Stasiu tak mi urósł ciemiernik przez trzy lata, a właściwie dwie sadzonki razem. W dodatku rośnie w kwaśnej glebie, wbrew wszelkim zasadom

Pierwiosnek też mnie zaskoczył wielkością i kolorem...w zeszłym roku był różowy
Aniu jeśli dopiero teraz pokazały się u Ciebie pączki miłka, to na 100% masz miłka wiosennego

ja takiego nie mam. Ten fotografowany to miłek amurski, kwitnie jednocześnie z rannikami.
Powojnikowi daj trochę czasu, na pewno odbije od ziemi. Moje też nie wszystkie się pokazały, a z tych, które widać, u większości pędy wychodzą od korzeni. Na razie nie ruszam reszty, od czasu do czasu zerkam, czy już
Krysiu toto nie białe, a kremowe; rok temu było różowe

prymulka o pełnych kwiatach. Kupiłam ją wraz z żółtą siostrą na All, a pięć minut potem były identyczne w Nomi, i o po 5 zł

Żółta zrobiła się jaskrawa, ale dlaczego nie ma zdjęcia

może jutro.
Jadzia też cieszę się narzyzami, bo rok temu nie miałam ich zbyt wiele. Za to tulipany wyglądają na zdziczałe, jedynie posadzone jesienią są ładne.
Prymulkę przywiozę Ci w środę.
Tajko z pnących pięknie przezimowała tylko Polka i Veilchenblau, no i jeden pęd Alchymista ( czyli 50%, bo miał dwa

), cała reszta mniej lub bardziej zmarznięta.
Ciemiernik rośnie jak szalony, a dookoła niego mech. Widać przyzwyczaił się do kwaśnej gleby. W czasie, kiedy go sadziłam nie miałam pojęcia, że on zasadowej potrzebuje.
Majka coraz więcej żonkili się pokazuje, co mnie ogromnie cieszy

w ubiegłym roku kwitły tylko miniaturki, a z wyższych pojedyncze. Ja też lubię żółty kolor w ogródku...i na ścianach w mieszkaniu
Tosia to kremowe pełne prymule

gęste, ponieważ oberwałam im prawie wszystkie liście, były brzydkie i pordzewiałe. Jutro ją dokładnie obejrzę, może da się już podzielić, a jeśli nie, to podzielimy, jak się poszerzy.
Korony perskie, nastawione na rozmnażanie, na kwitnienie niestety nie
Nie pamiętam, czy sadziłam jedą, czy dwie cebule. W każdym razie teraz mam pięć mizernych pędów.
