić jej pracę.Nie wiem jak z tego wybrną. Marto - działam,działam........będziesz mogła to wkrótce ocenić...
Zarobiona,zarobiona............w tej chwili odpoczywam przy kompie ,boso z brudnymi po działce nogami......nie mam siły iść do łazienki............jeszcze 15 min......
Ale zdjęć, trochę zrobiłam..wkrótce nadrobię zaległości.
Miłym odwiedzającym
Lodziu, to tak jak ja, ale aby mieć ciepłą wodę musiałam zapalić w piecu, i konieczność mnie zmusiła do otworzenia kompa, muszę czekać aż się zagrzeje, a wysadzałam bratki.