Witam moich gości !
Zobaczcie, jeszcze wczoraj moje żurawki trzymały się nieźle...
ELSI ? Elu, pomyślałam o śnieguliczce ! Rośnie sobie w Białym Ogrodzie ! Nie jest jeszcze wielkim krzewem, ale białe owocki ma ! Jakoś ją będę przycinać. W tym zakątku zawsze są jakieś białe elementy ( dziś rano kwitły jeszcze białe goździki...), ale jednak teraz biel już nie dominuje i charakter tej części ogrodu się zagubił.
A tawulec dość obficie rośnie nad strumykiem, właśnie zaczyna się przebarwiać na złoto. Rzeczywiście się rozrasta, ale wyrywam odrosty i przycinam go, bo zajął już przeznaczoną dla siebie przestrzeń.
A pięknotki nie znam, muszę jej się przyjrzeć.
Łanów lilii to chyba nie będzie , ale spore grupy w jednym gatunku ( 5 ? 7 sztuk to sporo ..?). Ty się nie śmiej, że zostało mało czasu na planowanie...! Zważywszy , że oprócz zakupu lilii trzeba też zaplanować tyle innych nasadzeń... Np. dwie wielkie, nowe rabaty...
ALEB-AZI ? cieszę się, że podobają Ci się jesienne zdjęcia, Izo ! Mam nadzieję,że wiosną będzie ładnie... Środkowa rabata będzie z różowymi cebulowymi tylko wiosną ! Potem zmienia oblicze - jest w żółci i pomarańczu.
A te lilie z różowym rumieńcem będą na innej rabacie, pierwszej przez cały rok z kwiatami w bieli i lekkim różu ! Co ja wymyśliłam...
URSULKA ? Ula , lubię jesień w moim ogrodzie.
A światło zmienia wszystko ! Natura to Mistrz nad Mistrzami... Lubię też niskie światło wieczoru...w ciągu godziny świat zmienia proporcje... A światło poranka...? Nie lubię zmian w życiu, ale zmienność przyrody mnie fascynuje.
LUCY ? Wiesz, Lucynko, założenie było takie ,że to ma być osłonięty zakątek. Wichura, zwalając drzewa, pokrzyżowała moje plany. Teraz mozolnie staram się stworzyć ściany zieleni, żeby ten ogród był osobny. Częściowo już tak jest, ale z jednej strony muszę poczekać , jak urosną posadzone drzewa (świerk Hoopsi, jodła kalifornijska, brzozy ) i krzewy.
Z drugiej strony bariera jest ? ale z drzew liściastych, a na tym właśnie zdjęciu liście już opadły , stąd wrażenie. Granicę stanowi też strumień. Do ogrodu idzie się przez mostek.
Ogród z trzeciej strony osłania porośnięty pnączami mur.
Mówiłam ,że to wszystko jeszcze nie skończone...
Ściana traw ogranicza ten zakątek z od strony strumyka...
DODAD ? dziękuję, Dorotko! Właśnie taki chciałam, żeby był ten zakątek , jeśli tak to widzisz, to jestem usatysfakcjonowana.
Masz rację ? piękna ta nasza jesień...
Woda w strumieniu na całej długości widoczna jest tylko wiosną. Latem byliny są tak bujne, że widać ją tylko w niektórych miejscach, np. stojąc na mostku. A i jesienią rośliny są bujne...
Lilie w donicach...dobry pomysł ! A co z nimi zrobisz zimą ?
Ten odcinek płynie w gąszczu...
Tu woda jest widoczna...
ABEILLE ? Wiesiu, ja też, na szczęście lubię żółć, może dlatego jesień mnie tak zachwyca... Ale chyba nie słyszałam, żeby ktoś nie lubiący żółtych kwiatów, nie chwalił ozłoconych koron drzew...
Bardzo się cieszę, że lubisz ten mój zakątek!
No, popatrz, to ja szukam sposobów na przyspieszenie procesu omszenia, a u Ciebie z kolei przebiega za szybko...
DANIO ? Dorota, proszę, przypomnij ten wiersz...
Będzie poetycki komentarz do nastrojowych zdjęć...
ALINAK ? dziękuję, Alinko ! Ja lubię czasem teoretyzować ... Lubię takie rozmowy. Poza tym uważam ,że to pomaga znaleźć własną drogę. Ale celem jest zawsze odnalezienie stylu własnego .
Dlatego też ?styl Alina? jest jak najbardziej ok. ! Tym bardziej, że jak bywalcy forum mogą stwierdzić naocznie ? ten styl jest bardzo atrakcyjny! Chyba za surowo oceniasz swój ogród ! Ja tam nie widzę żadnego misz ?maszu, wręcz przeciwnie.
A że bogactwo forumowych ogrodów kusi...to fakt. Rozumiem Cię, bo sama też mam problemy z trzymaniem się założeń, przecież własnych. A tu nagle zachciewa się czegoś innego...
Cebulka rośnie, cały czas zielona ! Boże, czy ja ją powinnam zjeść przed zimą ?? Czy dopiero wiosną ...? Chyba jestem strasznym tumanem...
I jeszcze takie jesienne gąszcze...
