Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Witaj Agnieszko w końcu doczekaliśmy się słońca więc wiosna ruszy z kopyta i Ty będziesz w swoim żywiole .
Marian obiecywał że zrobi wędzarnie ale jako do tej pory nie zrobił zjadło by się wędzone przez siebie mięsa czy kiełbasy .
Marian obiecywał że zrobi wędzarnie ale jako do tej pory nie zrobił zjadło by się wędzone przez siebie mięsa czy kiełbasy .
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42366
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko pamiętam szklarnię, bo ja kiedyś pokazywałaś! no cóż wszystko się starzeje a na nowe i nie czas i kosztuje. Na pewno lepsza szklarnia niż tunel, a jeszcze jak szczelna i można wstawić jakiekolwiek ogrzewanie to marzenie. Cieszmy się jednak z tego co mamy
Stefan niech zbuduje nowa a nie roztacza fatalistycznych wizji
Pokażesz brateczki? 



- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8934
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Geniu
Witaj dawno Ciebie nie było
Zrobiło się ładniej i więcej chęci do pracy mamy
Oj wędzarnia to i nasze marzenie, tylko Z.czasu nie ma.
Podobno kiedyś wędzono u nas w kominie, jest takie malutkie , czarne pomieszczenie.
Ale moja hipoteza jest taka, że poprzednicy mieli tam po wojnie czarną kuchnię
Zresztą starsza Pani, która tu mieszkała kiedyś mi mówiła, że mieli tam kuchnię.
Marysiu
Stefan ma poważny problem ze swą folią bo się też wali, siostra twierdzi, że nie da rady nic tam uprawiać
A Noga nie należy do szczególnie wyrywnych do podobnych robót gospodarzy
Płoty im się walą i porządku nie mają, w przeciwieństwie do nas, gdzie taka jedna Pelagia łazi , złorzeczy i pilnuje
Oprócz wcześniej pokazywanych mam takie jedne na tacy
Wczoraj poszłam na działkę, gdzie zarośnięte wszystko elegancko pobielić ostatnie drzewka owocowe.
Teraz moim priorytetem są przygotowania do siania i sadzenia warzyw w najbliższych dniach po nowiu księżyca.
Oczywiście sprzątania nie skończyłam i muszę jeszcze pewnego Pana nakłonić do uprzątnięcia po naszym piesku rezydencie.
Prawie wszystko jestem w stanie zrobić, nawet zdechłe myszy mnie już nie ruszają, ale fekalii nie tykam

Witaj dawno Ciebie nie było

Zrobiło się ładniej i więcej chęci do pracy mamy

Oj wędzarnia to i nasze marzenie, tylko Z.czasu nie ma.
Podobno kiedyś wędzono u nas w kominie, jest takie malutkie , czarne pomieszczenie.
Ale moja hipoteza jest taka, że poprzednicy mieli tam po wojnie czarną kuchnię

Zresztą starsza Pani, która tu mieszkała kiedyś mi mówiła, że mieli tam kuchnię.
Marysiu
Stefan ma poważny problem ze swą folią bo się też wali, siostra twierdzi, że nie da rady nic tam uprawiać

A Noga nie należy do szczególnie wyrywnych do podobnych robót gospodarzy

Płoty im się walą i porządku nie mają, w przeciwieństwie do nas, gdzie taka jedna Pelagia łazi , złorzeczy i pilnuje

Oprócz wcześniej pokazywanych mam takie jedne na tacy

Wczoraj poszłam na działkę, gdzie zarośnięte wszystko elegancko pobielić ostatnie drzewka owocowe.
Teraz moim priorytetem są przygotowania do siania i sadzenia warzyw w najbliższych dniach po nowiu księżyca.
Oczywiście sprzątania nie skończyłam i muszę jeszcze pewnego Pana nakłonić do uprzątnięcia po naszym piesku rezydencie.
Prawie wszystko jestem w stanie zrobić, nawet zdechłe myszy mnie już nie ruszają, ale fekalii nie tykam


- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Aguś napisałaś, że czekasz z pracami do po nowiu i właśnie sobie przypomniałam, że na początku początku sezonu starałam się pilnować kalendarza biodynamicznego. Zakupiłam sobie taki na jakimś wyjeździe i bardzo się nakręciłam, żeby siać, ciąć i sadzić według niego. A potem zorientowałam się, że każdy kalendarz ma w sobie inne terminy optymalne i zgłupiałam
Na koniec koleżanka na forum szepnęła mi, że w pełnie i nów się nie sieje, nic się w ogrodzie nie robi, a jak rośnie i maleje księżyc to sieje się albo te, co idę w górę, albo te co idą w dół.
I jak przyszedł czas siania do gruntu, to i tak wszystko poszło jednego dnia na grządki, bo akurat M. przyjechał i pilnował córci, a ja sobie szybko wszystko sypnęłam albo posadziłam do ziemi i tak mi się skończyła przygoda z kalendarzem biodynamicznym
Przybywa u Ciebie tych fiolecików i aż miło zaglądać, wszystko cieszy oczy
Czuję, że u Ciebie będzie mi się calutki sezon bardzo podobało 

I jak przyszedł czas siania do gruntu, to i tak wszystko poszło jednego dnia na grządki, bo akurat M. przyjechał i pilnował córci, a ja sobie szybko wszystko sypnęłam albo posadziłam do ziemi i tak mi się skończyła przygoda z kalendarzem biodynamicznym

Przybywa u Ciebie tych fiolecików i aż miło zaglądać, wszystko cieszy oczy


"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8934
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Ago
Powiem Ci, że stosuję się do Kalendarza Biodynamicznego z powodzeniem od wielu lat.
I warto
W tym roku nie udało mi się dostać Kalendarza Mojego Pięknego Ogrodu do którego się przyzwyczaiłam , zakupiłam dla rolników.
Są dwa różne i pokrywają się. Z poprzednim różnią się większą ilością dni nieprzychylnych do siewu - sadzenia.
Na prawdę widać gołym okiem różnicę, nawet w przypadku pieczenia chleba.
Mój Z. oczywiście jest sceptyczny, a potem się dziwi, że mu próba kiełkowania facelii czy gryki źle wyszła
Agniesiu zapraszam, fioletów będzie na pewno sporo do oglądania
Jeszcze Ci napiszę, że na studiach zakazano mi używania tego koloru w malarstwie, twierdzili, że nas w Liceum Plastycznym złego gustu nauczyli
Oczywiście przemycałam ten odcień i tak. 
Powiem Ci, że stosuję się do Kalendarza Biodynamicznego z powodzeniem od wielu lat.
I warto

Są dwa różne i pokrywają się. Z poprzednim różnią się większą ilością dni nieprzychylnych do siewu - sadzenia.
Na prawdę widać gołym okiem różnicę, nawet w przypadku pieczenia chleba.
Mój Z. oczywiście jest sceptyczny, a potem się dziwi, że mu próba kiełkowania facelii czy gryki źle wyszła

Agniesiu zapraszam, fioletów będzie na pewno sporo do oglądania

Jeszcze Ci napiszę, że na studiach zakazano mi używania tego koloru w malarstwie, twierdzili, że nas w Liceum Plastycznym złego gustu nauczyli


- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Aguś czy dobrze zrozumiałam, że studiowałaś na ASP? O rety, a to Ci pozazdrościłam teraz (ale tak pozytywnie), sama o tym marzyłam, ale w końcu skończyłam kierunek techniczny, informatykę-grafikę. A żeby trochę sobie powetować niespełnione marzenie, obiecałam sobie w tym roku, jak Mama dopilnuje córci, kurs malarstwa, rysunku i fotografii
Wracając do kalendarza, skoro polecasz ten to ja go sobie poszukam, nawet na przyszły sezon. Mój niestety raz ma napisane jedno, raz drugie i w końcu w terminach pełni i nowiu mam niby siać
Dlatego zupełnie się pogubiłam i ciepnęłam go w kąt, gdzie w międzyczasie został kolorowanką trzylatki
To ja też mogę mieć zły gust na fiolety, może zły ale własny
I te fiolety będę u Ciebie podziwiać 

