Kasiu,
Ilonko,
Krysiu,
Aniu
Dziecko mi się w oczach prostuje, uczy się teraz jak szalony, żeby wyciągnąć oceny (zależy mu

), w ogóle zrobił się jakoś tak miły, dowcipny, pogodny i nawet sam proponuje pomoc

. Normalnie jak człowiek się zachowuje

. Najwidoczniej perspektywa nadchodzących wakacji odmienia mu ciało, które jak się okazuje dysponuje również mięśniami twarzy służącymi do uśmiechu, i unosi duszę

. Urlop mam dopiero w lipcu

. W weekend na dzień dziecka zabraliśmy chłopaków na kręgle, bilard, basen i inne takie do hotelu, który znajduje się w okolicy, gdzie mamy działkę. Potem na działce zrobiliśmy ognisko z kiełbaskami i Młody nawet przekonał się do wakacyjnego pobytu na naszej wsi

, jak zobaczył, że można tam nie tylko dziobać w ziemi

. Tylko, że ja zmęczyłam się tym hotelowo - restauracyjnym luksusem i już nie mogłam się doczekać, kiedy następnego dnia przebiorę się w swój ogrodowy mundurek i wrócę na grządki. Widać zdziwaczałam już do reszty

.
Lobelia w większości jednak jeszcze leży na ziemi i już nie jestem takiej dobrej myśli. Z
miliona pińcet leży gdzieś tak z
pińcet.
Księżniczki różane mają się dobrze a miałyby się bardzo dobrze, gdyby nie paskuda bruzdownica, która podobnie jak w ubiegłym roku zaczęła sobie z różanych pędów robić puste w środku słomki

. Jednak jest jej, jak do tej pory, o wiele mniej niż ostatnio. Przełamałam się i prysnęłam chemią (jak ja nie znoszę oprysków chemicznych!) wieczorem, jak pszczoły przestały już latać. Ciekawe czy to odniesie skutek, bo zaraz potem zaczęło trochę padać a co się działo w kolejnych dniach, to już nie wiem, bo pojechałam do domciu.
Uwielbiam przyrodę majową i czerwcową. Wszystko pięknieje, nawet moje miejskie osiedle, którego położenie znów mnie zachwyciło

. Gnając codziennie na trasie praca - przedszkole - dom zazwyczaj nie zauważam jakie ładne widoki mam tuż za blokiem.

Ktoś wymyślił komfortowy punkt widokowy

. Ta kanapa rzeczywiście jest solidnie usadowiona, mój mąż wypróbował, ja się nie odważyłam.
A na działce jeszcze mało co kwitnie. Serduszka i mój nowy nabytek - pełnik europejski. Na zdjęciu widać też jedyną hortensję ogrodową. Czy mam obciąć te suche badylki?
