Witam w środku tygodnia. Wieczory coraz zimniejsze i długo nie da się pracować w ogrodzie. Poza tym mój mały pomocnik nie bardzo wczoraj miał chęć na współpracę.
Marysiu, a wiesz, że jak wspomniałaś o lepnicy rozdętej to coś mi zaświtało i ten biały kwiatek, to rzeczywiście lepnica może być. Widzisz co 4 głowy to nie jedna

. Mnie się i tak podoba i jak gdzieś rośnie to ją zostawiam. Nie jest ekspansywna, nie szkodzi, więc będę ją mieć dalej.
Zaraz biegnę ogładać podporę. WIdzisz kupiła sobie baba (ja) potwory dwa i teraz mam zmartwienie.
Jolu, więc chwaścik będzie stracony

. Mam już dość walki z perzem, dodatkowego dziadostwa nie chcę. Dalia mnożyć się może, nie będę jej dzielić. Za rok sadzę cały front działki wzdłuż drogi w daliach. Powinnam chyba już teraz ziemię szykować, ale kiedy

. Dzień coraz krótszy. Mnie też widok takiego kwitnącego krzaka bardzo się podoba. Piękną dalię mi dałaś
Ta biała i ta różowa już oznaczone jako "dla Joli", żebym potem nie namieszała z kolorami
Misiu, roślinki doszły w bardzo dobrym stanie, jakby tóż przed chwilą były wykopane. Posadzone na honorowej rabacie pod oknem jadalni na różance. A przesyłka dla Ciebie w poniedziałek wyjdzie.
Moje dalie porosły w normie, nie było wielkoludów. Mam w zasadzie żywopłot na długości 7,5m. Za rok będzie 2x więcej
Zajrzałam do swoich sponiewieranych przez sarny świerków. Nie wyglądają najlepiej, choć niektóre mniej uszkodzone lub nietknięte mają się całkiem dobrze i wypuszczają przyrosty
moje ogrodzenie p/sarnowe
niestety tak okorowane raczej nie mają szans na przeżycie
ten może przeżyje
z tego już nic nie będzie
nie tylko świerki , jałowce i tuje cierpią. Tu brzoza, ale ona się zabliźniła, odchorowała i rośnie jak trzeba
Mam nadzieję, że moje prowizoryczne ogrodzenie choć trochę powstrzyma sarny na przyszłość. A sąsiad zdąrzy w tym czasie zrobić prawdziwe ogrodzenie