Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Marlenko plecy bolą, ale ile prac zrobione.
Wczoraj jakoś cieplej i bez deszczu, tez popracowałam. U mnie na odmianę przylaszczkę coś podjada, jakieś straty muszą być. 
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Marlenko może i ja dzisiaj ruszę na podbój ogrodu, skoro coraz więcej forumek rozpoczęło już pracę
I już czuję jak będą plecki boleć, bo przez zimę się strasznie rozleniwiłam
Za tulipany trzymam kciuki &&&&&&
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- zara
- 500p

- Posty: 512
- Od: 6 maja 2015, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Jak słyszę o filcu na trawie to widzę mój pożal się Panie Boże trawnik - jest po prostu straszny po zimie.
Brak śniegu w większej części zimy zrobił swoje - trawa jest okropna jak popalona
Mam nadzieję że nadrobi wyglądem w tym sezonie i taki nie zostanie
ps. Kawał dobrej roboty zrobiłaś Marlenko
Brak śniegu w większej części zimy zrobił swoje - trawa jest okropna jak popalona
Mam nadzieję że nadrobi wyglądem w tym sezonie i taki nie zostanie
ps. Kawał dobrej roboty zrobiłaś Marlenko
- wagabunga123
- 1000p

- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Wczorajszy dzień, mimo bólu pleców, spędziłam na działce. Świeciło
i od razu lżej człowiekowi chciało się działać. Nie chwaląc się całkiem sporo zrobiłam. Wygrabiła trawnik do końca, rabaty od frontu. Posadziłam 6 cebul lilii
(czytając Wasze wpisy nie wytrzymałam, też kupiłam, tak na próbę). Do tego wysprzątałam domek działkowy po zimie a na koniec wytaszczyłam leżak i posiedziałam sobie na nim chwilkę. Bosko było.
Zdjęć nie mam, bo bateria mi w tel. wysiadła
klarag Właśnie tak się czuję, tylko jeszcze w moim tygodniu po piątku jest od razu poniedziałek. Istne szaleństwo. Przez to wszystko jestem bardzo zmęczona, nawet witaminy poszłam sobie kupić. Pocieszam się tym, że dni są coraz dłuższe i jakoś tak optymistyczniej przez to się robi.
Dorota71 hahaha, a jak tygodnie strasznie eis dłużyły
cyma2704 Masakrycznie czułam się wczoraj z rana, ale jak już wstałam, to nie było aż tak źle. Jakieś straty, ok, ale ja mam wyjedzone prawie wszystko to, co zdążyło wystawić łepki z ziemi... Na szczęście cebulek posadziłam sporo więc na pewno i kwiaty się pojawią.
clem3 i co, podziałałaś na rabatach? Pewnie tak
Co do rozleniwienia, to i jak jakaś, taka niemrawa jestem, ale słonko działa na mnie jak duracell na kroliczka
zara Super, że wróciłaś na FO
Po zimie trawnik na prawo wyglądać strasznie. Wygrab go porządnie, podsyp nawozem ( ja sypię saletrą) a będzie piękny jak dywan
Żebyś widziała mój, "bida z nyndzą", do tego nie kosiłam trawy, gdy kosić powinnam, więc ma prawo tak wyglądać 
Zdjęć nie mam, bo bateria mi w tel. wysiadła
klarag Właśnie tak się czuję, tylko jeszcze w moim tygodniu po piątku jest od razu poniedziałek. Istne szaleństwo. Przez to wszystko jestem bardzo zmęczona, nawet witaminy poszłam sobie kupić. Pocieszam się tym, że dni są coraz dłuższe i jakoś tak optymistyczniej przez to się robi.
Dorota71 hahaha, a jak tygodnie strasznie eis dłużyły
cyma2704 Masakrycznie czułam się wczoraj z rana, ale jak już wstałam, to nie było aż tak źle. Jakieś straty, ok, ale ja mam wyjedzone prawie wszystko to, co zdążyło wystawić łepki z ziemi... Na szczęście cebulek posadziłam sporo więc na pewno i kwiaty się pojawią.
clem3 i co, podziałałaś na rabatach? Pewnie tak
zara Super, że wróciłaś na FO
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
-
Agnieszka145
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 6
- Od: 19 sty 2016, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
W weekend mąż rusza z przygotówką pod budowę mojego małego oczka wodnego ;]
- wagabunga123
- 1000p

- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Agnieszka145 Witaj, gratuluję i trzymam kciuki za powodzenie akcji "oczko" 
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Marlenko a gdzie tam
Gdy świeciło słoneczko to oczywiście praca, po powrocie do domu zimno się już strasznie zrobiło, więc tylko obchód zrobiłam i tyle. Może i lepiej, bo w nocy śnieg znowu spadł 
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- wagabunga123
- 1000p

- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Kochani,
Nawet nie wiecie, jak bardzo rozkoszuję się wiosną
Dni nareszcie są dłuższe, temperatura powyżej stopni
Ostatnie tygodnie to naprawdę ciężki dla mnie czas. Praca, praca, praca - czy to już pracoholizm? Oby nie !!!m Oby to tylko trudne dobrego początki
Byłam ostatnio na bardzo fajnym szkolenie, takim troszkę psychologicznym. Jako zadanie domowo mieliśmy zdobić listę rzeczy, na którym poświęcamy bardzo dużo czasu a które niewiele wnoszą w nasze życzcie lub też generują nam dużą porcję stresu - powinniśmy ograniczać takie rzeczy do minimum.
Wyszło na to, że mam bardzo duża rzeczy, dla których poświęcam czas a które niewiele wnoszą dla mnie dobrego.
Jestem duchem społecznika, mocno angażuję się w ruchy społeczne i większość z tych działań dale mi radość, siłę i kopa na przyszłość. Niestety, okazało się, że jedna rzecz, której poświeciłam masę czasu, nie dała mi nic, poza przygnębieniem i nerwami - jako członek zarządu mojego ROD (i PZD mazowieckiego) spędziłam wiele godzin na działaniach, największy sukces, przekształcenie ogrodu z czasowego w stały, i co mam w zamian ach...szkoda gadać. Zrezygnowałam więc z tych "zaszczytnych funkcji". Decyzja ciężka ale dziś, uffff, jak mi lekko na duszy.
Na mojej liście była jeszcze jednak kwestia, która bardzo mi ciążyła. Moja przyjaciółka. Od jakiegoś już czasu byłam uwikłana w sprawy, którymi ja, jako człowiek, nie kieruję się. W efekcie tych spraw, moja przyjaciółka wykupiła na dla nas wycieczkę zagraniczną. Super co? Tylko, że razem z nami miał jeszcze jechać "jej przyjaciel". Bardzo źle mi z tym było, bo przecież znam jej męża!!! Ale nie umiałam odmówić.... Przez miesiąc biłam się z myślami. Już nie wspomnę o tym, że jestem z mężem 17 lat i nie zdarzyło nam się spędzać wczasów bez siebie .... Nawet nie wiecie, jak mi ciężko było. Tydzień temu jednak powiedziałam, że ja nie mogę, nie chcę i nie pojadę... Efekt - straciłam przyjaciółkę... odzyskałam spokój.
Warto czasem pochylić się nad sobą
No dobra, dość tych rozważam, bo wieje nudą
Święta tradycyjnie. Piątek spędziłam w kuchni a moja rodzinka na "szmatce" - wysprzątali wszystko
Kochani są! W niedzielę pojechaliśmy do mojej rodzimy, bo przecież pora rozwieść zaproszenia na komunię. I tak minęła nam niedziele. Za to dziś pełen relax
Późne śniadanie a potem działka. Zabraliśmy obiad ze sobą. Bosko było. Cieplutko,
, bajecznie. Dziś postanowiłam przyciąć róże. Inaczej nie będę miała kiedy. Niestety okazało się, że dwie mi przemarzły doszczętnie. No cóż, taki żywot ogrodnika... jakieś trakty muszą być 
Buziaki dla Was

