Pogoda trochę sie kićka lecz opady jak najbardziej wskazane .Słyszałam dzisiaj w TV ,że przeszły okropne burze w Wamińsko Mazurskim, a gdzie indziej czekają na deszcz .Nie mogło to wszędzie po trochu popadać Martwi mnie ta róża nie wiem co się z nią dzieje .Tak ślicznie wspięła się na pergolę i co taki widok nie jest radosny .Pąki wyglądają na przesuszone, a tyle ich jest

.Powiem Wam ,że widzę po mojej hortensji ,że zaczyna nabierać kolorów czyli dalej miała za sucho

po zastosowaniu butelki .Wczoraj resztę wody z butelki wylałam i nalałam świeżej, ale dzisiaj miała jeszcze dużo ,więc nie nalewałam bo przecież ma z nieba podlewać
ANIU róże powoli zbierają się do kwitnienia natomiast tulipany zakończyły tegoroczny festiwal.Moje Lewisje mam już jedną drugi drugą trzeci rok .Musisz je posadzić pod skosem ,żeby do rozet nie napływała woda bo wtedy giną .Jedną mam posadzoną między kamieniami przy nowej pergoli i widzę ,ze zaczyna dochodzić do siebie, bo na skalniaku mi marniała .Ta która kwitnie rośnie pod altanką w kamieniach.na zimę dostają okrycie szybami i to wystarcza
GRAŻYNKO Trójlista mam już 4 lata i wciąż tylko kwitnie jednym kwiatem , ale dobre i to

.Teraz widzę siewkę więc będzie duet, a może jeszcze jakaś się pokaże.No tak jak nie mają na kogo zwalić winy to na koty ale Agatka przecież nie jest sama bo jest tu więcej dzikich kotów .Jeden jest podobny do Agatki i kiedyś sąsiadka mi mówi ,że Agata coś tam zrobiła, a ona dawno była w domu . LO zapaczkowany to samo Maigold ,Doktorek i inne również .Nawet młódki jesienne mają już paki oczywiście nie wszystkie, bo jedna dopiero się budzi ,a druga reanimuje .Nie wiem czy coś z nich będzie
a to moje młódki
IWONKO1 wszystkie ukorzeniają się, a Pinky Winky nie umiem ukorzenić już 3 rok.Dzisiaj zaglądałam i jakieś listki tam widać na paru patyczkach lecz nawet zakrętki z butelki zakręciłam może to uratuje patyczki .Natomiast Grandiflora ma mnóstwo zielonych patyczków.
DOROTKO na inwazję szkodników raczej na razie nie narzekam ,chociaż dzisiaj znowu miałam na jednym pąku Doktorka lecz zostawiam to moim sprzymierzeńcom .W ubiegłym roku miałam czubki porzeczek omszycowane ale biedronki i inne sie nimi zajęły to samo jest w tym roku znów czubki są omszycowane, ale biedronka [szkoda ,że Arlekin ] lecz skutecznie się nimi zajęła
Ten też poluje skutecznie a tu trochę o nim
http://www.przyroda.mazury.pl/index.php ... ure&id=217
IWONKO 0042 powiem Ci ,ze sprawdza sie ta metoda, bo już widzę poprawę hortensji.Nie będę wszystkim roślinom dawać butelek tylko szczególnie hortensjom, bo są ważne i umierają z pragnienia
jutro mamy spotkanie forumowe na wystawie kwiatów .Ciekawe czy coś kupię z zapisanych roślin a przecież nie mam gdzie sadzić .Orlikowo zabrało mi mnóstwo miejsca i parę roślin muszę usunąć, a szkoda wyrzucić .Może po kwitnieniu reflektowałby ktoś na takie .Powstały hybrydy z odmianowych Nora Barlow,Black Barlow
