Malwa (Alcea rosea)- dyskusje ogólne
Re: Malwy
Nitka na opakowaniu malw które kupiłam na ten rok do wysiania piszą że jest stosowana na kwiat cięty,więc może i do wazonu pójść.Sama nie cięłam .
Re: Malwy
Mam trochę dziką i nieuporządkowaną działkę, 60 arów, a na niej kilkadziesiąt malw, mix odmian i kolorów (kupiłam kiedyś torebkę nasion pod taką właśnie nazwą), są i pełne i "puste" (szkoda, że nie porobiłam zdjęć).Posiałam dokładnie w 2009 roku i są nadal, w tych samych miejscach. Pierwotnie posiałam 20 sztuk, potem corocznie przybywały samosiejki. Te stare od razu na wiosnę puszczają grube sztywne łodygi, te młodsze mają łodygi cieńsze.Wychodzi na to, że są odmiany dwuroczne i odmiany wieloletnie.
Niestety, w ub.r. straciłam cierpliwość i wykopałam jesienią wszystkie malwy. Ale nie jest to takie proste, widzę na działce, że jakieś resztki korzeni zostały i malwy już w najlepsze wypuszczają liście.
Czemu straciłam cierpliwość? bo od paru lat malwy mają paskudną obrzydliwą rdzę, której żadnymi środkami nie mogłam zwalczyć. Ta rdza niszczy cały urok tego pięknego kwiatu.
Pamiętam zamierzchłe lata mojego dzieciństwa, całe wakacje u babci na wsi... I cała zagroda obrośnięta malwami, siało się toto jak chwast, piękne, dorodne, nie było żadnej paskudnej rdzy.
Ale..., nie było również wtedy szrotówka na kasztanowcach, zarazy na pomidorach, ogórki rosły zdrowo do września bez żadnych mączniaków czy kanciastej plamistości, a o stonce to jakieś odległe pogłoski się pojawiały, że "od amerykanów na statkach przywieźli stonkę"...
Z bólem serca żegnam się z moimi pięknymi malwami, bo przegrałam kilkuletnią walkę z rdzą.
Niestety, w ub.r. straciłam cierpliwość i wykopałam jesienią wszystkie malwy. Ale nie jest to takie proste, widzę na działce, że jakieś resztki korzeni zostały i malwy już w najlepsze wypuszczają liście.
Czemu straciłam cierpliwość? bo od paru lat malwy mają paskudną obrzydliwą rdzę, której żadnymi środkami nie mogłam zwalczyć. Ta rdza niszczy cały urok tego pięknego kwiatu.
Pamiętam zamierzchłe lata mojego dzieciństwa, całe wakacje u babci na wsi... I cała zagroda obrośnięta malwami, siało się toto jak chwast, piękne, dorodne, nie było żadnej paskudnej rdzy.
Ale..., nie było również wtedy szrotówka na kasztanowcach, zarazy na pomidorach, ogórki rosły zdrowo do września bez żadnych mączniaków czy kanciastej plamistości, a o stonce to jakieś odległe pogłoski się pojawiały, że "od amerykanów na statkach przywieźli stonkę"...
Z bólem serca żegnam się z moimi pięknymi malwami, bo przegrałam kilkuletnią walkę z rdzą.
Re: Malwy
Macie przepiękne malwy!
Siedzę sobie właśnie, czytam ten wątek i... pluję sobie w brodę na całego - wyrwałam dzisiaj co najmniej 100 malw (poważnie!). Wiedziałam, że to roślina 2-letnia, więc myślałam, że te stare, wielkie badyle już kwitnięcia nie powtórzą i najlepsze co można z nimi zrobić to przenieść do kompostowego raju
. Pocieszam się myślą, że skoro aż tak się rozsiały (dostałam działkę, na której od paru lat nikt nie był) to w trawie na 100% młodzież znajdę i poprzesadzam sobie w bardziej dogodne miejsce
. Muszę ją tylko wypatrzeć, co nie będzie łatwe (jak wygląda młoda roślinka?). Powiedzcie mi, czy malwy posadzone przy płocie dadzą radę zasłonić mnie trochę od sąsiadów? Mam przemiłych działkowców w okolicy, szalenie towarzyskich i wspaniałych... ale wolałabym móc chociaż trochę się od nich odciąć :P. Chociaż podejrzewam, że jak już się ze mną opatrzą to przestanie mnie każdy przechodzący zaczepiać i zagadywać (a działkę mam tuż przy bramie, mogłabym za strażnika robić
).
Malwy kocham i uwielbiam od dzieciaka, jeśli będę miała 2 córę to ją Malwa (Malwina) nazwę
. Pierwsza też nazwana "kwiatowo" - Maja (Majajka po domowemu
).
Siedzę sobie właśnie, czytam ten wątek i... pluję sobie w brodę na całego - wyrwałam dzisiaj co najmniej 100 malw (poważnie!). Wiedziałam, że to roślina 2-letnia, więc myślałam, że te stare, wielkie badyle już kwitnięcia nie powtórzą i najlepsze co można z nimi zrobić to przenieść do kompostowego raju



Malwy kocham i uwielbiam od dzieciaka, jeśli będę miała 2 córę to ją Malwa (Malwina) nazwę


- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Malwy
No źleś zrobiła, żeś powyrywała ? byłyby piękne, dorodne... U mnie kilkuletnie malwy potrafią i trzy metry wzrostu przekraczać i kwitną jak opętane przez wiele miesięcy... A młodzież najłatwiej poznać po listkach ? listki malwy są nie do pomylenia.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Malwy
Właśnie wysiałam moje pierwsze w życiu malwy. Pozazdrościłam wam tych piękności i też chcę mieć je w ogrodzie. Czy one radzą sobie w półcieniu czy też muszą mieć pełne słońce?
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Malwy
Powinny sobie poradzić, u mamy w ogrodzie rosną w różnych warunkach i wszędzie pięknie kwitną.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Malwy
Poradzą sobie w półcieniu na pewno. One sobie radzą wyrastając spomiędzy kostki brukowej... Więc żadne przeciwności losu im niestraszne...

Pozdrawiam!
LOKI

Pozdrawiam!
LOKI
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Malwy
Mam rdzę. Nie zaobserwowałem, by infekowała cokolwiek poza ślazowatymi... A do likwidacji najlepszy jest oprysk ze środka przeciwgrzybowego, inhibitora cytochromów P450 z grupy azoli (ja np. używam fenbukonazolu)...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13984
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Malwy
Zainteresowałem się uprawą malw, po tym jak mi jedna zaglądnęła przez okno do domu. Fakt, że też jest porażona przez choróbsko ale chciałbym zwiększyć ich kolekcje.
na razie nie wiadomo co będzie z kolejnymi AWN i pytanie właśnie czy znajdę ich nasiona w dziale ofert?
A to moja.


A to moja.

- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Malwy
Moja siostra się napaliła na malwy
, w sumie co widzi to chce
, co się okazało jakimś cudem pokazała mi się siewka po drugiej stronie domu
(a całymi garściami siałam w przydrożnym rowie...ale nie widać siewek), także będzie mieć coby nie płakała
(moje liście oberwałam gdzie było mnóstwo rdzy i dziur, chwile był spokój ale znowu pojawiają się małe plamki...przynajmniej bez dziur).




"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"