Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )

[GrazynaW]

Zawsze podlewam, niewiele ale byle korzenie nie zaschły.

[BobejGS]

Pierwsze trzy zaczynają dojrzewać.

[GrazynaW]

Szczęściarz!
Następne też dojrzeją, mają jeszcze dużo czasu.

[BobejGS]

Pierwsze zbiory Pepino za mną.



Jeszcze jest ich trochę na krzakach.

[kupniulaUK]

Skąd wiecie kiedy zebrać?

[BobejGS]

Robią się miękkie ale pierwsza oznaka, to zmiana barwy.

[dziwaczek13]

U mnie jest tylko trzy, ale chyba większe

[BobejGS]

Można by to jakoś sprawdzić na wadze, czy przy paczce od zapałek. Zebrałem najmniejsze sztuki.

[dziwaczek13]

Mój jeszcze nie dojrzał, ale z pudełkiem zapałek mogę go jutro uwiecznić.

[Pizza]

Moje pepino wciąż czuje lato. Do tego stopnia, że zaczęło znów kwitnąć. I jestem na nie zła niemożebnie, bo to największy wysyp pąków jakie na nim miałam (z 7-8 "kiści"), a wszystkie poprzednie czort zasuszył i nie zawiązał ani jednego owocu. A teraz mogę tylko patrzeć na ogrom pąków z żalem.

Ale trzeba przyznać, że jak na końcówkę września to wygląda pięknie. Liście ma zielone, ładne, zdrowe, zero szkodników, zero więdnięcia, jakieś pojedyncze żółte można wypatrzeć tylko po rozchyleniu łodyg i zajrzeniu w gąszcz. Będę próbowała przezimować je w całości. No i rozrosło się ładnie, 80-90 cm wzwyż ma na spokojnie + sporo w szerokości.

[BobejGS]

W niedzielny poranek, gdy pakowałem warzywa na wyjazd, to też przyuważyłem ogrom kwitnących kwiatów na Pepino.

Faktycznie, pogoda im chyba sprzyja, a dodatkowo fakt oberwania pierwszych owoców dodatkowo je stymulował do kwitnienia. Tylko że wyjechałem na tydzień i ich nie podlewał nikt.

[kupniulaUK]

U mnie dużo owoców ale na razie nic nie dojrzało. Największy wielkości dorodnej śliwki.

[GrazynaW]

Dopiero we wrzesiu zawiązał kilka owoców, ten jest największy.

[anulab]

U mnie pepino cały czas twarde jak kamień . No i ciągle kwitnie , co poobrywam
kwiaty to zaraz nowe się pojawiają . Zupełnie nie wiem jak się nim zajmować , co
z pędami , na których nie ma owoców ?

[kaLo]

Poobcinaj i wsadź do wody. Latwo puszczają korzenie i można się pokusić o przezimowanie sadzonek. Wczesną wiosną ukorzeń wierzchołki. Jak wszystko się uda to posadzisz w maju już z kwiatami i będzie nadzieja, że cokolwiek zbierzesz. To ogólnie trudna roślina , podobnie jak jagody goji. Wielkie oczekiwania a korzyści znikome albo żadne. Przekartkuj viewtopic.php?f=42&t=38352&start=182 i kilka następnych.