Ewa,zostały mi dwie pnące róże,żółta kupowana wiosną tego roku,na razie niska,a dwie nie odbiły wcale.
Ilonko,zaraz pójdę do ciebie zobaczyc jukę.Rozmawiałam dzisiaj na jej temat z koleżanka,bo ona ma też odmianę z takich wysokich jak moja,ale nie kwitnie jej co roku.Z kolei druga koleżanka ma niższe i kwitną jej co roku,z jednej kępy wychodzi kilka pałek kwitnących.U nas jakby dzisiaj basen ktos rozłozył to pofrunąłby w sina dal,nie pamietam tak silnego wiatru.Mam wrażenie,że ten lasek brzozowy jeszcze go potęguje.Nie znam nazwy róży zółtej pnącejkupowałam w biedronce jako róża pnaca,przynajmniej nie będzie żal tych pieniedzy co bedą po zimie zmrożone w straconych kwiatach.
Lucynko,tak jak pisałam,kwitną dalie podpedzane od marca,reszta ma pąli albo i nie.


Pokazały się w końcu pierwsze kwiatki godecji i klarkii,gdzie w ubiegłym roku o tej porze były całe w kwiatach.
Przez te ostatnie wiatry mam połamane końcówki wszystkich begonii zwisających.Żal mi oczywiście tego wyrzucać i wtykam gdzie mogę w rabaty,bo są pełne kwiatów,może trochę jeszcze pokwitna.Najwiekszą,która stoi na tarasie na stojaku z lampa solarną wczoraj wieczorem podwiązałam i moze to ja uratuje,o ile nie wywróci całego stojaka.


Zawilce jakoś pojedyńczo kwitna,mam je pierwszy raz.Czy one są mrozoodporne czy trzeba wykopywać na zimę?