Kasiu -na pewno żadnej klęski nie będzie! Trzymam za słowo, że będą kiedyś zdjęcia.
A oto dzisiejsze obserwacje i postępy:
Czosnki ozdobne w pączkach, rosną coraz wyżej.
Hiacynty - pachną cudnie, tylko przy słońcu to czuć wyraźniej.
Zakwitają miesięcznice. Bardzo je lubię. Czasem się trafi taka biała:
Sasanka, wygląda na to że ma ciepło w tym jej futerku

:
Mieszanka tulipanów, kilka już przekwitło, reszta czeka na ciepłe dni.
Warzywnik w całej rozciągłości.
Już mi niewiele brakuje by ukończyć jego przygotowanie.
Wprawne oko może wychwyci lekkie ślady zieloności tu i ówdzie na tle ziemi.
Porównanie pigwowców- ten bardziej różowy,
kupiony dawno temu, na wyprzedaży w ogrodzie botanicznym.
Znany już Wam czerwony. Dzisiaj znalazłam pod nim kiełkujące nasiona z jego owocu!
Mały fragment przeznaczony na krzewy owocowe. Dosłownie 2,5 metra długości.
W trakcie przygotowań.
Dzisiaj nareszcie posadzone! Porzeczka czarna Titania,
agrest bezkolcowy Spinefree, malina Poranna Rosa i parę truskawek.
Małe a cieszy
