Moje storczykowe hobby

[śnieżka]

Aniu, Asiu- serdecznie dziękuję za odwiedziny i życzenia.

[śnieżka]

Och, jak dawno mnie tu nie było.

[AnnaL]

Grażynko co słychać na Twoich parapetach w storczykowym świecie

[moni;)]

No wlasnie, chwal sie, chwal - prosze

[śnieżka]

Oj się działo, raz dobrze, a raz gorzej. Chętnie pochwalę się ale najpierw muszę uporządkowac sprawy z fotosikiem.

[śnieżka]

Ok.Już jestem.
Na początek kilka fotek sabotków, które zakwitły już u mnie- dwa pierwsze juz przewkwitły, dwa kolejne właśnie zacząły.



A to jeden z ostatnich nabytków.

[vitax]

Piękne

[AnnaL]

Grażynko piękne sabotki, mnie urzekł ten zieloniutki-śliczniutki. :P

[Storczykowa]

Ładne masz Paphiopedila.

[śnieżka]

vitax, AnnaL,Storczykowa, dzięki za odwiedziny i miłe słowa o sabotkach.

Oczywiście nie tylko sabotki są w moich zbiorach. W czasie mojej nieobecności na forum, przybyło mi kilka Phalaenopsis, jednak ubyło też sporo innych storczyków. Całkowicie zmarniały wszystkie Zygopetalum, kilka Cambrii i kilka Phalaenopsis przechodzi kwarantannę. Zaatakowały je jakieś wklęśnięte plamy. Z doświadczenia widzę, że to nie jest do uratowania, więc stoją i żal wyrzucić- a trzymać też ryzyko.
Już wiem, że Cambriowate nie są dla mnie i Phalaenopsis chyba też nie. Muszę zdecydować się na coś jednego, bo z wolnym miejscem coraz gorzej.

A oto jeszcze kilka sabotków, które teraz odpoczywają po kwitnieniu.

[Storczykowa]

Te też są ładne. Nie przepadam za tą odmianą, bo Paphiopedila są kapryśne i u mnie nie rosły i nie kwitły, ale twoje są ładne. Dużo ich masz? A Phalaenopsis przecież są łatwe... A próbowałaś z Vandami? One też nie są takie trudne, jak się zdaje...

[śnieżka]

Dusia- widzisz, widocznie tak już w przyrodzie jest, że jednym udaje się hodowla Phalaenopsis, a innym sabotków.
Ja mam warunki chyba zdecydowanie bardziej korzystne dla sabotków. Obecnie jest ich 26.Najstarsze osabotki mam od roku i jak widać kilka z nich zakwitło już u mnie, a dziś zanlazłam kolejny pączek na jednym z sabotków. Co prawda są to wszystko mieszańce, a te podobno łatwiej jest doprowadzić do kwitnienia.
Tak się w tych sabotkach zakochałam, że w końcu zaszalałam i nabyłam dwa maleństwa sabotków botanicznych.
No i teraz okaże się, czy odwzajemnią moją miłość, czy nie.
Oczywiście mam i wandy ze wspólnego zakupu- może nie sa to moje ulubione storczyki, ale jeszcz żyją i mają się całkiem dobrze.

[Storczykowa]

Mi Paphiopedila zawsze sprawiały problem. Phalaenopsisy i Vandy raczej nie, ale czasami się zdarzy, że coś uschnie, jak np. ktoś przeleje w sklepie lub zachorują. Cieszę się, że akurat moje ulubione rodzaje chcą u mnie być. Ale podobają mi się też Cattleye, niestety bardzo kapryśne są.

[śnieżka]

No to niech Ci Twoje ulubione storczyki ładnie rosną i dają wiele radości.

Cattleya nie mam, bo się nie odważę jej hodować. Mam coś bardzo mieszanego- co wygląda Katlejowato, a kwitnie dwa razy w roku. Kwitło wiosną na trzech pędach i kwitnie teraz na jednym, a drugi szykuje się do kwitnienia. Traktuję to coś ja wszystkie inne storczyki i na razie nie widzę, żeby jej to szkodziło.

[papulka]

Grażynko , śliczne sabotki ,każdy inny i każdy piękny ja mam jednego właściwie mój M ,bo jemu się tak bardzo spodobał,jak wróci z pracy ,pokażę Mu Twój wątek na pewno się zachwyci