Witajcie

.
Od pewnego czasu planuję wpis ale coś nie mogłam się zebrać

. Ostatnio mam odrobinę luzu bo Emilka jest na feriach u dziadków a Weronika normalnie jeździ do szkoły więc do 15 jestem sama w domu. Mój eM jest na poligonie ale wraca w weekend. Potem ma kolejny wyjazd w marcu i w kwietniu . Nazbierało się tych poligonów

. Mamy już połowę lutego więc zanim się obejrzymy będzie marzec

. Zrobiłam już pierwsze wysiewy i czekam na wschody. Na razie do pojemników wysiałam petunie w dwóch kolorach ( chociaż miałam już nigdy nie siać

) niecierpki walleriana, żeniszka meksykańskiego oraz lobelię. Na dniach wysieję sałaty, pory, poziomki i paprykę. Pozostałe nasiona czekają na marzec. Pogoda jest mało zimowa ale wiosny też jeszcze nie przypomina. Robiąc ostatnio obchód zauważyłam sporo cebul pchających się na świat. Widać szczypiorki krokusów, szafirków i tulipanów. Róże na razie wyglądają bardzo dobrze i oby tak zostało. Mam nadzieję, że wiosna szybko przyjdzie bo już mam ochotę polatać z sekatorem

.
Lenko Cola to już urocza panna a jeszcze nie dawno była małym szczeniaczkiem . Nawet nie wiem kiedy minął rok odkąd ją mamy. Pozdrawiam .
Lucynko Cola czasem potrafi ustawić się do aparatu a często fotografuję tylko ogon

.
Ewo ja też jeszcze nie wiem co z tym ogrodzeniem

ale chyba powoli przekonuję się do siatki i roślin . Wszystko jeszcze wyjdzie w "praniu". Betonowe ogrodzenie kusiło mnie natychmiastowym efektem . Sama już nie wiem

. Strasznie nie lubię takich dylematów . Pozdrawiam .
Małgosiu sama nie wiem kiedy ten rok zleciał i Cola tak urosła. Niedawno była jeszcze malutka teraz trochę sobie waży . W zasadzie to ja też nie jestem zwolenniczką takiego betonu ale jakoś tak mi się kiedyś umyślało, że jak rośliny urosną to i tak zasłonią beton a dopóki będą małe to jednak beton bardziej ochronie nas przed wiatrem niż siatka. Taki był mój tok rozumowania a teraz ogólnie jestem w kropce. No sama nie wiem jeszcze co to będzie ale chyba coraz bardziej jestem za siatką i roślinami, zobaczymy. Pozdrawiam

.
Beatko musisz wziąć pod uwagę to, że trawy ozdobne trzeba wiosną ciąć do ziemi i dopiero od lipca cokolwiek zasłaniają. Nie wiem czy będą dobrym pomysłem. Te drewniane elementy wyglądają dużo lepiej niż beton ale tak jak piszesz mają krótką żywotność. Jeszcze nie wiem na co się zdecydujemy ale podejrzewam, że to wszystko wyjdzie podczas prac. Pozdrawiam

.
Marysiu a no widzisz, czyli jednak ogrodzenie betonowe ma jakieś plusy

.Pamiętam, że nie przepadasz za iglakami ale jednak zimozielone rośliny są potrzebne i najlepiej chronią przed wiatrem . Jeszcze nie podjęłam decyzji ale pewnie podczas prac wszystko samo wyjdzie. Pozdrawiam

.
Dorotko dzięki za tak obszerne informacje odnośnie donic dla róż i ich zabezpieczeniu na zimę. Nie ma to jak własne doświadczenie . Póki co nie zdecyduję się na uprawę róży w donicy na stałe, jeśli już to po prostu jesienią będzie szła do gruntu. Co do ogrodzenia to faktycznie , każdy z nas ma odmienne zdanie. Póki co jeszcze nie wiem co zrobię. Pozdrawiam

.
Olu pięknie mi to wszystko napisałaś ale wcale nie pomogło

. Beton i siatka mają swoje plusy ale i minusy dlatego tak trudno mi zdecydować. Na razie sprawa nie została rozstrzygnięta ale na pewno w trakcie prac się okaże. Na pewno chcę tam posadzić wyższe rośliny. Może żywopłot z Brabanta, świerki serbskie, brzózki . Krzewy na pewno też będą ale planu konkretnego jeszcze nie mam. W ogóle to wydaje mi się małą ta działka na te moje ogrodowe plany . Mój Teściu uważa, że
teraz będziemy w golfa tam grać a ja wiem, że 10 arów więcej to wcale nie jest dużo. Tym bardziej, że tam przeniesie się wjazd i chodnik . To zabierze już sporo terenu a gdzie warzywnik , plac zabaw , miejsce do grillowania ?? Żałuję, że nie dało rady kupić więcej ziemi

.
Krysiu mur taki z cegły to inna sprawa. Miałam na myśli takie betonowe ogrodzenie z przęseł . Nie ma co ukrywać jest brzydkie a takie z cegły mogłabym mieć. Koszty takiego murowanego z cegły ogrodzenia są dużo wyższe. Coraz bardziej skłonna jestem by postawić normalną siatkę a rośliny zasłonią mi wszystko tylko jednak potrzeba na to czasu. O tujach myślałam i wiem, że Brabanty trzeba ciąć żeby były gęste. Widywałam takie 4,5 metrowe żywopłoty i nie ma szans by wiatr się przebił. Kuszą mnie też świerki serbskie i brzozy ale gdzie ja to wszystko zmieszczę

?? Konkretne plany roślinne będę robiła jak już wyrównamy teren i się ogrodzimy. Wtedy będzie czas by wszystko sobie pomierzyć i zdecydować. Wiem jednak, że jeszcze nie jeden dylemat przede mną. Pozdrawiam .
Sabinko pamiętam doskonalej jak narzekałaś na ten widok betonowy u siebie ale z drugiej strony z tego co pamiętam masz blisko blokowisko więc ten beton świetnie się sprawdził. Rośliny potrzebowały czasu by go przykryć ale efekty są widoczne. Na razie jeszcze nie wiem na co się zdecydujemy. O tujach już nie raz słyszałam, że niby są trujące itd, itp ale jakoś nie mogę w to uwierzyć. Poza tym wychodzi na to, że co trzecia roślina jest trująca, albo wydziela coś niedobrego albo jeszcze co innego. Naukowcy co chwilę wyskakują z różnymi informacjami. Ja chyba przestałam się już tym przejmować bo nie ma co się oszukiwać, żyjemy w takich czasach, że nawet powietrze jest szkodliwe

.
Lucynko wybacz, jakoś tak weny mi brakło do pisania u siebie

. Dzisiaj nadrobiłam

.
Pozdrawiam i udanego dnia życzę .