Witajcie dziewczyny, trochę zaniedbuję Fo, podczytuję ale nie starcza czasu na wpisy. Latam masować stopy i kregosłup bo z biodrem nie najlepiej...
Dzięki temu miałam okazję zajrzeć na Al. Krakowska gdzie Aguniada zagląda i oczywiście zrobić zakupy

Moim łupem były 3 sztuki fioletowej szałwii omszonej, 3 pysznogłówki różowe, piękna dwukolorowa werbena i gipsówka różowa
Słońce grzało niemiłosiernie i ledwo stamtąd wyszłam...
Dosiu dziękuję
Madziu jasne, że tak
Debra do jarząba się zraziłam, bo jeden już mi usechł, ale cąły czas myślę
Olu tyle osób ma podobne doświadczenia z irgami

jakoś nie przepadałam z nimi, a mój M ich nie cierpiał wręcz

Co do różu to akurat w roślinach mój ulubiony
Oliwko bodzichy po mału się przyjmują i na pewno mnie jeszcze zaskoczą, bujnością liści. Tak jak pisałam u ciebie, zapytał czy następnym razem nie mogę poprosić roślin mailem
Pozdrówki i dobrej nocy
