Witajcie moi mili

Weekend minął szybciutko i zanim się obejrzałam, już wtorek
Sobotnie prace udane i to, co zaplanowałam zrobione. Niestety dziś sobie przypomniałam, że powinnam okryć dabecję
Od razu przepraszam za jakość zdjęć- bardzo wiało i trudno było utrzymać się na nogach
W Tymczasowym jest już naprawdę bardzo jesiennie
Warzywnik przekopany z suszonym obornikiem ostatni raz przed wiosną
drzewa łyse a widoki za ogrodzeniem przygnębiające
Ale późna jesień ma też i ładniejszą stronę
Korzystając z ostatnich przyjaznych temperatur otwarłam cepki żeby przewietrzyć. Jak zamykałam przed wyjazdem okazało się, że mam gościa
Kota sąsiadowa najpierw galopem popędziła do "chlewika" bo tam dostaje coś smacznego a potem przepadła. Teraz już wiem, gdzie
A tym coś się poprzestawiało i chyba nie zauważyły symptomów zimy
Marysiu Chyba za bardzo pochwaliłam moje pomidorki w chlewiku

Baaaardzo dużo musiałam wywalić a reszta wygląda mało zachęcająco. Jakieś plamy się pojawiły i trochę wygląda to jak ZZ. Ale coś do serka białego jeszcze będzie
Twoje smakowicie wyglądają
Wituś Ten piątunio sam mi się włącza i sama nie wiem, skąd się wziął

Pomidorów nie zazdraszczaj- będą lepiej smakowały w nowym sezonie a te z przechowalni wiadomo.... to już nie to, choć o niebo lepsze niż sklepowe.
Podsumowanie bardzo oczekiwane
Przepis zapisuję i jak tylko dojdę do ładu i składu z pieczeniem, to będę próbowała. Ale z połowy
Daria To miłe, jak można zjeść swojego pomidora o tej porze roku ale ja powiem tak: miałam w tym roku za dużo i nieco mi się już przejadły. Te z przechowalni niestety nie mają smaku i zapachu takiego, za którym tęsknię. Tylko słońce może ten efekt dać
Opycham się za to przetworami a suszone pomidory i papryka "a' la ostrygi" to po prostu dla mnie hit.
Dyńka na drzewie
Beatko
O relacji z Tymczasowego pamiętałam, ale w sobotę za wcześnie usiadłam (czytaj zasnęłam na siedząco) a w niedzielę rozpoczęłam walkę z choróbskim berbecia

Ale pamiętałam

Dzięki Twoim radom odnośnie zbyt ostrej papryki może uratuję kilka słoików. Zrobiłam sobie "kuku" bo do kilku dałam po cieniutkim plasterku "żółtego szatana" i ni jak tego się zjeść nie da. Otwierając słoik od razu w nozdrza idzie ostry "zapach". Przeleję je olejem i zobaczymy na ile to pomoże.
Witek ma rację- nie ma co czekać na mnożarkę na emeryturze. Znając Waszą pomysłowość i zaradność, jakieś sprytne rozwiązanie znajdziecie.
A nie da się podciągnąć rurek od pieca kuchennego? Przecież w nim wciąż palisz i ciepełko można wykorzystać.
Podsumowanie sezonu nie poparte zdjęciami się nie liczy
joannamm Dobrze, że Wituś czynił honory i powitał Cię na czas. Witam i ja
Bardzo mi miło, że odwiedziłaś Tymczasowy i oczywiście zapraszamy do rozmów ogrodowych i nie tylko. Teraz w wątku jest spokojnie ale niebawem się zacznie: sianie, listy pomidorów na nowy sezon, wymian informacji o plagach dotykających nasze siewki no i działa także w Tymczasowym kilka klubów. Najbliższe spotkanie będzie w Klubie Prześladowanych bo Irenkę nasiona dopadają nawet w obuwniczym
Każdy znajdzie coś dla siebie
Kurka- określenia odnośnie drewna do palenia nic mi nie mówią. Możecie to jakoś rozszyfrować?
Wituś Jeszcze do Ciebie wrócę, bo nie mogę przemilczeć, że ludziom nie podobały się Kocanki. Nie pojmuję dlaczego. Dla mnie to kwiat kojarzący się z dzieciństwem, domem i mamą, która układała suche bukiety żeby ozdobić mieszkanie. Teraz mama nie kupuje "suchotków" a w pobliżu nawet nikt nie sprzedaje. Dla mnie to jeden z piękniejszych i ciekawszych kwiatów, wystarczy się mu przyjrzeć a kradnie
Ta Gomfrena też bardzo ciekawa.
Dobrze, że zaczynasz podsumowanie od kwiatów, bo brakuje mi kolorów. Piękne bukiety jak zwykle mile widziane- zwłaszcza od jedynego "rodzynka"
