Misiu cudowna jest ta LO pamiętam jak mnie dziewczyny kiedyś na nią namawiały Mszyce to chyba można zlikwidować ja bym wyciąg papierosowy z Ludwikiem albo mydłem potasowym wymieszała. Tak żeby środek przywarł do liście i pączków. NN też śliczny ma kolorek i powojnik ma sporo pączków Jaśminowiec u mnie też pachnie zabójczo, że takich perfum nie potrafią zrobić
Maryś jasmin nadal pachniwe zwłaszcza po zachodzie słonka roztacza swój zapach upajam się jak podlewam roslinki. Natalko dziękuję że zaglądasz. Krysiu mijamy sie ale pamiętamy o sobie a to najważniejsze jest.
Nowa rózyczka burgund
Ambridge Rose
takie tam
Misiu Burgund śliczny, mam też
Chciałoby się wejść w tą ścieżkę i pospacerować! U mnie jeden jaśmin przekwitł, ale mam drugi przywieziony ze sobą z poprzedniego ogrodu i ten w pełni rozkwitu
Dzień dobry w natępny dzień upalny. Dziś znowu trzeba będzie potańczyć z wężem , roslinki musza byc napojone choc i tak jak na razie dają sobie radę.
Rózyczka NN,
można przycupnąć w cieniu jabłonki
Pomponella , po zimie nie wyglądała dobrze myslałam że już nie odbije ale zebrała się i zaczyna pokazywać jaka jest piekna.
Misiu!
Posiedziałam w cieniu jabłonki i podziwiam tą czerwoną różyczkę taka pustą, jakoś nie wiedziałam jej do tej pory u Ciebie. Jak możesz zrób jej zdjęcie w bliska Powojnik śliczny! to chyba ten co się nim zachwycałam rok temu!
Misiu a co za siedzisko masz na tej jabłoni...schowanko przed nadmiarem obowiązków w kuchni
Krzesełeczka fajne gdzieś wymarałaś, lubie takie gadżety z przeszłością
U mnie dzisiaj konewki pochowane, wieje, leje i mita wiatrzysko czym sie da po podworzu, nocka smętna i paskudna, ciekawe co ranek przyniesie.
Witam gości! Krysiu na jabłoni to domek mojej wnusi , to jej kryjówka teraz dzieli się z braciszkiem. krzesełka na nowy kolor pomalowałm a co miały w piwnicy marnować się. Natalko dziękuję za przesłanie wody z nieba he, he wczoraj troszkę podlało tylko że ta burza nie była potrzebna. Maryś postaram się zrobić zdjęcie z małej odległości, a tę rózyczkę mam chyba od 3lat.
piorupusze indiańskie już pokazały się ale cos mam ich mniej
Misiu! posiedziałam w cieniu jabłoni i zachwycałam się ogromem kwitnień Ślicznie , kolorowo a dwa ostatnie zdjęcia zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Czyżbyś ukończyła kurs fotografowania.? Świetne ! Pozdrawiam cieplutko Ciebie i rodzinkę
Witaj, Misiuniu!
Z prawdziwym podziwem oglądam Twoją skarpę. Piękne zdjęcia, bujne wielkie rośliny, świetny klimat ogrodu .
Malownicze te stare krzesełka pod jabłonią.
A swoją drogą ciekawie byłoby zobaczyć Ciebie kiwającą nogami na tej nadrzewnej platformie... .
Witam! a to niespodzianka goście tak mili do mnie przybyli by zerknąć do ogródka babcinego. Jagi obawiam się że moja obecność w domku wnusi skończła by się zawaleniem całej jabłonki Bogusiu he, he nie skończyłam żadnego kursu fotograficznego , jestem samoukiem jak i w obsłudze komputera , oj jak mam chwilę spokoju i nie muszę być na baczność to lubię pobawić się aparatem. A u mnie takich chwil jest bardzo mało, gdy nie słyszę wołającego głosu że już jestem potrzebna Maryś dziękuję
Ten dzwoneczek fioletowy bardzo chciałabym żeby rozsiewał się a on ciągle w tej samej ilości pokazuje się
Pelargonie ładnie wyglądają mimo ich targania przez wiatr okropny.
lilijka pierwsza z azjatyckich
a na dużej skarpie chwasty szaleją a wśród nich walczą o swój byt roślinki które kiedyś posadziłam
nawet różyczka też dzielna jest nie pieszczona przez niby ogrodniczkę
Misiu uśmiałam się jak przeczytałam wpis Jagody bo oczami wyobraźni widziałam sytuację
Nie trzeba kończyć kursów żeby widzieć piękno otaczającego nas świata, a metodą prób i błędów dochodzi się czasem do lepszych rezultatów niż profesjonaliści!
Pogodnego dnia Misiu na niebie i duszy