
Ago, zgadza się, to vatteri, właśnie "jakieś"

Porównanie do mamutów b. mi się podoba, zwłaszcza jak pomyślę o turbinkach w typie klinkerianus.
Z Gymnokalyciami to jest tak, że te pochowane to dwu- i trzyletnie rośliny, które od trzech tygodni nie piły, trochę się "przypłaszczyły" i schowały pod kamienie, jak się napiją, to wyskoczą w górę. A więc to nie tak, że jedne sadzę głębiej, inne zaś płycej.
Mietku, dzięki. To o kolorze powinno się raczej takim emotikonem kończyć:


Danusiu, dziękuję, dopiero ostatnio jakoś wpadłem na to, że mój hosting od dawna umożliwia taką (prostą) publikację miniatur (250 lub 800 px) i powiększeń, do tego takich, które po kliknięciu miniatury pojawiają na odrębnej, własnej stronie, a nie, jak np. na fotosiku link odsyła do strony ze zdjęciem, które trzeba kliknąć, a następnie raz jeszcze powiększyć.
Lidio, dziękuję pięknie za miłe słowa, zwłaszcza że pochodzą od kogoś, kto od dawna się wieloma Gymnokalyciami zajmuje. A mnie się ten kolor N. napiny średnio podoba; w rzeczywistości kwiaty są raczej takie jak na dwóch ostatnich zdjęciach, nie tak pomarańczowe jak na pierwszym.
Pojawiło się kilka kwiatków, choć pierwszy to nawet wstyd pokazać; za to ciernie ładne

Mammillaria

Lobivia

Islaya

Escobaria
