Dziewczynki kochane, dziękuję za życzenia, ale to nie dzisiaj
Imieniny obchodzę w styczniu. A zresztą to wszystko jedno, bo Małgośki jest przynajmniej raz w miesiącu.
Przyjmuję zatem życzenia dzisiaj.
Wczoraj się tyle napisałam i mi wcięło neta. Zaczynam zatem od początku.
Jula, mam nadzieje, że w sobotę bedzie ładnie, bo mam zamiar cały dzień poświęcic na ogród. Na piątek biore urlop, żeby ogarnąc domek.
Mnie czasem udaje się wyhodowac roslinki z takiego woreczka. Tylko, że szałwia jest chyba zbyt delikatna i zbyt szybko wysycha.
Ja szałwię wysiałam prosto do gruntu.
Mariolko, mój fleszor nie niszczy za bardzo rabat. Czasem śmieję się, że to taki ogrodowy pies. Jedyne co niszczy to trawę, bo wydeptuje swoje stałe ścieżki. W 2 lata temu zrobiłam rabatę pod płotem. To było jego miejsce obszczekiwania wszystkiego co za płotem. Kiedy posadziłam rosliny nie wchodził na nie. Dopiero zimą kiedy śnieg zasypał rabatę nie widział roślin i zaczął wlazić. Trochę wtedy zniszczył. Dlatego wiosną zrobiłam płotek z bambusowych kijków. Tej zimy nie było już problemu bo widział kijki, znak, ze nie może przekraczac granicy.
A poza tym ma zostawione na rabatach swoje ścieżki. Tam nic nie sadzę
Gosiu, to lobelia.
jeśli chodzi o roślinki z woreczka, to faktycznie rosliny tam sa straszliwie wymęczone. Najlepiej radzą sobie wszystkie bulwiaste. Mają zmagazynowana wodę.
Piotrze, czy chodzi Ci o roslinke z pierwszego zdjęcia?
To szałwia omączona.
Lodziu, ja uwielbiam mieszanie różnego rodzaju roślin, które podkreslaja się nawzajem.
Danusiu, nie ma sprawy. Tylko błagam przypomnij sie wiosną. zapiszę sobie, ale wiesz jak to jest z pamięcią. Ona taka niziutka nie jest ma około 50-60 cm. Tylko lepiej sobie radzi w pionie
Ewa, pewnie, że roztrzepię. Teraz posadziłam w kilku miejscach, więc będzie więcej.
Elu, mój psiun nie jest takim niszczycielem. Najwięcej zniszczył będąc szczenięciem. Potem nauczył się poruszac po ogrodzie. Niszczy tylko trawę. Dlatego chcę w tych miejscach położyć scieżki.
Szałwię wysiewam wiosną na rabaty. Nie mam ręki do domowych siewów.
Bożenko, życzenia przyjmuję bardzo chętnie, choć to nie ten dzień
Bardzo się przydadzą.
Ostatnio coś słabo z nastrojem u mnie. To co czytam od razu podnosi na duchu
Joluś, dziękuję za życzenia. Wena na pewno się przyda. Całą zimę będę myślec.
Agatko, dziękuję.
A wiesz, że mój m. jest teraz na wyspach zielonych? Wraca w poniedziałek.
Aga, przy Waszych życzeniach marzenia ogrodowe musza się spełnić.
A ja wszystkim odwiedzającym życzę słoneczka.

żeby jak najdłuzęj nam świeciło.
Dla Was moje słoneczka
Golden Celebration
Pilgrim
Kolory jesieni są piękne
Bratki kwitną niestrudzenie
Home&Garden