Wracając do kalendarza, skoro polecasz ten to ja go sobie poszukam, nawet na przyszły sezon. Mój niestety raz ma napisane jedno, raz drugie i w końcu w terminach pełni i nowiu mam niby siać


To ja też mogę mieć zły gust na fiolety, może zły ale własny


"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42366
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko, a ja myślałam że to dobry gospodarz, a on tylko Ciebie dogląda
(czemu się zresztą nie dziwię) .
Nie wie jednak, że możesz na niego spojrzeć łaskawszym okiem jak będzie pracowitym i pomocnym
A widzisz! i tu wąska działka ma tą zaletę że łopatką robię wyrzutnię w kierunku ogrodzenia w zależności skąd fekalia na czterech łapach przychodzą
Widzę nowe nabytki i ja chodzę po placu i wyłuskuje co oryginalniejsze kolory i wzorki
Z kalendarzem biodynamicznym jest u mnie ja u drugiej Agnieszki Aguss85...stosuję, stosuję...a potem idę na żywioł
Agnieszko Aguss85 nasza Aga śliczne obrazy malowała, ale teraz paluszki poraniła o ramki dla pszczółek i tworzy inne atrakcyjne kompozycje (zdjęcia)

Nie wie jednak, że możesz na niego spojrzeć łaskawszym okiem jak będzie pracowitym i pomocnym

A widzisz! i tu wąska działka ma tą zaletę że łopatką robię wyrzutnię w kierunku ogrodzenia w zależności skąd fekalia na czterech łapach przychodzą


Z kalendarzem biodynamicznym jest u mnie ja u drugiej Agnieszki Aguss85...stosuję, stosuję...a potem idę na żywioł

Agnieszko Aguss85 nasza Aga śliczne obrazy malowała, ale teraz paluszki poraniła o ramki dla pszczółek i tworzy inne atrakcyjne kompozycje (zdjęcia)

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8934
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Ago
Studiowałam na ASP 7 lat
Przez jakiś czas utrzymywałam się z malowania, ale to ciężki chleb, obecnie pewnie w kryzysie nic się sprzedaje
Miód ludzie zawsze potrzebują, dzieł sztuki mniej.
Tak , jak Marysia pisze wyżywam się w innych mediach
A to drzwi pomaluję, bramę...
Super kierunek studiów wybrałaś
Zazdroszczę, nie potrafiłam się nigdy nauczyć projektowania na komputerze. Za moich czasów była opcja grafiki tradycyjnych technik.
Nikt nie spodziewał się takiego rozwoju komputeryzacji.
No to będziemy sobie fioleciki dalej wprowadzać, każdy po swojemu.
Marysiu
Wyrzutnia mnie rozbawiła strasznie
W starym ogrodzie w S. dokładnie tak samo robiłam, oddawałam właścicielom kocie prezenciki
Ale w przypadku naszego psa to zadanie tylko dla odpornych mężczyzn.
Pies jest w zagrodzonym wybiegu.
Ciekawe, że u nas koty tak nie brzydzą, mimo, że sporo przychodzi.
Wiesz te moje łapki to bardziej stawy zużyte mają, przesilone, tym bardziej, że mam patykowate, słabo przystosowane do ciężkiej pracy. Zresztą dziwię się, że nie jestem napakowana tak jak Z., mięśnie i ramionka mam jak dziecko
No dobra, idę dalej przegarniać widłami próchnicę po świnkach pod dymkę
A Stefan już dziś był i zdybał mojego Z. na aplikowaniu sadzonek przegorzanów.
Ostatnio napisałam mojemu bratu, że konwersacja z Nogą jest mniej wartościowa niż z naszym kotem, Lolek ma bardziej rozbudowany ''body lengłicz''
Zresztą dwie Koleżanki Forumkowe mogą to potwierdzić
Zresztą mało u mnie gołej ziemi.
Studiowałam na ASP 7 lat

Przez jakiś czas utrzymywałam się z malowania, ale to ciężki chleb, obecnie pewnie w kryzysie nic się sprzedaje

