Witajcie
Mati Rotkappchen jest

A Leoś

za całość.
Kasiu już pomalutku różyczki kończą ten i tak dość długi sezon...trochę kwiatków jeszcze cieszy....na kilka jeszcze czekam
Moje dalie też ściął przymrozek...na szczęście nie wszystkie, te bliżej domu jakoś dały radę.
Helenko taakiej powierzchni tylko pozazdrościć, ale masz rację ciężko to opanować i trzeba mieć dużo siły i końskie zdrowie żeby wszystko ogarnąć.
Nabierzesz sił przez zimę i na wiosnę znów pewnie będziesz planować nowe nasadzenia....

Na pewno nie usiedzisz spokojnie...trzeba tylko wszystko dobrze zaplanować i malutkimi kroczkami po trochu codziennie coś można podziałać
Joluś sama już się gubię....ale ok.118 szt. się uzbierało...kilka wyeksmitowałam na dniach np. Golden Schowers, jedną NN wielkokwiatową i jeszcze się zastanawiam nad pnącą NN...na razie siedzi w donicy i czeka
Z tym zdrowiem to różnie, niektóre zaatakował mączniak, trochę plamistości też już się pokazało..np. taka My Girl...kupiona w lipcu, nie pryskana niczym a na dole dzisiaj oberwałam całkiem sporo listków
Staram się o moje panienki dbać jak najlepiej potrafię, ale wychodzi różnie
Zamawiaj " Szwedkę " to nie będzie Cię kusić

i w przyszłym sezonie będziemy je u nas podziwiać i wymieniać doświadczenia
Aniu Pulpa222
I mnie to się często zdarza wysłać posty w ' kosmos ' szczególnie jak się dużo napiszę.
Może jednak uda Ci się kilka upchnąć...a pieski no cóż wytłumacz im, że róże muszą omijać bo są kłujące

Też mam dwa psy i wiem jak to wygląda. jeden nie ma dostępu do ogrodu, chyba, że pod naszym nadzorem, natomiast drugi jak najbardziej i już niejeden pęd mi ułamał, ale i tak mu to zawsze wybaczam bo to mój ukochany pupilek
Też jestem zdania, że nie należy sobie odmawiać drobnych przyjemności w postaci zakupu kilku róż

a może zima będzie łagodna to i rachunki za gaz będą mniejsze
Zapraszam jak najczęściej na pogaduchy o różyczkach ...i nie tylko
Wandziu niestety nie wszystkie takie zdrowe...kilka dość mocno porażonych plamami mogłabym wymienić, ale ogólnie w tym roku nie jest źle

Ja ostatni raz pryskałam na początku września na mączniaka, który w tym roku dość mocno daje się we znaki. Teraz już opryski nie mają chyba sensu.
Grażynko może wiosną wsadź swojego N do donicy i zobaczysz jak mu tam będzie
Ten dorodny i cały czas kwitnący właśnie rósł cały sezon w donicy...dopiero we wrześniu wysadziłam go do gruntu. Teraz jestem ciekawa jak będzie w przyszłym roku.
Moje panienki też już powoli mają coraz mniej kwiatów, a większość szykuje się już do snu.
Aniu anabuko1 Edenka jest śliczna, więc nie żałuj...zawsze Handel możesz zamówić w przyszłym roku.
Ale Leosiowi to się nie opieraj...zamów nie będziesz żałowała...on tak długo trzyma te piękne kwiaty na krzewie, nie przeszkadza mu ani słonko ani deszcz...to naprawdę

róża.
Specjalnie dla Ciebie Aniu jeszcze raz Leonardo
