Irenko, naprawdę nie sądziłem, kupując białą przylaszczkę, że to rzadkość. Tym bardziej się cieszę
Szafirek lazurowy jest zdecydowanie grubszy od popularnych szafirków drobnokwiatowych. Mam go pierwszy rok więc nie wiem, jaki będzie docelowo ale łodyga z dnia na dzień coraz dłuższa
Halinko, ja pustynniki zawsze zabezpieczam tak: najpierw warstwa suchych liści, a na to szyby. Zimują idealnie pod takim okryciem. Problem zaczyna się wiosną, gdy okrycie trzeba zdjąć i to na początku marca, bo dość wcześnie rusza wegetacja, a wody w tym czasie nie brakuje. W zasadzie dobry drenaż powinien im wystarczyć ale chyba czasem i to nie wystarcza. Jesienią zostały posadzone w słonecznym i suchym miejscu. Na razie jest dobrze. Zobaczymy, co będzie dalej.
Geniu, żółta korona niestety padła. Wczoraj dokopałem się do zgniłej cebulki. Za to pomarańczowe rosną zdrowo na podwyższonej rabacie.
Jolu, czytając Twój post wyobraziłem sobie, jak wyginasz korzenie pustynników w dół i upychasz je w doniczce

Chyba nie były zadowolone. Ale teraz już będzie dobrze