Nawet nie wiecie, jak bardzo rozkoszuję się wiosną
Ostatnie tygodnie to naprawdę ciężki dla mnie czas. Praca, praca, praca - czy to już pracoholizm? Oby nie !!!m Oby to tylko trudne dobrego początki
Byłam ostatnio na bardzo fajnym szkolenie, takim troszkę psychologicznym. Jako zadanie domowo mieliśmy zdobić listę rzeczy, na którym poświęcamy bardzo dużo czasu a które niewiele wnoszą w nasze życzcie lub też generują nam dużą porcję stresu - powinniśmy ograniczać takie rzeczy do minimum.
Wyszło na to, że mam bardzo duża rzeczy, dla których poświęcam czas a które niewiele wnoszą dla mnie dobrego.
Jestem duchem społecznika, mocno angażuję się w ruchy społeczne i większość z tych działań dale mi radość, siłę i kopa na przyszłość. Niestety, okazało się, że jedna rzecz, której poświeciłam masę czasu, nie dała mi nic, poza przygnębieniem i nerwami - jako członek zarządu mojego ROD (i PZD mazowieckiego) spędziłam wiele godzin na działaniach, największy sukces, przekształcenie ogrodu z czasowego w stały, i co mam w zamian ach...szkoda gadać. Zrezygnowałam więc z tych "zaszczytnych funkcji". Decyzja ciężka ale dziś, uffff, jak mi lekko na duszy.
Na mojej liście była jeszcze jednak kwestia, która bardzo mi ciążyła. Moja przyjaciółka. Od jakiegoś już czasu byłam uwikłana w sprawy, którymi ja, jako człowiek, nie kieruję się. W efekcie tych spraw, moja przyjaciółka wykupiła na dla nas wycieczkę zagraniczną. Super co? Tylko, że razem z nami miał jeszcze jechać "jej przyjaciel". Bardzo źle mi z tym było, bo przecież znam jej męża!!! Ale nie umiałam odmówić.... Przez miesiąc biłam się z myślami. Już nie wspomnę o tym, że jestem z mężem 17 lat i nie zdarzyło nam się spędzać wczasów bez siebie .... Nawet nie wiecie, jak mi ciężko było. Tydzień temu jednak powiedziałam, że ja nie mogę, nie chcę i nie pojadę... Efekt - straciłam przyjaciółkę... odzyskałam spokój.
Warto czasem pochylić się nad sobą
No dobra, dość tych rozważam, bo wieje nudą
Święta tradycyjnie. Piątek spędziłam w kuchni a moja rodzinka na "szmatce" - wysprzątali wszystko
Buziaki dla Was
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Jeszcze ich nie spisuj na straty - zawsze jest szansa, ze odbiją. Po mojej pnącej śladu nad ziemią nie było i nagle coś z ziemi wystrzeliło. I okazało się, ze to to nawet nie była dziczka
Zdecydowanie powinniśmy unikać stresu, po co sobie życie skracać. I powiem Ci jedno - jeśli postawiła Cię w takiej sytuacji, a potem nie zrozumiała Twoich racji i przestała być Twoją przyjaciółką tzn, ze nigdy tak naprawdę nią nie była - nie zawracaj sobie nią więcej głowy.
Na FO masz mnóstwo potencjalnych przyjaciółek, z którymi możesz wzajemnie się wykorzystywać jako przykrywka do zakupów ogrodowych i żadna nie będzie miała o to pretensji
Zdecydowanie powinniśmy unikać stresu, po co sobie życie skracać. I powiem Ci jedno - jeśli postawiła Cię w takiej sytuacji, a potem nie zrozumiała Twoich racji i przestała być Twoją przyjaciółką tzn, ze nigdy tak naprawdę nią nie była - nie zawracaj sobie nią więcej głowy.
Na FO masz mnóstwo potencjalnych przyjaciółek, z którymi możesz wzajemnie się wykorzystywać jako przykrywka do zakupów ogrodowych i żadna nie będzie miała o to pretensji
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Marlenko całkiem ciekawe wnioski z tego szkolenia. Szkoda życia na nieważne rzeczy.
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
- wagabunga123
- 1000p

- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Vimen róż nie spisałam na straty, ostro jej przycięłam i czekam, a nóż, widelec, coś jeszcze z ziemi wyrośnie. Co do przyjaciół, no cóż, przykre to, ale i ja doszłam do podobnych wniosków.
klarag
to była kwintesencja całego szkolenia
klarag
klarag pisze:Szkoda życia na nieważne rzeczy
to była kwintesencja całego szkolenia
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Marlenko czasem spojrzenie z innej perspektywy na swoje życie, przynosi zaskakujące efekty.
Dobrze, że masz siłę na zmiany, bo za często myślimy o innych, a rzadko o sobie. Jednak to my przeżywamy własne życie, a inni mają nam w tym pomagać, a nie przeszkadzać. Róże może jeszcze odbiją. Ja jutro zabieram się za rozgarnianie kopczyków u jesiennych nasadzeń. Co zastanę. 
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Marlena, spędziłaś wspaniały relaksujący dzień na łonie swej działeczki i nie zostawiłaś nam ani jednego, jedniusieńkiego zdjęcia?
Nawet takiego tyciego, tyciusieńkiego zdjątka nie ma
Nawet takiego tyciego, tyciusieńkiego zdjątka nie ma
- zara
- 500p

- Posty: 512
- Od: 6 maja 2015, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Marlenko silna babka jesteś i decyzje które podjęłaś dadzą Ci spokój ducha na przyszłość a przecież o to chodzi aby umieć sobie spojrzeć w twarz. Przeżyłam podobne chwile z pseudo przyjaciółką ( jak się w czasie okazało ) i też uwikłała mnie w swoje romanse aby mieć we mnie alibi na wolny czas. Sprawa się rypła, a finał można się domyślać jaki był. Dziś w konsekwencji mam kontakt ale tylko z jej byłym mężem. Życie, ot co
Warto być uczciwym wobec ludzi ale nade wszystko wobec siebie.
My tez spędziliśmy wspaniały poniedziałek świąteczny na plaży w Jantarze. Od kilku lat aktywnie spędzamy ten świąteczny dzień i po obżarstwie niedzielnym w poniedziałek rano jak tylko pogoda dopisuje wsiadamy w auta i jedziemy na "bursztynową plażę". Zaprowiantowane auta zostawiamy na parkingu leśnym a my z butelką wody w plecaku ,całą rodziną idziemy z siteczkami w ręku na zbiory bursztynu takie 3-5 mm maleństwa leżą tam usiane jak mak.
2 godzinny spacer pełen śmiechu, wspomnień i rozmów kończy się u ujścia Wisły a następnie z powrotem kierunek leśny parking.
Bursztynki w pojemniczkach świeca swym blaskiem a my już dobrze przegłodzeni rzucamy się na świąteczne "żarełko".
Tradycja nie mająca sobie równych bo i dotlenienie gwarantowane, kilokalorie pochłonięte w niedzielę, zbite zostają na dobre - cóż samo zdrowie.
Pozdrawiam poświątecznie i przesyłam
My tez spędziliśmy wspaniały poniedziałek świąteczny na plaży w Jantarze. Od kilku lat aktywnie spędzamy ten świąteczny dzień i po obżarstwie niedzielnym w poniedziałek rano jak tylko pogoda dopisuje wsiadamy w auta i jedziemy na "bursztynową plażę". Zaprowiantowane auta zostawiamy na parkingu leśnym a my z butelką wody w plecaku ,całą rodziną idziemy z siteczkami w ręku na zbiory bursztynu takie 3-5 mm maleństwa leżą tam usiane jak mak.
2 godzinny spacer pełen śmiechu, wspomnień i rozmów kończy się u ujścia Wisły a następnie z powrotem kierunek leśny parking.
Bursztynki w pojemniczkach świeca swym blaskiem a my już dobrze przegłodzeni rzucamy się na świąteczne "żarełko".
Tradycja nie mająca sobie równych bo i dotlenienie gwarantowane, kilokalorie pochłonięte w niedzielę, zbite zostają na dobre - cóż samo zdrowie.
Pozdrawiam poświątecznie i przesyłam
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...
Marlenko podpiszę się pod przedmówczyniami - Boże chroń nas od przyjaciół, z wrogami poradzimy sobie sami
U mnie też róże powstawały "jak Feniks z popiołu", więc czekaj cierpliwie, a nóż...
U mnie też róże powstawały "jak Feniks z popiołu", więc czekaj cierpliwie, a nóż...
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe


