Witaj
Muszu z zielonego buszu
Przyszłam z rewizytą i przeczytałam cały wątek od deski do deski. Toż Ty masz całkiem dorosły i dojrzały ogród! Zielony gąszcz u Ciebie

Miło mi też oglądać Twoje zmagania ze skarpą i schodami, bo ja miałam dokładnie ten sam problem. Dodatkową trudność sprawia bezpośrednie sąsiedztwo ściany domu. Moje rozwiązanie trochę inne, ale przy skarpie najwięcej zależy od nachylenia zbocza. No i popatrz, co ogród, to inne pomysły
A Twoją żonę popieram jak najbardziej! Kwitnące roślinki są niedzowne przy iglakach - wzajemnie podkreślają swoją urodę. Pozdrów ją serdecznie!!! Podziwiam ją też za to, że pracowała ciężko pod Twoim przywództwem, gdy byłeś chory... A wiadomo, że ogrodnik unieruchomiony, to ogrodnik nieznośny
Pytałeś w moim wątku o zastosowanie płyt chodnikowych... Hmmm, takie płyty to świetny materiał do wykorzystania w ogrodzie - pod warunkiem, że nie są ułożone jako lita powierzchnia 'pod kancik'. Twój ogród ma charakter miejsko-naturalistyczny, więc takie płyty byłyby jak najbardziej na miejscu - na przykład jako ścieżeczka zatopiona w trawniku, w odległościach takich jak kroki... Albo jako placyk ułożony razem z cegłami, albo kolorową kostką betonową...
Troszkę za mało dałeś zdjęć szerszej perspektywy, żeby gdzieś je 'zobaczyć'...
A co będzie w miejscu rozebranej pergoli? No i koniecznie pokaż taras i co z niego widać. I gdzie się idzie po schodkach? Mmm, najważniejsza są nie tyle szczegóły, co widoczki
Pozdrówki - Ula