Miód ludzie zawsze potrzebują, dzieł sztuki mniej.
Tak , jak Marysia pisze wyżywam się w innych mediach

Super kierunek studiów wybrałaś

Nikt nie spodziewał się takiego rozwoju komputeryzacji.
No to będziemy sobie fioleciki dalej wprowadzać, każdy po swojemu.
Marysiu
Wyrzutnia mnie rozbawiła strasznie

W starym ogrodzie w S. dokładnie tak samo robiłam, oddawałam właścicielom kocie prezenciki

Ale w przypadku naszego psa to zadanie tylko dla odpornych mężczyzn.

Ciekawe, że u nas koty tak nie brzydzą, mimo, że sporo przychodzi.
Wiesz te moje łapki to bardziej stawy zużyte mają, przesilone, tym bardziej, że mam patykowate, słabo przystosowane do ciężkiej pracy. Zresztą dziwię się, że nie jestem napakowana tak jak Z., mięśnie i ramionka mam jak dziecko

No dobra, idę dalej przegarniać widłami próchnicę po świnkach pod dymkę

A Stefan już dziś był i zdybał mojego Z. na aplikowaniu sadzonek przegorzanów.

Ostatnio napisałam mojemu bratu, że konwersacja z Nogą jest mniej wartościowa niż z naszym kotem, Lolek ma bardziej rozbudowany ''body lengłicz''


Zresztą mało u mnie gołej ziemi.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42366
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko no to się od rana uśmiałam z języka ciała Waszego kota
A Noga...cóż inaczej miałby inny przydomek
Śliczna wiosna i chwile na FO coraz krótsze, bo szkoda każdej godziny
widły i łopatki wołają 




- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8934
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
Noga to nazwisko
Tylko trochę zmieniłam, żeby mnie do sądu nie podali
Idę sadzić cebulę a tam upał, 20 stopni
Noga to nazwisko


Idę sadzić cebulę a tam upał, 20 stopni

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Polecam kalendarz biodynamiczny ,,Dni siewu" Marii Thun.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42366
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Wiem! wiem pamiętam kiedyś wyjaśniałaś
Wreszcie mamy wiosnę Agnieszko

Wreszcie mamy wiosnę Agnieszko

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8934
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Madziu
Dzięki
A gdzie można nabyć ten kalendarz
Jak na razie z moich autorstwa Państwa Przybylaków jestem zadowolona
Marysiu
Zerknij na pogodę długoterminową
Jest pięknie
Nawet, gdy się ochłodzi będzie fajnie, osobiście do prac cięższych wolę chłodek.
Dziś będę siać zielone w szklarni.
To będzie prawdziwe powitanie wiosny a raczej lata, będę się musiała ostro roznegliżować
Na bank przyjdzie Stefan , on jakiś radar ma

Z. kupił stokrotki w sklepie spożywczym.

Macie trochę zielonego
Przedogródek, niestety podagrycznik poczuł zew natury

A tu świeżo odkryta , przyspieszona magnolia.

Stare żonkilki w dziadkowym.
Dzięki


Jak na razie z moich autorstwa Państwa Przybylaków jestem zadowolona

Marysiu
Zerknij na pogodę długoterminową

Jest pięknie

Dziś będę siać zielone w szklarni.
To będzie prawdziwe powitanie wiosny a raczej lata, będę się musiała ostro roznegliżować

Na bank przyjdzie Stefan , on jakiś radar ma


Z. kupił stokrotki w sklepie spożywczym.

Macie trochę zielonego



A tu świeżo odkryta , przyspieszona magnolia.

Stare żonkilki w dziadkowym.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Jak to gdzie? W Internecie 

- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko a wiesz, że ja znałam pana, który naprawdę nazywał się Stefan Noga. W czasach słusznie minionych był dyrektorem jednego z PGR-ów w okolicach Starogardu Gdańskiego.
Bardzo mi się podoba, że w sklepie spożywczym można kupić stokrotki
Bardzo mi się podoba, że w sklepie spożywczym można kupić stokrotki
