
Juki, draceny i inne- odmładzanie,rozmnażanie cz.1
No i niestety moja największa pacjentka zaczyna padać na kolejnym pniu
Stara wyleniała rozeta, która już mi się wydawało, że odżywa, zaczęła żółknąć. Do tego pień chyba czeka taki sam los jak ten najmniejszy - od góry kora nie przylega. W miejscu takiego guzka, gdzie jak mniemam szykowała się do wyjścia nowa rozetka, kiedy je dotknęłam, po prostu zapadło się! Bez trudu oderwałam kawałek kory. Poniżej wszystko póki co jeszcze twarde. Załączam fotki z obdukcji:

I co, cała będzie do kosza, czy jeszcze coś można próbować uratować?



I co, cała będzie do kosza, czy jeszcze coś można próbować uratować?
Pozdrawiam,
Iza
Iza
Super!
A jak się potem okazało, ścięłam pinek z dużą rezerwą i jeszcze jeden taki kawałek udało mi się ocalić (normalnie wyjęłam z kosza na śmieci, fuj!), odcięłam martwe i zabezpieczyłam. Wszystkie wierzchołki zapędzlowałam Dendromalem.
A właśnie, jak najlepiej ukorzeniać kawałki takich bardzo grubych pniaków - w słoiku z wodą, czy na wilgotnej gazie, jak wcześniej tu ktoś pisał?
A jak się potem okazało, ścięłam pinek z dużą rezerwą i jeszcze jeden taki kawałek udało mi się ocalić (normalnie wyjęłam z kosza na śmieci, fuj!), odcięłam martwe i zabezpieczyłam. Wszystkie wierzchołki zapędzlowałam Dendromalem.
A właśnie, jak najlepiej ukorzeniać kawałki takich bardzo grubych pniaków - w słoiku z wodą, czy na wilgotnej gazie, jak wcześniej tu ktoś pisał?
Pozdrawiam,
Iza
Iza
- karolaipiotr
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1695
- Od: 5 lut 2009, o 20:29
- Lokalizacja: Malbork
Witajcie chciałam Wam pokazać odratowaną od Mamy dracenkę. Czarodzieju dzięki Tobie udało mi się odmłodzić już reo , a teraz spróbowałam z draceną i chyba też się uda:-) Bardzo Ci dziękuję
Jak myślisz czy mogę już ją dać do ziemi czy za wcześnie?





Karolina
Moi zieloni przyjaciele-część 1
Moi zieloni przyjaciele-część 1