Danusia, ja właściwie mam dwie Veilchenblau, obie w cieniu. Jedna na płocie, po czterech latach zajęła ponad dwa przęsła ogrodzeniowe

druga rośnie i pnie się na wiśnię. Obie w czerwcu całe w kwiatach, więc i Ty możesz śmiało sadzić.
A jeszcze Ci opowiem moją przygodę z nimi

kupowane były na All, jako fioletowe pnące. W pierwszym roku urosły im takie sobie pędy, w drugim zakwitły na tych pędach, po czym zaczęły wypuszczać już nie pędy, a pędziska

chyba po dziesięć na krzaku-długaśne, dzikawe, więc po konsultacji z działkowymi sąsiadami doszłam do wniosku, że to dziczki. Na szczęście ścięłam nie wszystkie, a kolejnej wiosny przekonałam się, że tak właśnie wyglądają pędy właściwe. W całości pokryły się kwiatami
