Witajcie!
Zimno, ale na szczęście niebo już nie moczy ziemi. Wiatr nie ustaje, słońce od czasu do czasu przyświeca, więc po trochu osusza.
Działka leży odłogiem, ponieważ jakiś kaszel i lekka chrypa się do mnie przyplątały i staram się z nimi walczyć. Nic wielkiego, acz niepokojące wobec bliskiego wyjazdu do mamy, z którego nie mogę się wymiksować, jako że wszyscy domownicy chcieliby pojechać na wesele.
Przejrzałam zbiory nasion, uporządkowałam pojemniczki, porządnie je opisałam i wbrew moim przypuszczeniom okazało się ich bardzo dużo. Jestem zaskoczona ich ilością.

Sama nie wiem, kiedy tyle tego nazbierałam.
Ewelinko - bardzo lubię kuchenne zajęcia, nienawidzę sprzątania, które przecież samo też się nie wykona.
Nawet nie wiem, jak teraz moje astry czy chryzantemy wyglądają. Mam nadzieję na jutrzejszy ich ogląd.
Ewelinko, z takiego 'siedzenia na turnusie' też są jakieś korzyści. Przynajmniej nie będziesz musiała zajmować się codziennymi obowiązkami domowymi. Odpocznij więc sobie przy okazji.
Marysiu [Maska] - mój soczek jest z owoców pigwowca. Dlaczego nie możesz wykorzystać pigw na nalewkę? Nie nadają się? Ja robię nalewki "ze wszystkiego, co się rusza", jak mawia M.
Może moje dziewiąte piętro jest za wysoko dla mszyc, bo nigdy ich nie miałam na balkonowych roślinach. Pewnie dzięki temu fuksja ma się dobrze, a że na
antykociej siatce puściłam wilec, to i ocieniona była.
Moje ranki i wieczory też dość chłodne, ale przymrozków jeszcze nie miałam, a teraz idą cieplejsze i słoneczne dni, to i mrozek może się przyplątać. Mnie jest wszystko jedno, zamykam bowiem sezon działkowy. Przecież nie będę marzła dla przyjemności.
Dziękuję i wzajemnie życzę Ci słonecznych i ciepłych dni.
A! Nocy też.
Maryniu - pewnie byłaś na działeczce... Ja nie.

Wybieram się jutro.
Liczę nie tylko na

, ale też na mniejsze podmuchy wiatru. Prognozy mi taką pogodę na jutro obiecują.
Kochana jesteś. Dobre życzenia zawsze w cenie. Dziękuję i odwzajemniam.
Danusiu [danuta z] - będzie mało. Wiem, bo kupowałam już.
To Ty bagiennego hibiskusa z nasion wyhodowałaś?

Próbowała. Nie wyszło.

Kupiłam sadzonkę.
Jeśli tylko fuksje mi się ukorzenią, obdzielę wszystkich zainteresowanych. Proszę więc trzymać kciuki.
Buziaki.
Tereniu [tencia] - mnie też bardzo cieszy, gdy dzieci ładują do toreb moje przetwory, ponieważ także bardzo lubię je robić i uwielbiam dogadzać swoim kochanym "słoikom". Głównie robię takie przetwory, które rodzinie najbardziej smakują.
Pozdrawiam i wzajemnie zdrówka Wam życzę.
Mariolko - moja spiżarnia - moja duma.
Spokojnie, idą cieplejsze dni, uporasz się ze wszystkim. Przy Twojej pracowitości migiem wszystko ogarniesz i jeszcze sobie odpoczniesz.
Sąsiadka obdarowała mnie dzisiaj takimi pięknymi winogronami.

Jej działka znajduje się w drugim końcu miasta, a patyczki już mam obiecane. Winogronka nie tylko duże i pyszne, ale też rosną na wolnym powietrzu i nie marzną.